Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Był jednak w tym wszystkim jedynie obserwatorem z zewnątrz, człowiekiem z ulicy, nie z teatralnych desek. I kolejna sprawa. Chodzi tu o motywację marzeń o teatrze i chęci gry. Zobaczymy najpierw, jak wygląda to (i to w dwu wariantach) u Reymonta. Bohaterka "Adeptki" i "Komediantki" Janka Orłowska ucieka z ojcowskiego domu gnana przemożną pasją aktorską. Reymont wprowadza tu jednak głęboko idące modyfikacje w szkicu "Adeptka" i w powieści "Komediantka". W "Adeptce" Janka mimo rozczarowań i gorzkich przeżyć pozostaje w teatrze, bez którego już nie umie żyć. W "Komediantce" zaś zrywa z teatrem, powraca do chorego ojca, opiekuje się nim, wychodzi za mąż i znajduje ukojenie w macierzyństwie. Zauważmy tu dwie sprawy: po pierwsze więc, jest zaprzeczeniem heroiny wiktoriańskiej. Głównym motywem jest tu konflikt pokoleń, dodatkowo wzmocniony aktorską pasją bohaterki. W "Komediantce" jeszcze zwycięża model wiktoriański: największym szczęściem dla kobiety jest małżeństwo i macierzyństwo. Warto tu może dodać, że skandalizująca Zapolska w swej powieści "Fin-de-siecle-istka" także prowadzi swą zbuntowaną bohaterkę do szczęśliwego portu macierzyństwa. Tradycje wiktoriańskie zwyciężają. W "Złotej Masce" Magda Nieczajówna, córka warszawskiego rzeźnika, człowieka z całą pewnością uczciwego, lecz konserwatywnego w swych poglądach i sposobie egzystencji, buntuje się przeciw szarości swego życia, przeciw ciasnocie egzystencji ograniczonej do ulicy Tamka i ślęczenia przy kasie ojcowskiej jatki. Tu także mamy do czynienia z motywem "skłóconych pokoleń" (w dodatku bohaterka Reymonta i bohaterka Mostowicza są półsierotami, wychowywanymi przez ojców). Istnieje wszakże ważna różnica w sposobach widzenia świata przez obydwie bohaterki: oto Magda Nieczajówna jest już "tworem" kultury masowej, należy do pokolenia wychowanego w kulturze filmowej i kulcie "gwiazd"; których lansowane, odpowiednio preparowane i reklamowane biografie stawały się swoistym wzorem kariery życiowej. Posłuchajmy rozmyślań bohaterki "Złotej Maski": "Szare było to wszystko i jakieś mizerne i beznadziejne. I jeżeli Magda dziwiła się czemu, to właśnie temu, że ludziom wystarcza ta szarość, te jednakowe dni i to powszednie życie(...) Kiedyś, gdy chodziła jeszcze na pensję i była bardzo dziecinna, oczekiwała, że pewnego pięknego dnia spotka wracając do domu jakiegoś gwiazdora filmowego, księcia, milionera lub przynajmniej rotmistrza od ułanów(...) Doszła do przekonania, że najpierw trzeba być kimś, trzeba umieć czymś zaimponować, żeby zdobyć dostęp do ich świata. Ponieważ zaś w tym czasie przeczytała życiorys Poli Negri i historie kilku innych gwiazd filmowych - postanowiła zostać artystką. Tamte również pochodziły z bardzo skromnego środowiska, a jednak doszły do wszechświatowej sławy". Zauważmy więc: to nie przemożna siła "urodzonej aktorki" pcha Magdę w kierunku teatru. To chęć wydobycia się z szarzyzny życia, ciasnych więzów ojcowskiej jatki. Nie jest także chyba sprawą przypadku, że bohaterka mieszka na ulicy Tamka. Jest to bowiem ulica łącząca dzielnicę proletariacką i drobnomieszczańską - Powiśle ze Śródmieściem. Droga do Śródmieścia, gdzie żyje się inaczej, "prawdziwie"; to droga dosłownie (i w przenośni) pod górę, wymagająca wysiłku i trudu. Taka motywacja chęci wstąpienia do teatru i takie usytuowanie miejsca startu, sygnalizują, że teatr będzie dla Magdy jedynie etapem w robieniu kariery. Już więc u początku "Złotej Maski" mamy swoiste otwarcie na drugą część dylogii: "Wysokie Progi". Drogą wiodącą do celu było podjęcie nauki w prywatnej szkole tańców. I oto najistotniejsza różnica w motywacji i sposobach przeprowadzania fabuły między Reymontem i Mostowiczem: bohaterka Reymonta prowadzona jest konsekwentnie przez różnego rodzaju perypetie sytuacyjne, motywowane chęcią zdobycia ukochanego zawodu ("Adeptka") i sławy. Mostowicz zaś operuje chwytem, jakże często występującym w biografiach słynnych "gwiazd" przypadkiem. Przypadek sprawia, że Magda zastępuje chorą koleżankę w solowym występie w teatrzyku "Złota Maska" (stąd zresztą symboliczny tytuł powieści). Ten przypadek w oczach czytelników (a zwłaszcza czytelniczek) uprawdopodabnia historię Magdy. One także przecież podobnie jak Magda, czytały owe preparowane biografie "gwiazd". I oto zarówno bohaterka Reymonta jak i Mostowicza znalazły się w teatrze. W tym momencie obserwujemy szereg analogii w ich przeżyciach. W obydwu przypadkach mamy do czynienia z rozczarowaniami, tragicznymi przeżyciami, z niedostępnymi przeciętnemu śmiertelnikowi kulisami teatru. Ba, nawet przyczyny owych rozczarowań są podobne: antagonizmy w środowisku aktorskim, nienawiści, intrygi, złośliwości. Obydwie bohaterki przeżywają także niechcianą "miłość" przelotny romans z wybitnym aktorem. Warto może zestawić pierwszy pobyt obydwu bohaterek za kulisami. Oto jak je widzi Janka Orłowska, bohaterka Reymonta: "Ściany murów poza olbrzymimi płachtami dekoracji były brudne, poobijane z tynków i pokryte jakąś lepką wilgocią przejmującą wstrętem(...) Oglądała zamki wspaniałe, komnaty królów operetkowych, krajobrazy olśniewające i zobaczyła z bliska marną mazaninę(..