Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard
Dobrowolskiego. Utarczka ta bez żadnego donośnego znaczenia najsmutniejsze jednak miała rezultata. Kawelerya nasza silnie napierana przez przeważną liczebnie jazdę rosyjską, rejterowała coraz to gwałtowniej chroniąc się pomiędzy opłotki i budynki wioskowe; Chmieliński zaś na samym ostatku zdążając nadaramnie usiłował przywrócić pewien porządek; w zamięszaniu tem jeden z jego oficerów zajechał mu drogę tak nieszczęśliwie, że Chmieliński spada z konia, któren spłoszony, wyrywa się z rąk jeźdzca i ucieka, odważniejsi podali swemu komendantowi drugiego konia, przy wsiadaniu, już ranny Zygmunt pałaszem traci go znowu, a gdy nadjeżdżający rotmistrz naszej kawaleryi proponuje Zygmuntowi na jednego z nim wsiąść konia, nadbiegający dragoni strzałem karabinowym ciężko w obojczyk ranili śp. Zygmunta. Tu już ucieczka i wszelki ratunek był niemożliwym. Widząc się od swych żołnierzy opuszczonym, rozpaczliwie tylko ale słabo bronił się ranny Zygmunt sam jeden przed dragonami, którzy wtedy dopiero broń opuścili gdy donośnym głosem zawołał, że jest pułkownikiem; tu dostał się do niewoli, przyprowadzony przed jen. Czengerego a po zamienionych kilku słowach, któremi się zaprezentowali sobie dwaj nieprzyjaźni dowódzcy; Chmieliński ciężko ranny odwieziony został do Radomia i tam dnia 23 Grudnia 1863 r. rozstrzelanym. W potyczce tej tak nieszczęśliwie zakończonej zginęło naszych 18, Moskali 22 *). ------------------------------------- *) Chwila Nr. 7 z r. 1863 podaje raport jenerała Bosaka, w którym nie ma jeszcze pewnej wiadomości o wzięciu do niewoli śp. Zygmunta. Chwila Nr. 8 t. r. ogłasza raport moskiewski z Dz. Pow., w którym opisane jest rozbicie wszystkich oddziałów polskich w wojew. krakowskim i sandomierskim, jakoteż o wzięciu do niewoli Chmielińskiego. Dz, Pow. zaś Nr. 297 donosi o wykonaniu wyroku śmierci na osobie Chmielińskiego przez rozstrzelanie w Radomiu. Chodanowski Emilian, czeladnik cukierniczy z Warszawy, należał do organizacyi Narodowej; powieszony w Warszawie dnia 11 Grudnia 1863 roku na placu przed hotelem Europejskim, jako miejscu wykonania wyroku śmierci przez Trybunał rewolucyjny wydany w dniu 5 Października 1863 r. na sławnym i niebezpiecznym szpiegu Hernanim. W czem jednakże Chodanowski nie miał podobno żadnego udziału. Opis śledztwa podany w Dz. Warsz. Nr. 281 utrzymuje, że przyznał się do winy, lecz wspólników nie wydał *). Chodkiewicz Jan, poprzednio wachmistrz żandarmeryi rosyjskiej, następnie w oddziałach powstańczych; jako taki schwytany i rozstrzelany w Łomży 21 Kwietnia 1864 r. Chodyński— obywatel ziemski, aresztowany i przywieziony do Piotrkowa, będąc badany przez oficera Petrowa, który nie mógł od niego żadnego wydobyć zeznania, ciął go dwa razy tak silnie pałaszem, że tenże na miejscu zabitym został w Czerwcu 1863 r. **). Według innych wiadomości, że po kilku miesiącach wyleczony, wieziony na Syberyą w drodze zmarł; inne źródła podają, że zmarł w więzieniu. Chujnacki Julian, tapicer z Warszawy, należał do organizacyi Narodowej; powieszony na placu Grzybowskim w Warszawie dnia 29 Października 1863 r. wraz z 3 innymi za usiłowanie zabicia policyanta Filipowa i ranienie tegoż sztyletem ***). Chojnowski Piotr, Ukrainiec; pierwiastkowe wychowanie odbierał w drugim gimnazyum kijowskim, poczem wszedł do uniwersytetu na wydział nauk matematycznych w Kijowie, po kilku zaś latach wyjechał do Petersburga, gdzie wstąpił do akademii inżynierów wojennych. Za udział w demonstracyach został wydalony z Petersburga do pułku saperów na Ukrainie konsystującego, zkąd po kilku latach pozwolono mu powrócić do Petersburga i znów do akademii wojskowej wstąpić. Na samym ukończeniu takowej, zastało go powstanie, nie Wahał się ani chwili, opuścił potajemnie Petersburg, zakupiwszy ile mógł broni, z którą przybył do Kijowa około dnia 20 Kwie- ------------------------- *) Opis śledztwa Dz. Poz. Nr. 284, Czas Nr. 283 i 284. **) Czas Nr. 148. ***) Opis śledatwa Dz. Pow, Nr. 246 i Czas Nr. 255 i 268 z r. 1863. tnia 1863 roku. Wydział krajowy zanominował go na naczelnika wojennego powiatu Skwirskiego, gdzie zaraz wyjechał celem zorganizowania oddziału. Naznaczył dzień 21 zebrania się. Zamiast jednakże kilkuset ludzi, zebrało się zaledwie ośmdziesięciu; z tak więc nielicznym oddziałem nie mógł rozpocząć zaczepnych działań, ograniczał się tylko na ogłaszaniu ludowi manifestu rządu narodowego i starał się zgromadzić większe siły; wkrótce otoczony został na około przez Moskali pod lasami Jaropowieckiemi w Iwnicy, a po zaciętym oporze i otrzymaniu kilku ran, schwytany i do Igłomierza odesłany, i tam w końcu Maja t. r. rozstrzelany został, odrzuciwszy podanie się do łaski, które mu komisya śledcza proponowała *). Cholewa Telesfor, syn Antoniego, obywatel ziemski z okolic Cholewszczyzny w pow