X


Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

�o�nierze i smoki szybko zaj�li pozycje. Gady mia�y za zadanie utrzyma� przej�cie, podczas gdy ludzie i elfy kontrolowali szczyt w�wozu. Lessis wyrazi�a zgod�, by po rozgorzeniu bitwy na dobre Yortch i jego ludzie zaszli przeciwnika od ty�u i zamkn�li pu�apk�. Czekali. Elfy Matugolina informowa�y ich o post�pach wroga, kt�ry pokonywa� le�ny szlak w wolnym, miarowym tempie. Min�a kolejna godzina; elfy zameldowa�y, �e wr�g jest blisko. Dwadzie�cia minut p�niej potwierdzi�o to brz�czenie metalu i tupot ci�kich st�p. Przez kilka d�ugich minut piechurzy i smoki wpatrywali si� w w�skie przej�cie. S�yszeli zbli�anie si� przeciwnika, nie widzieli jednak ani �ladu imp�w czy trolli. Wreszcie na wschodnim kra�cu w�wozu pojawi�a si� zbita masa imp�w w obronnej formacji, chronionej czarnymi tarczami i naje�onej lasem w��czni. W Lessis zacz�� narasta� niepok�j. - Podejrzewa co�! - zawo�a�a. - Musimy zmieni� plan. Kesepton nie by� przekonany. - Ale� pani, on wie, �e to miejsce jest niebezpieczne. Chce je zbada�, zanim tu wejdzie. - Czego nie zrobi�, kapitanie. Boj� si�, �e nas odkry�. Kesepton przygl�da� si� falandze imp�w na wschodnim kra�cu skalnego przesmyku. Nie wchodzili g��biej. Zacz�� podziela� w�tpliwo�ci Lessis. Czarownica wci�gn�a nagle powietrze. - Szybko, kapitanie, ka� smokom do��czy� do nas na szczycie. Ale by�o ju� za p�no. Ledwo te s�owa przebrzmia�y, las na wschodnim stoku o�y� i z krzykiem wyroi�a si� z niego horda imp�w pod dow�dztwem ludzi, za plecami kt�rych kroczy�y wysokie, purpurowe trolle. Elfy Matugolina obr�ci�y si�, lecz zosta�y wzi�te z flanki i cho� zasypa�y wrog�w ulew� strza�, nie zdo�a�y ich powstrzyma�. Zaraz potem obydwa oddzia�y zwar�y si� �e sob�, zamieniaj�c si� w jeden wielki wir ludzi, elf�w, imp�w i trolli. Na po�udniowym kra�cu nag�y atak str�ci� �e ska� tuzin elf�w, kt�re spad�y z krzykiem prosto w obj�cia �mierci. W grup� �o�nierzy Marneri wtargn�� troll, rozcinaj�c dw�ch piechur�w jednym ciosem wielkiego miecza. Reszta cofn�a si�, bliska paniki. Balansowali na kraw�dzi ucieczki. Kesepton star� si� z oficerem wrogich si�, smag�ym m�czyzn� o sko�nych oczach Hazoga. Przez chwil� miecze odbija�y si� od siebie z brz�kiem, lecz Hollein by� zr�czniejszy i jego kr�tka klinga wkr�tce osi�gn�a cel. Oficer pad�, a Kesepton poderwa� do boju otaczaj�cych go ludzi. Stawiali wrogom zaciek�y op�r, dop�ki nie dopad�a ich chmara imp�w. Nap�r by� zbyt silny, zmuszaj�c ludzi i elfy do cofania si� w �cisku uniemo�liwiaj�cym walk�, podczas gdy nieprzyjaciel �cina� ich, niczym stoj�ce drzewa. Na szcz�cie szybkonoga Lagdalen dotar�a do smok�w, kt�re rozdzieli�y si� na dwie grupy i wdrapa�y na zbocze, orz�c pot�nymi pazurami skaliste zbocze i dono�nie sapi�c z wysi�ku. Trolle obala�y ludzi i elfy na ziemi� i rozdeptywa�y na miazg�. Impy naciera�y z kr�tkimi mieczami, pr�buj�c dosi�gn�� oczu i piersi. Ludzie walczyli z desperack� energi�, lecz ich or� by� za lekki, a tarcze zbyt w�t�e do potykania si� z trollami. W pewnej chwili sier�ant Duxe otrzyma� cios w g�ow� i uratowa�a go jedynie interwencja mocarnego Cowstrapa, kt�ry z�apa� go za ko�nierz i wyci�gn�� z zasi�gu �mierciono�nego topora. Kesepton straci� tarcz� po ataku innego trolla i zosta�by rozszczepiony na p�, na szcz�cie po�lizgn�� si� w ka�u�y krwi i upad� pod naciskiem k��bu mocuj�cych si� elf�w i imp�w. Topory trolli wznosi�y si� i opada�y, szerz�c straszliwe spustoszenie. Byli skazani na zag�ad�. I kiedy ju� stracili nadziej�, pojawi�y si� smoki, kt�re natychmiast w��czy�y si� do bitwy. Ich przybycie przerwa�o zab�jcze zapami�tanie trolli i odepchn�o masy imp�w. Oczyszczony przed nimi obszar zas�any by� tuzinami martwych i dogorywaj�cych. Przez moment zdawa�o si�, �e najgorsze maj� za sob�, ale nagle zagrzmia�y b�bny i rogi i z lasu wy�oni�a si� nast�pna grupa imp�w i d�ugonogich trolli. Kesepton natychmiast zorientowa� si�, �e smoki maj� przeciwko sobie przewa�aj�ce si�y. - Sformowa� je�e! - zawo�a� do otaczaj�cych smoki �o�nierzy. Elfy cofa�y si�. Jeszcze chwila i ich odwr�t zamieni si� w ucieczk�

Drogi uЕјytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

PamiД™taj, Ејe dbamy o TwojД… prywatnoЕ›Д‡. Nie zwiД™kszamy zakresu naszych uprawnieЕ„ bez Twojej zgody. Zadbamy rГіwnieЕј o bezpieczeЕ„stwo Twoich danych. WyraЕјonД… zgodД™ moЕјesz cofnД…Д‡ w kaЕјdej chwili.

 Tak, zgadzam siР”в„ў na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerГіw w celu dopasowania treЕ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaЕ‚em(am) PolitykР”в„ў prywatnoЕ›ci. Rozumiem jД… i akceptujР”в„ў.

 Tak, zgadzam siР”в„ў na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerГіw w celu personalizowania wyЕ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treЕ›ci marketingowych. PrzeczytaЕ‚em(am) PolitykР”в„ў prywatnoЕ›ci. Rozumiem jД… i akceptujР”в„ў.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.