Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Brak także inn#ch towarów: mydła, cukru, świec, opału. Biedujący proletariat na wsi i sankiuloci w miastach już od jesieni I 792 r. burzyli się pr#eciw drożyźnie i brakom żaópatrzenia. Spory udział w rozruchach miały kobiety: żony robotników z przedmieść, praczki, które rujnował brak mydła. Atakowano transporty towarów, rozbijano sklepy. Paryż przeżył falę takich rozruchów w końcu lutego 1793 r. Pojawili się przywódcy tych żywiołowych wystąpień. To tzw. wściekli, działacze sekcji, najezęściej o popularności lokalnej. W Paryżu to czerwony proboszcz Roux i urzędnik pocztowy Varlet, w Lyonie - Leclerc, Chalier. W gwałtownej formie domagali się oni ustalenia maksimum cen, rekwiro- wania żywności, mocnego opodatkowania bogaczy, pomocy dla biednych. Niekiedy (jak u Varleta) pojawiały się hasła rozpędzenia Konwencji i dyk- tatury ludowej. Roux był już w pełni świadomy ograniczeń burżuazyjnej demokracji. "Wolność jest pustym pozorem, gdy jedna klasa może bez- karnie zagłodzić drugą. Równość jest pustym pozorem, gdy bogacz dzięki swemu monopolowi ma nad bliźnimi prawo życia i śmierci". 24 1I 1793 r. Konwencja uchwaliła zwiększenie armii o kontyngent 300tys. ludzi. Chłopi w Wandei odpowiedzieli na pobór powstaniem, które rychło postarają się wyzyskać arystokraci i rojaliści. Wyładowała się w tym niechęć chłopstwa do arbitralnej administracji republikańskiej i do poboru; po części także schizma religijna przyczyniła się do eksplozji. Od 10 I11 1793 r. Wandea jest w ogniu: warunki terenowe ułatwiały chłop- ską partyzantkę, pudejmującą szybkie akeje przeciw wojsku i potem po wracającą do domu. Szlacheccy przywódcy nie zdołali zmontować wielkiej armii powstańczej, jednakże sukcesy partyzantki wandejskiej i tak były znaczne. Wstrząsnęło to przywódcami w Paryżu. Tymczasem załamała się ofensywa Dumourieza przeciw Holandii; Austriacy zaatakowali Belgię i pobili pod Neerwinden (18 III 1793 r.) armig Dumourieza, który nadciągnął, by ratować sytuację. Belgia była stracona, co ułatwiło Prusakom opanowanie Nadrenii. Co więcej, Dumou- riez wszedł w konszachty z Austriakami: jego zamiarem było zwrócenie armii na Paryż, rozpędzenie Konwencji i ustanowienie dyktatury wojsko- wej pod szyldem monarchii Ludwika XVII, 8-letniego syna Ludwika XVI. 434 Ale wojsko nie posłuchało swego generała: 4 kwietnia Dumouriez uciekł pod ogniem własnych żołnierzy na stronę austriacką. Jego zdrada skompro- mitowała znowu Żyrondę, z którą Dumouriez był powiązany. Także na innych frontach sytuacja Francji była zła. Połączone siły morskie Anglii, Hiszpanii i Holandii nie rokowały Francuzom sukcesów na morzu. Wrogowie mieli dość okrętów, by zablokow#.ć Francję: chodziło nie tylko o utrudnienie dowozu żywności do republiki, ale i o wyparcie Francji z jej rynków. Blokada nie była jednak dość szczelna, łamali ją kupcy amerykańscy, skandynawscy, szwajcarscy. Pitt uznał, iż dobrym podstępem wojennym będzie fałszowanie francuskich asygnat. Wzmogło to zamęt ekonomiczny. Odpowiednikiem tej akcji w wojnie psychologicz# nej przeciw Francuzom było fałszowanie dokumentów i wiadomości o sytuacji we Francji. Wśród zagrożenia i klęsk militarnych zaczęto tworzyć w marcu i kwietů niu 179 r. zaiążki rządu rewolucyjnego. 27 marca na wniosek Dantona, póp##prźeż s#kcje, utworzono trybunał rewolucyjny; już poprzednia zaostrzono sankcje przeciw kontrrewolucjonistom i #owołano w całym kraju komitety czujności, które rychło umocniły swój polityczny wpływ. Na prowincji reprezentanci Konwencji czyścili administrację z niepewnycb elementów, inspirowali aresztowania podejrzanych. Żyronda ehętnie wy- syłała jako reprezentantów ludzi Góry, by osłabić ich w Konwencji, ale osiągnęła tylko tyle, że umocnili oni swój wpływ na prowincji. 5 kwietnia powołany został Komitet Ocalenia Publicznego do nadzorowania mini- strów i koordynowania wysiłków obronnych: dominującą postacią był tu Danton, popierany przez kilku działaczy Równiny, oscylujących ku lewicy (Cambon, Barere). W obliczu niebezpieczeństwa dla kraju i rewolucji lu- dzie dotąd niezdecydowani, w Konwencji jak i na prowincji, zwracali się ku jakobińskiej Górze. Partia zdecydowanego działania wydawała im się szansą publicznego ocalenia. Wahająca się, zostająca w tyle Żyronda tra- eiła wpływ na parlamentarną większość. UPADEK ŻYRONDY W kwietniu ataki Góry przeciw żyrondystom wzmogły się. Zarzucano im próby ratowania króla, wspólnictwo z Dumouriezcm, ustępliwość wo- bec kontrrewolucji, korupcję. Ostatni zarzut był przesů: ny: znajdowali się wśród żyrondystów zamożni bourgeois, ale przywódcy ##li raczej skromnie. Brissot, Barbaroux, Guadet, Vergniaud nie mieli wieikich fortun. Robes- pierre już w początku kwietnia zgłaszał wniosek o aresztowanie szefów Żyrondy, który jednak nie był nawet poddany pod głosowanie. Góra 435 r- mogłaby z łaLwością obalić Żyrondę już w kwietniu, gdyby odwołała się do akcji ludowej, wolała jednak przeciągnąć na swoją stronę ludzi Równiny i wyeliminować żyrondystów w drodze parlamentarnej. Niemniej, aby taka gra się powiodła, trzeba było mieć solidne poparcie ludu Paryża. Żyronda nie tylko się broniła odważnymi mowami Petiona, Vergniauda, Guade- . ta: próbowała też kontratakować. W kwietniu postawiono Marata # /#t## w stan oskarżenia, ale jego proces skończył się triumfalnym uniewin- nieniem (nie bez presji sankiulo- # tów). W maju aresztowani zostali '; # ludzie powiązani ze "wściekłymi" : Hebert i Varlet. To jednak było iskrą, która wysadziła nagromadzo- ## ne prochy. Góra z Robespierre'em na czele # zdecydowała się wiosną I793 r