Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Można wszystko — i nie czynić sobie uszczerbku — jeśli są wyniki. A jeśli ich nie ma?... \L^ Felieton naszego nieżyjącego już Przyjaciela, znakomitego znawcy nie tylko piłkarskich problemem, ukazał się na łamach tygodnika „Piłka Nożna" w numerze 34 z dnia 21 sierpnia 1978 pod tytułem „Szakale i krwiopijcy". Nawiązywał do postawy Jacka Gmocłia i stosunku selekcjonera do prasy i niechętnych mu działaczy. Po występie biało-czerwonych w argentyńskim turnieju trener stracił ochronny parasol władz. Uwagi Krzysztofa Mętraka mogą być do dziś pomocne nie tylko selekcjonerom narodowej ekipy, a refleksje znakomitego obserwatora piłkarskiego światka nic nie straciły na aktualności. 134 GŁEL audiencja po aferze * trener bez ochrony * mundialowe remanenty * tragedie na szosach * afrykańskie wygrane * „szczekanie" na łamach * piłkarska Casablanca * kadra redaktora * mecz bez biletów * benefis idola * krajobraz po Sierpniu * koszulka Maradony * Walczak nr „500" * kamienie maltańskie * Ryba w kabarecie * dymisja Kuleszy * KULESZA (Obrębski, Blaut, Zientara) 1978-1980 Trzeszczały podstawy systemu, który obowiązywał w tej części Europy — nie tylko w kraju nad Wisłą — po drugiej wojnie. Rysy i szczeliny w niezniszczalnej ponoć konstrukcji „socjalistycznego" państwa ujawniały się przy każdej okazji, choć na sportowych arenach było to z pewnością najmniej widoczne. Wśród krajów „demokracji ludowej" prymat naszych futbolistów nie podlegał dyskusji, ale polskim kibicom, od wielu miesięcy przygotowanym do świętowania triumfu podczas argentyńskiego Mundialu, wcale nie było do śmiechu. Ledwie piąta lokata, dzielona z trzema innymi zespołami, miała przecież gorzki smak klęski. Jak łatwo było wmówić milionom, że Mundial to tylko formalność, abyśmy mogli sięgnąć po światowy prymat. Nie wolno dziwić się gorączkowym działaniom propagandzistów, którzy — nie mając żadnego pomysłu na poprawę sytuacji społeczno-gospodarczej — postawili na sukcesy sportowe. Piłkarze, przedstawiciele najpopularniejszej dyscypliny, mieli największą siłę oddziaływaania, ale też konkurencja w świecie była w tym sporcie najtrudniejsza. Jacek Gmoch ze swą ekipą potrafił utrzymać się wśród najlepszych, ale to było za mało wobec rozbudzonych ponad miarę aspiracji. W gabinetach rządców wspaniałego kraju nad Wisłą, bez względu na obiektywną ocenę metod i efektów pracy ambitnego selekcjonera, jego notowania spadały na łeb na szyję. On też to musiał czuć, choć bez najmniejszych szans powodzenia próbował jeszcze rozpaczliwie ratować swą skórę. Z pewnością czynił to już bez przekonania, bo jeśli znał mechanizmy zakulisowych zabiegów, musiał przewidzieć ich finał. I tak się też działo. Szef polskiego sportu, Marian Renke, analizując „potrzebę dokonania zmian organizacyjnych w sztabie szkoleniowym reprezentacji", po cichu radził następcy zachować spokój i cierpliwość. Właśnie — „cierpliwości, panie Ryszardzie, cierpliwości" -- mawiał do Ryszarda Kuleszy. — „To się stanie lada dzień". Stało się dokładnie 4 października 1978, gdy oficjalnie dokonano zmiany. Ryszard KULESZA * 28.09.1931 Warszawa. Trener, wcześniej pitkarz-napastnik w barwach Okęcia (OM-TUR) i Polonii Warszawa (reprezentant juniorów), Polonii Bydgoszcz i znów Polonii stołecznej, gdzie w 1961 zakończył czynną karierę. Jako szkoleniowiec działa od 1957; od grudnia 1974 w PZPN jako trener reprezentacji do lat 21 (do końca 1975), potem reprezentacji do 23 lat (do września 1978) - współpracował z Górskim (pierwsze półrocze 1976), potem z Gmochem (aż do końca 1977 i w dwóch meczach po finałach MS'78); następnie po Gmochu został trenerem-selekcjonerem pierwszej drużyny narodowej (od października 1978 do grudnia 1980 - 31 A). Wiosną 1981 rozpoczął pracę w Tunezji, potem szkolił także w Maroku. Przewodniczący Rady Trenerów od lipca 1989; inicjator powstania Szkoły Trenerów PZPN przy AWF Warszawa (1995). Członek Prezydium PZPN od 25 września 1989; od 22 czerwca 1991 wiceprezes ds trenerskich (w okresie od 27 września 1993 do 3 lipca 1995 równocześnie wiceprezes ds szkoleniowych), natomiast od 14 lipca 1995 wiceprezes ds zespołów reprezentacyjnych i trenerów. Członek honorowy PZPN (1995). 135 Edward Sznajder Zygmunt Buhl Następcą Jacka Gmocha został Ryszard Kulesza. Nie obraził się za niobecność w Argentynie, tak jak już wcześniej musiał przeżyć nieobecność w Montrealu. W dwóch ostatnich meczach w trakcie kadencji Gmocha znów mu asystował, by wreszcie 11 października 1978 poprowadzić reprezentację po raz pierwszy w głównej roli. Zaczynał jednak pechowo — od porażki w Bukareszcie z Rumunią, prowadzoną przez Stefana Kovacsa, ale to nie było wstydem. Późniejszy selekcjoner, Anghel lordanescu pełnił funkcję kapitana rumuńskiej drużyny. W polskiej drużynie zabrakło już jej wieloletniego kapitana, Kazimierza Deyny. Przegrany mecz z Brazylią podczas Mundialu był ostatnim w jego reprezentacyjnej karierze. Jesienią nie tylko PZPN przeżył szok. 28 września 1978 zginął w Warszawie, potrącony przez autobus, Zygmunt Buhl — sekretarz generalny PZPN. Miał opinię uczciwego człowieka, nie mogącego pogodzić się z różnego rodzaju nieprawidłowościami, od jakich centrala związku nie była wolna. Mówiło się. że śmierć Buhla uratowała przed więzieniem niejednego działacza, mającego na sumieniu malwersacje. A może właśnie jednego? Doszukiwano się nawet przyczyn mających po- twierdzić tezę, że śmierć nie była przypadkowa, ale dochodzenie nie potwierdziło takich przypuszczeń. Ludzie dobrze wtajemniczeni wiedzieli jednak ponoć swoje... ^^^^^^^^ « n ^/ "m i fy^y% ¦ m J $ .-----— Dr *•**-."•$.* W białych koszulkach, od lewej — Mirosław Okoński i Włodzimierz Ciołek; z „młodzieżówki" Kuleszy trafią do pierwszej narodowej drużyny ROM - POL 1:0 (1:0) 333 (+25) 11.10.1978 środa 15.00 (14.00 PL) Bukareszt stadion Republiki (+15000) Jordan Zeżow BUL ROM: Nicolae Raducanu — Mihai Zamfir (43 lordan Angelescu), Constantin Stefanescu, Petre Mahedintu, losif Vigu — Mihai Romila, Ladislau Bólóni (64 Alexandru Koller), Anghel lordanescu (k), Zoltan Crisan, Imre Biro (46 Alexandru Terhes), Dumitru Marcu. Trener Stefan Kovacs. POŁ: Zygmunt Kukla — Antoni Szymanowski (k), Paweł Janas, Władysław Żmuda, Wojciech Rudy — Lesław Ćmikiewicz, Grzegorz Lato, Janusz Kupcewicz (66 Włodzimierz Mazur), Włodzimierz Ciołek — Marek Kusto, Tadeusz Małnowicz (46 Stefan Majewski)