Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

O takim jednak fakcie źródła nas nie informują.. Wydaje się, że bliższe prawdy jest stanowisko M. Sczanieckiego. Trzeba pamiętać, że stylizacja tego fragmentu pochodzi już od fałszerza z drugiej połowy XIII w.167 i niewykluczone, że odpowiedni ustęp został celowo tak spreparowany, aby w przyszłości klasztor uniknął kłopotów z retraktem owych pięciu wsi. Możliwe również, że właśnie tę część dokumentu fundacyjnego źle zinterpretował Długosz i zamiast przypisać własność dziedziczna Radosława w kluczu nad Nerem przeniósł ją na Sulejów i najbliższą okolicę. Radosław związany był też z miechowską fundacją Jaksy, co poświadczają dokumenty z 1198 r. W dokumencie Monacha czytamy, że ~in Sumdemriensi prouintia comes Radozlaus pro anima sua dedit nobis Scarisou et ecclesiam, forum et tabernum--, a nadany przez niego targ Kazimierz Sprawiedliwy obdarzył rozległym immunitetem. Wydarzenia owe miały miejsce, jak wiemy z powyższych rozważań, na zjeździe w Świerzym Górnym, na Wielkanoc gdzieś około 1180 r. Poza tym Radosław dodał bożogrobcom -Repinam et homines morantes in eam- Potwierdza to przekaz albumu miechowskiego168. Termin i okoliczności wymienionych nadań zostały omówione wyżej, tutaj należy podkreślić, że wskazują one na bliską współpracę z księciem (podobnie jak przy fundacji sulejowskiej) oraz być może na * związki z Jaksą. 3 Poza kontaktami z Kazimierzem Sprawiedliwym, cystersami i bożogrobcami z ziem krakowskiej i sandomierskiej dostrzegamy też powiązania Radosława z benedyktynami w Lubiniu. Wskazuje na to cytowany wyżej wpis do Księgi brackiej owego klasztoru w części zaczynającej się od słów Fratres de Gesou (imię Radosława tę część rozpoczyna)169. Nasunęło to przypuszczenie, że był dobrodziejem prepozytury lubińskiej przy kościele św. Andrzeja w Jeżowie170. Zakres owych ewentualnych nadań nie jest możliwy do zrekonstruowania, choć umieszczenie Radosława na pierwszym miejscu wśród „braci z Jeżowa" może wskazywać na szczególnie bliskie związki możnego z kościołem św. Andrzeja. Patrząc na postać 167 Zob. J. Mitkowski, Początki, Dokumenty, nr l, s. 314. 168 KDM H, nr 375, s. 13-14 oraz nr 376, s. 17. 169 Księga bracka lubińska, s. 7. 170 Zob. J. Mitkowski, Początki, s. 139 oraz przyp. 31 na tejże stronie, a także K. Ożóg, Radosław, s. 747. .^^*H'.mi^*..i >..,;„•,.... _ ,. -;.,.,;..- Krąg osób współdziałających z K. Sprawiedliwym w fundacjach na rzecz Kościoła Radosława przez pryzmat skąpej podstawy źródłowej oraz miejscami sprzecznych stanowisk uczonych, musimy uznać, że należał on do wąskiej elity możnowładczej w dwunastowiecznej Polsce. Dowodzi tego zarówno przypisywany mu tytuł komesa, jak i rozległość jego nadań. W sumie przekazał on kościołowi siedem wsi, kościół, karczmę i targ oraz niewolnych w jednej z włości (nie licząc ewentualnych, a niemożliwych do określenia nadań jeżowskich). Jego dobra rodowe znajdowały się w zarówno w ziemi sandomierskiej (Skaryszów i okolice), jak i w ziemi łęczyckiej (klucz wsi nad Nerem). Z działalności fundacyjnej znany był głównie w dzielnicy Kazimierza Sprawiedliwego i podejmował ją, jak się wydaje, wspólnie z tym, księciem. srw ; .Jos iOiOl, 5. Jaksa Jaksa należy nieodmiennie od ponad stu lat do najpopularniejszych postaci w historiografii polskiego wczesnego średniowiecza. Wynika to nie tylko z jego dużej aktywności i znaczenia, jakie odgrywał w polityce oraz społeczeństwie XE w. Ową popularność spowodowała do dzisiaj chyba nie rozstrzygnięta zagadka, czy był jeden, czy też wielu Jaksów? Naszym celem nie jest jednak rozstrzyganie tego zagadnienia, a zwrócenie uwagi na kontakty Jaksy z księciem Kazimierzem. O ile postaci omówione wyżej nie cieszyły się zbyt wielka popularnością w naszej literaturze historycznej i nie ma opracowań na ich temat (poza niezbyt obszernymi biogramami), o tyle obfitość prac poświęconych osobie Jaksy zwalnia zarówno od szczegółowej dyskusji, jak i analizy podstawy źródłowej, która zresztą została wyczerująco omówiona w literaturze przedmiotu. Różnice w stanowiskach historyków wynikają z interpretacji poszczególnych przekazów stąd zapewne, jakby falami, następuje łączenie i rozłączanie Jaksy z Miechowa oraz Jaksy z Kopanicy (Kopniku)171. Dla nas znacznie istotniejszy niż rozwiązywanie tego problemu jest 171 Starsze badania na temat Jaksy zestawił Z. Pęckowski, Miechów. Studia z dziejów miasta i ziemi miechowskiej do roku 1914, s. 17-21 oraz przyp. 23-28, a ostatnio J. B i e n i a k, Polska elita polityczna, DI A, s. 67-69, który uzupełnił je o najnowsze pozycje (przedstawił też klasyfikację rzeczowj materiału historiograficznego). Zestawienia materiału źródłowego dokonali: Z. Pęckowski, Miechów, s. 13-17; M. Cetwiński, Rycerstwo H, s. 10-12; K. Mosingiewicz, Jeszcze o zagadce Jaksy, Roczniki Historyczne 52(1986), s. 141-157 oraz cytowany wyżej J. Bieniak.Potóa elita polityczna, ni A, s. 69-106. Zob. też J. Raj mań, Dominus — comes — princeps. Studium o Jaksach w XII w., Studia Historyczne 33(1990), z. 3/4. , *o.uiuŁii_ai: :O»Ł' ri,., \ot.* s siwi,, • .wi>x*js-.> fakt, że Jaksa posiadał rozległe dobra w dzielnicach sandomierskiej i krakowskiej oraz znany był tam zarówno z aktywnej działalności politycznej, jak i fundacyjnej. Z tego zapewne tytułu natrafiamy na jego związki z księciem Kazimierzem, które w perspektywie prowadź? do ich współdziałania (zarówno politycznego, jak fundacyjnego). Na pierwszy źródłowy ślad kontaktu między księciem a wybitnym możnowładcą natrafiamy w dokumencie Bolesława Kędzierzawego z 21 maja 1161 r., gdzie obok innych książąt, biskupów i licznie zgromadzonych możnych wspólnie poświadczali oni nadania książąt Bolesława i Henryka dla klasztoru czerwińskiego172. Jak bliskie były wówczas kontakty między księciem-juniorem a zajmującym już wybitne miejsce w społeczeństwie oraz mającym określoną pozycję polityczną możnowładca trudno orzec. Kazimierz zapewne niewiele wcześniej wrócił z Niemiec, a i Jaksa, jeżeli przyjąć jego tożsamość z księciem kopnickim, był zainteresowany sprawami budującej swą potęgę polityczną Marchii Brandenburskiej. Fakt ten mógł zbliżyć do siebie młodego księcia oraz ambitnego możnowładcę, ale jest to tylko nasz domysł. Za bezsporne musimy uznać spotkanie tych dwóch osób na zjeździe w Łęczycy z okazji konsekracji świątyni w niedalekim Tumie. Następne poświadczone źródłowo spotkanie Kazimierza i Jaksy odbyło się kilka lat później, zapewne w 1167 r