Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Wydarzenie to (które w owym czasie przeszło niemal bez echa) położyło kres panowaniu Rzymu na Zachodzie; odtąd jedynym depozytariuszem rzymskiego imperium był cesarz wschodniorzymski.z 2. ZMIERZCH I UPADEK Od połowy III wieku dzieje Cesarstwa Rzymskiego biegły torem, który doprowadził do jego upadku na Zachodzie, a na hizantyjskim Wschodzie do przekształcenia się w grecką monarchię. Proces ten, który można krótko nazwać "zmierzchem" Cesarstwa Rzymskiego, był przedmiotem niezliczonych dociekań, próbowano wyjaśnić jego przyczyny w najrozmaitsze sposoby.3 Jednocześnie jednak pojęciu "zmierzchu" przypisywano bardzo różne znaczenia, co niekiedy prowadziło w dyskusjach do nieporozumień. Nie zawsze bowiem kryzys ów obejmował wszystkie ć.ziedziny kultury jednocześnie: z tych względów w schyłkowym okresie dziejów Rzymu występowały obok siebie zarówno elementy rozwoju (np. życia religijnego), jak i dekadencji, w niektórych prowincjach choroba miała przebieg szybszy, w innych powolniejszy. Należy również z całą mocą podkreślić, że choć proces ten miał ogromny zasięg terytorialny, to upadło t`~lko zachodnie państwo rzymskie: Rzym Wschodni miał przed sobą jeszczeytysiąc lat historii. Sedno rzeczy polega przeto na próbie znalezienia odpowiedzi na pytanie, które dziedziny życia państwowego i z jakiego powodu zostały dotknięte tym paraliżem, a także dlaczego upadło tylko Cesarstwo Zachodnie; trzeba również wyjaśnić, jaką rolę odegrała w tym procesie słabość państwa rzymskiego w zestawieniu z siłą czynników zewnętrznych. Spotyka się opinie, że "upadek" ten był naturalny, a więc nieunikniony, wedle innych poglądów nie doszło do "upadku" w żadnym znaczeniu tego słowa. W tym drugim przypadku nie ma istotnej potrzeby poszukiwania, a tym bardziej analizowania przyczyn tego zdarzenia. Gibbon, który w Zmierzchu i upadku cesarstwa rzymskiego* stwierdził, że opisał "tryumf * W Polsce wydano tylko dwa pierwsze tomy (z pięciu) tego dzieła, pod tytułem Zmierzch cesarstwa rzymskiego, przekład S. Kryński (t. I) i Z. Kierszys (t. II), Warszawa 1960 (przyp. tłum.). Zmierzch i upadek 427 barbarzyństwa i religii", dał jednak wyraz przekonaniu, że główną przy- czyną upadku była naturalna słabość wewnętrzna państwa, napisał bowiem: "Upadek Rzymu był naturalnym i nieuniknionym rezultatem nieumiarko- wanej wielkości [...] ten zdumiewający gmach zawalił się pod własnym cię- żarem [...] zamiast dociekać, dlaczego Cesarstwo Rzymskie zostało znisz- czone, powinniśmy się raczej dziwić, że zdołało tak długo przetrwać." Zdaniem innych autorów przyczyn upadku należy szukać w czynnikach zewnętrznych; na przykład A. Piganiol tak podsumował tę kwestię: "Cywili- zacja rzymska nie zmarła śmiercią naturalną. Została zamordowana." Ale nawet w takim przypadku pozostaje pytanie, dlaczego Rzym nie miał dosyć siły, aby stawić czoło morderczym najazdom barbarzyńców. Co więcej, po- sługiwanie się metaforami prowadzi często do nieporozumień. Nakreślony przez Gibbona obraz walącego się gmachu może przesłonić fakt, że Cesar- stwo Rzymskie było skomplikowanym organizmem administracyjnym, któ- ry mieścił w sobie kulturę złożoną z elementów bardzo różnorodnych lub - ujmując rzecz z innego punktu widzenia - światopoglądy tych wszyst- kich, którzy żyli pod panowaniem systemu stanowiącego ich własne dzieło. Należy podkreślić, że wszelkie metafory odwołujące się do cyklów biologi- cznych, które w odniesieniu do cywilizacji obejmują takie etapy ewolucyjne, jak narodziny, wzrost, starzenie się i śmierć, chociaż wywodzą swój rodo- wód od tak wielkich autorytetów, jak Polibiusz i autorzy od niego wcześ- niejsi, mają tę ujemną stronę, że implikują nieuchronność "zgonu" cywiliza- cji, co nie ma jednak uzasadnienia w przyczynach historycznych, lecz stanowi jedynie konsekwencję zastosowania tej właśnie analogii. I tak Spengler* uważał, że społeczeństwa są podporządkowane prawu natury w taki sam sposób, jak żywe organizmy lub pory roku. Toynbee** wprawdzie odnosił się krytycznie do stosowania analogii z dziedziny biologii i nie podzielał poglądu Spenglera o nieuchronnym upadku wszystkich społe- czeństw, ale głosił pogląd, że wszystkie społeczeństwa podlegają takim samym prawom ewolucji. W szczególności historyk ten uważał, że świat grecki i rzymski tworzył jedno "społeczeństwo helleńskie", a początkiem jego śmiertelnej choroby była wojna peloponeska; i chociaż organizm pacjenta okazał się bardzo silny, żył on bowiem jeszcze 800 lat, w niektó- rych okresach nawet tryskając zdrowiem, to był od tamtej chwili skazany na śmierć, ale skazany nie w sensie Spenglerowskim, gdyż "społeczeństwo helleńskie" umierając pozostawiło po sobie potomka, a mianowicie chrześ- cijaństwo zachodnie, które było z nim "afiliowane". Inni autorzy natomiast * Oswald Spengler (1880-1936), filozof historii, autor sławnego swego czasu dzieła Der Untergang des Abendlandes (przyp. tłum.)