Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard
C. W. Leadbeater stwierdza wyraźnie, że mimo spotykanych niekiedy mistyfikacji i oszustw spirytyzm reprezentuje wielkie prawdy. Każdy może je odkryć, wystarczy jedynie poświęcić dość czasu i cierpliwości na niezbędne badania. Za pośrednictwem medium nierzadko podejmowano pożyteczne prace, analogiczne do wykonywanych przez niewidzialnych pomocników. Tak więc z jednej strony spirytyzm jednym dopomógł przez otwarcie drogi do postępu, z drugiej zaś innym zaszkodził opóźniając dusze na drodze do szybszego wyzwolenia. Błędem byłoby dostrzegać jedynie ujemną stronę spirytyzmu. Nie wolno zapominać, że uczynił wiele dobrego, umożliwiając nagle zmarłym uregulowanie swoich spraw ziemskich. Nikogo nie powinno dziwić grono fanatyków spirytyzmu, nic nie wiedzących o reinkarnacji, mimo że istnieją szkoły spirytystyczne, które o tym nauczają. Wiemy już, że gdy człowiek umiera, zwykle przyłącza się do towarzystwa ludzi, których znał na ziemi; wskutek tego styka się z ludźmi tego samego pokroju, z jakimi obcował podczas życia fizycznego. Nie ma więc większych szans na poznanie zagadnień związanych z reinkarnacją niż za życia fizycznego. Dla znacznej liczby osób nowe pojęcia nie są dostępne z powodu ich przesądów. Przenoszą oni te poglądy do świata astralnego i nadal pozostają zamknięci na głos zdrowego rozsądku. Nie ulega jednak wątpliwości, że człowiek o otwartym umyśle może się dużo nauczyć w świecie astralnym, na przykład przyswoić sobie nauki teozoficzne. Tym się właśnie tłumaczy odnajdywanie fragmentów tych nauk w komunikatach, otrzymywanych podczas seansów spirytystycznych. Należy także pamiętać, że istnieje wyższy rodzaj spirytyzmu, o którym publicznie nic nie wiadomo. Najlepsze kółka tego rodzaju są zamknięte, ograniczone do małej liczby uczestników i nie dopuszczają osób postronnych, aby nie zakłócić magnetyzmu kółka. Sprzyja to uzyskaniu bardzo dobrych warunków i zadziwiających wyników. Nierzadko zmarli czynnie uczestniczą w życiu rodziny na równi z żyjącymi. Równie wspaniale przedstawia się niewidzialna strona takich seansów – otaczające ją myślokształty należą do kategorii dobroczynnych i przyczyniają się do podniesienia poziomu umysłowego i duchowego okolicy. Na publicznych seansach zazwyczaj pojawiają się zmarłe osoby niższych kategorii, a to z powodu bezładnej mieszaniny magnetyzmu na tych seansach. Do grupy poważnych zarzutów przeciwko spirytyzmowi należy zaliczyć jeszcze jeden. Otóż po śmierci świadomość przeciętnego człowieka usiłuje oddzielić się od niższej natury, by wznieść się na wyższy poziom; ego wycofuje się stale z niższych światów, toteż nie sprzyja ewolucji budzenie jego niższej natury z naturalnego i pożądanego stanu nieświadomości, w którym się pogrąża, oraz przywoływanie jej ku ziemi, aby porozumiewała się z nią za pośrednictwem medium. Przyciąganie ku ziemi osoby, której niższy manas pragnie zaspokojenia żądz i namiętności, jest w gruncie rzeczy okrucieństwem. Opóźnia to jej normalną ewolucję, powoduje przerwy w naturalnym procesie postępu wzwyż. Przedłuża się czas pobytu w kamaloce, umacnia się ciało astralne i jego władza nad ego nadal się utrzymuje. Wskutek tego wyzwolenie duszy oddala się w czasie, ponieważ nieśmiertelną jaskółkę przytrzymuje nadal ziemski lep na ptaki. Szczególnie w razie samobójstwa lub nagłej śmierci nie jest pożądane budzenie elementu triszny, czyli pragnienia zmysłowego życia. Bez problemu zrozumiemy niebezpieczeństwo z tym związane, gdy przypomnimy sobie, że ego wycofuje się z zewnętrznego świata i skupiając się w sobie staje się coraz mniej zdolne do oddziaływania na niższą część swojej świadomości i kierowania nią, podczas gdy ona zachowuje zdolność stwarzania karmy aż do czasu całkowitego oddzielenia się ego. W tych warunkach stworzy ona więcej złej niż dobrej karmy. Co więcej, osoby mające za sobą grzeszne życie i pełne tęsknoty za ziemskim życiem i za przyziemnymi zwierzęcymi rozkoszami których nie mogą już bezpośrednio zażywać, gromadzą się wokół jednostek medialnych lub wrażliwych osób, aby zaspokoić swoje żądze. Są to najbardziej niebezpieczne siły, z jakimi mogą się spotkać amatorzy sensacji i ludzie lekkomyślni. Zdeprawowana istota astralna może zapanować nad wrażliwym uczestnikiem seansu spirytystycznego, opętać go lub pójść za nim do domu i opanować jego żonę lub córkę, Z reguły uwolnienie się od takiej istoty jest niemal niemożliwe. Nawiązując ponownie do istot, które mogą kontaktować się i porozumiewać za pośrednictwem medium, klasyfikujemy je następująco: – istoty ludzkie zmarłe, przebywające w świecie astralnym; – istoty ludzkie zmarłe, znajdujące się w dewakanie; – cienie; – skorupy; – ożywione skorupy; – duchy przyrody; – ego medium; – Adepci; – Nirmanakayowie. Ponieważ o większości tych istot już mówiliśmy, podkreślimy jedynie ich niektóre, specyficzne cechy. Teoretycznie każda zmarła osoba przebywająca w świecie astralnym ma możliwość komunikowania się za pomocą medium, chociaż jest to o wiele łatwiejsze na niższych poziomach świata astralnego. W miarę wznoszenia się zmarłego na wyższy poziom staje się to coraz trudniejsze. Z tego też względu należy zakładać, iż większość komunikatów otrzymywanych podczas seansów spirytystycznych pochodzi z niższych stref astralnych, od istot stosunkowo słabo rozwiniętych. Przypomnijmy, że samobójcy oraz ofiary nagłej śmierci, łącznie ze skazanymi na śmierć zbrodniarzami – jako osoby wyrwane z życia fizycznego w jego najbardziej intensywnym okresie są szczególnie łatwo przyciągane do medium, ponieważ spodziewają się w ten sposób zaspokoić swoją trisznę, czyli pragnienie życia fizycznego