X


Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Id�c przez hol w kierunku recepcji Walter nadal mia� przed oczami t� zaro�ni�t� twarz. I jeszcze co�: jakby zaskoczenie w niebieskich oczach. Zaskoczenie na widok Waltera. Zatrzyma� si� po�rodku holu. My�li galopowa�y mu w g�owie, gor�czkowo katalogowa� wspomnienia. Obr�ci� si� na pi�cie i ruszy� z powrotem na taras. M�czyzna w�a�nie odchodzi�, zostawiaj�c na talerzu nie dojedzone jajka na boczku. Zobaczy� Waltera i na jego twarzy pojawi� si� wyraz rezygnacji. 76 -1 oto w ca�ej okaza�o�ci... nieco bardziej zaro�ni�ty, ale ten sam, autentyczny Dave Munger! - kiwaj�c g�ow�, powiedzia� Walter. Postanowi� poczeka� do ko�ca kolacji. Nie chcia�, aby cokolwiek odwraca�o uwag� od jedzenia. A kolacja by�a, zgodnie z jego przewidywaniami, doskona�a. Kaczk� poprzedzi�y g�sie w�tr�bki w puree. Przed tygodniem Walter przys�a� skrzynk� wina. Duff, chocia� twierdzi�, �e uwielbia wino i na winach si� zna, na pewno wybra�by do kaczki co� bardziej oczywistego i mniej odpowiedniego. Kiedy poprzednio Walter by� zaproszony na kolacj�, musia� pi� w�oskie Barolo do solonej wo�owiny i plack�w kartoflanych. Tym razem wola� nie ryzykowa� i s�ysz�c o kaczce przys�a� Chateau Letour 1959. S� na tyle zaprzyja�nieni, �e Duff nie obrazi si� za ten gest, ale zarazem b�dzie to lekki prztyczek, pomy�la�. Podczas kolacji Duff wiele m�wi� o sytuacji w Libanie i zastanawia� si�, czy prezydentowi Sarkisowi uda si� powstrzyma� lewic�. Walter s�ucha� jednym uchem, pomrukami kwituj�c wnioski Duffa, w pe�ni poch�oni�ty jedzeniem, piciem i Ruth. Stwierdzi�, �e bardzo schud�a, cho� bez uszczerbku dla swej urody. Czarne w�osy mia�a splecione w kok. To uczesanie jeszcze bardziej podkre�la�o wysokie ko�ci policzkowe i �niad� cer�. Mia�a twarz smutn�, a melancholii dodawa� jej idealny owal, nieco zw�one policzki i pe�ne wargi. Jedli kolacj� w jadalni umeblowanej bardzo stereotypowo i formalnie, a przylegaj�cej do salonu po�o�onego o dwa stopnie poni�ej. W salonie okna zajmowa�y �cian� od pod�ogi do sufitu i wychodzi�y na patio obramowane drzewami i krzewami dyskretnie pod�wietlonymi paroma reflektorami. Dwie pozosta�e �ciany salonu zabudowane by�y p�kami pe�nymi ksi��ek. Po�rodku, wok� niskiego sto�u, znajdowa�y si� wygodne, pokryte sk�r� fotele. Na w�skiej p�ce w jadalni rozmieszczono oprawione fotografie i pami�tki z r�nych wypraw Duffa. W jednym rogu, pod rega�em z ksi��kami sta� wysoki postument. Le�a� na nim, przykryty szklanym kloszem, jeden przedmiot: aparat fotograficzny Mungera Nikon FTN. W przedziwny spos�b dominowa� nad ca�ym pokojem. Walter wiedzia�, �e nikomu nie wolno dotyka� aparatu. Nawet pokoj�wce, by go odkurzy�. Co miesi�c Duff zdejmowa� aparat ze stolika, rozbiera� go i czy�ci�. Czasami, ale bardzo rzadko, pokazywa� przyjacio�om, jak aparat pracuje i w jaki spos�b powinno si� go trzyma�. Ale im r�wnie� nie wolno by�o dotkn�� Nikona. Walter z g�ry cieszy� si� na efekt bomby, jak� mia� zamiar wkr�tce zdetonowa�. Tymczasem nu�y� go wyk�ad Duffa o za�o�eniach polityki ameryka�skiej wobec Libanu, przerwa� wi�c jego wywody i zapyta� Ruth o prac� w sieroci�cu. Rozb�ys�y jej oczy, gdy zacz�a opowiada� o dzieciach i ich rozwoju. Walter zupe�nie nie m�g� 77 poj��, �e Duff nie czyni �adnych wysi�k�w, by zapewni� tej kobiecie szcz�cie. Ruth wyja�nia�a, �e nawet najm�odsze dzieci powinny by� czym pr�dzej umieszczone w rodzinach zast�pczych. Mia�a te� kilka trudnych przypadk�w i na nich si� teraz skupi�a. Min�y ju� trzy lata od wojny, ale na niekt�rych dzieciach wci�� pozosta�y jej wyra�ne �lady. By� na przyk�ad sze�cioletni ch�opiec, na kt�rego oczach zabito rodzic�w. Ruth postanowi�a wyprowadzi� ch�opca z urazu, aby m�g� wie�� normalne �ycie. Walter s�ucha� uwa�nie, natomiast twarz Duffa wyra�a�a rosn�ce zniecierpliwienie. S�ysza� ju� to wszystko wcze�niej, a w trakcie wykonywania zawodu reportera wojennego widzia� niejedn� podobn� tragedi� i by� na nie uodporniony. Walter wyczu� owo zniecierpliwienie i kiedy s�u��ca sprz�tn�a nakrycia, uzna�, �e nadszed� czas. - Aha, przy okazji: dzi� rano spotka�em Dave'a Mungera - obwie�ci�. Duff otworzy� usta, d�onie za� zacisn�� w pi�ci. Zapanowa�a cisza. Ruth ciekawie zerkn�a na m�a. Pytanie, kiedy wreszcie pad�o, sk�ada�o si� z jednego s�owa, wypowiedzianego zduszonym g�osem: - Gdzie? Walter tylko si� u�miechn��. D�wign�� si� ci�ko i spyta� Ruth: - Kawa w salonie? Skin�a g�ow� i wsta�a. - Gdzie, do diab�a?! - Duff wygl�da� jakby mia� za chwil� eksplodowa�. Walter spojrza� na niego z wyrozumia�o�ci� okazywan� dziecku. - Tu, w Platres, w hotelu Forest Peak. Opowiem przy kawie. Przeszli do salonu. Walter rozsiad� si� wygodnie w sk�rzanym fotelu, s�u��ca poda�a mu gor�c� kaw� i postawi�a obok na stoliku talerzyk z mi�towymi czekoladkami. Duff stan�� po�rodku salonu, rozstawi� nogi i patrzy� to na Waltera, to na aparat fotograficzny na postumencie. Nie potrafi� ukry� podniecenia i niecierpliwo�ci. Walter, po �yku kawy i trzech czekoladkach, obdarzy� Duffa niewinnym u�miechem i wreszcie wszystko opowiedzia�. Munger mieszka w okolicy od kilku lat. Szczeg�y s� nieznane, ale podobno kupi� ma�e gospodarstwo w pobli�u Phini. Walter odni�s� wra�enie, �e Munger nie by� zachwycony spotkaniem. Wyci�ganie od niego informacji przypomina�o wyciskanie wody z suchej g�bki. Walter zaprosi� go na kolacj�. Nawet zaproponowa�, aby przyszli tu razem dzi� wieczorem. Zapewni�, �e Dave b�dzie mile widziany. Na zach�t� napomkn��, �e Duff ma jego Nikona. Opowiedzia� o aukcji w Hongkongu. Munger jednak odm�wi�. T�umaczy� si� m�tnie pilnymi zaj�ciami i powiedzia�, �e mo�e kiedy indziej. Na zako�czenie rozmowy Walter da� mu sw�j bilet wizytowy i prosi� o telefon. Munger by� nies�ychanie speszony spotkaniem i rozmow�. 78 Ciekawo�� Duffa nie zosta�a jednak zaspokojona. Kiedy Munger przyjecha� na Cypr? Sk�d? Co teraz robi? Jak wygl�da? Walter potrafi� odpowiedzie� tylko na ostatnie pytanie: - Troch� si� postarza� przez te osiem lat. Pewno ju� zbli�a si� do czterdziestki. Jest bardzo opalony, nosi brod�, d�onie ma spracowane - mo�e rzeczywi�cie uprawia ziemi�? Wyra�a si� dziwnie i powoli, jakby odzwyczai� si� od m�wienia, w ka�dym razie po angielsku. Opis Waltera nosi� znamiona pe�nego i dok�adnego, gdy� Walter by� dobrym obserwatorem. Duff chcia� natychmiast i�� i szuka� Mungera, lecz Blum go powstrzyma�, zaznaczaj�c, �e Munger nie chce by� nachodzony -przez nikogo. Dosta� wizyt�wk� Waltera i je�li b�dzie mia� ochot�, to zadzwoni. Duff nadal nie by� przekonany

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

 Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.