Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard
Co odsłoni przed nami Wszechświat oglądany i podglądany przez teleskopy umieszczone na stacjach orbitalnych, a więc bez zniekształceń obrazu, jakie daje warstwa powietrza? Na początek Richard L. Kline przedstawił deputowanym z Izby Reprezentantów trzy praktyczne propozycje: - zorganizowanie biura obsadzonego przez wysokie osobistości z NASA, którego pracownicy będą zdolni do zweryfikowania przedstawianych im do oceny innowacji i szybkiego podjęcia odpowiednich decyzji; - szybszy dostęp do lotów promu kosmicznego, skrócenie czasu przeglądów i przygotowań na Ziemi; - starty i lądowania promu kosmicznego powinny być w przyszłości traktowane jak normalny rozkład lotów rejsowych. Ponieważ państwo pragnie zachować kontrolę nad wszelką działalnością w Kosmosie, musi zapewnić regularne połączenia promowe. Przy zachowaniu niezbędnych warunków, stwierdził Kline, przemysł i banki wyrażają gotowość zaryzykowania wielkich inwestycji w sferze gospodarki kosmicznej i finansowania eksploatacji stałej załogowej stacji orbitalnej. Na drugiej półkuli myśli się podobnie. Zmarły niedawno sekretarz generalny KPZR, Leonid Breżniew, powiedział: "Utworzenie trwałych, załogowych stacji orbitalnych to milowy krok na drodze podróży człowieka w Kosmos. A wszystko to dla dobra człowieka, dla dobra nauki i gospodarki narodowej". EURECA - heureka ! To, co - posługując się analogiami z dziedziny ewolucji - rozpoczęło swój żywot jako "jednokomórkowiec", czyli jednoosobowa kapsuła kosmiczna, łączy się teraz na zasadzie klocków w większe jednostki. Na przykład bezzałogowe satelity, do których będzie można zacumować, mają spełnić rolę stałych stacji orbitalnych. ESA (European Space Agency - Europejskie Biuro Kosmiczne) zleciło budowę takiego satelity, który ma zostać wystrzelony w roku 1987. Będzie się nazywał Eureca, ale nie w nawiązaniu do okrzyku Heureka! (znalazłem!) greckiego matematyka Archimedesa w momencie odkrycia przez niego podstawowego prawa hydrostatyki. EURECA to skrót od European Retrievable Carrier (Europejska Platforma Wielokrotnego Użytku). Zostanie ona wyniesiona przez prom kosmiczny na wysokość 296 kilometrów i od tego punktu za pomocą sterowanych zdalnie z terenu Niemiec silników wzniesie się na docelową orbitę operacyjną 500 kilometrów. Po wykonaniu kilku doświadczeń zostanie umieszczona w luku ładunkowym promu i przetransportowana z powrotem na Ziemię. Po przygotowaniu do nowej misji zostanie umieszczona na orbicie w ten sam sposób, co poprzednio. Retrievable, do wielokrotnego użytku. W Kosmosie EURECA może być łączona z innymi platformami w większe kompleksy. Oto co mówi o tym przedstawiciel producenta, zakładów Messerschmitt-Bolkow-Blohm: "Drugi bezzałogowy segment zbliża się do celu. Po osiągnięciu orbity platformy EURECA powoli zbliża się do niej wyłączając silniki w odległości mniej więcej stu metrów, po raz drugi zatrzymuje się na kilka metrów przed celem. 'Cel' tego manewru zaopatrzony jest w bierny mechanizm cumujący, 'myśliwy' natomiast w mechanizm aktywny. Obydwie platformy łączą się ze sobą". Nowo przyłączona platforma może teraz na przykład dokonać transmisji danych, których nie mogła uzyskać przez radio wskutek jakichś zakłóceń, może dostarczyć materiały, paliwo dla niewielkich silniczków rakietowych, prąd do akumulatorów. Można nie poprzestać na tej jednej parze kilka platform z powodzeniem da się połączyć w większy kompleks. Stacje kosmiczne z ziemskiego pudełka z klockami. Marzenie o dalekich gwiazdach Następne pokolenie będzie już dysponowało swobodnie unoszącymi się w przestrzeni kosmicznej, dającymi się ze sobą sprzęgać systemami stacji orbitalnych ze stałą załogą. 25 stycznia 1984 prezydent Ronald Reagan powiedział w swoim orędziu do narodu, co następuje: "Możemy urzeczywistnić nasze marzenie o dalekich gwiazdach, możemy żyć w Kosmosńe i działać tam dla wypracowywania finansowego i ekonomicznego zysku. Jeszcze dziś wydam polecenie dla NASA, aby w ciągu najbliższej dekady opracowała założenia stacji orbitalnej ze stałą załogą ". 12 sierpnia 1984 prezydent uściślił te słowa w pewnym artykule prasowym, w którym czytamy: "Stacja orbitalna będzie w przyszłości bazą dla działalności naukowej i komercjalnej, będzie wspomagała współpracę międzynarodową i zachęci amerykański przemysł do przeniesienia się poza Ziemię". Administracja amerykańska, która nie może przeforsować niczego wbrew woli większości, czyni wszystko, aby uzyskać poparcie obywateli dla swoich w dosłownym sensie wzniosłych celów. Pojazdy kosmiczne pojawiają się na rynku w formie zabawek, uczniowie łamią sobie głowy nad zadaniami logicznymi rozgrywającymi się na płaszczyźnie kosmicznej. Latem 1984 powstał Young Astronaut Programm, którego celem jest "wykorzystanie amerykańskiego potencjału kosmicznego dla zachęcenia młodzieży, by studiowała nauki techniczne". Progtam ten funkcjonuje pod auspicjami NASA oraz National Space Institute (NSI). Młodzi ludzie, którzy zdecydują się weń włączyć, zaczynają od gier kosmicznych, następnie od techniki komputerowej przechodzą do technologii lasera