Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Na marginesie nasuwa się uwaga. Podczas uważnego studiowania protokołów z przesłuchań aresztowanych konspiratorów, a było tych protokołów niemało, zwrócono uwagę, że w żadnym nie pada nazwisko ani pseudonim Bolesława Zymona, ps. „Bolek", „Waldy Wołyński", podejrzewanego o rolę prowokatora i sprawcy aresztowania płk. Majewskiego oraz o spowodowanie olbrzymich aresztowań na Wołyniu24. Jakby w ogóle nie istniał. Być może jego nazwisko zostało celowo skrzętnie usunięte z protokołów przez prowadzących zapis oficerów śledczych? W chwili obecnej trudno na to pytanie odpowiedzieć. W tym samym czasie podjęła działalność organizacyjną na Wołyniu Komenda Obszaru nr 3 ZWZ-1 płk. Władysława Żebrowskiego, ps. „Żuk". Prowadzone przez nią działania były nie mniej energiczne, a ich finał równie tragiczny, jak miało to miejsce w przypadku ZWZ-225. W sztabie Komendy Obszaru płk. „Żuka" we Lwowie powołano oddział organiza-cyjno-operacyjny do kierowania pracą komend terenowych, na którego czele został postawiony mjr Piotr Marciniak, ps. „Emil", oficer wielkiej energii. Po rozkręceniu pracy w okręgach: tarnopolskim, stanisławowskim i przemyskim z siedzibą komendy w Bory-sławiu, przyszła kolej na Wołyń. W grudniu 1939 roku, a potem jeszcze w styczniu lub lutym 1940 roku, wyjechał w sprawach służbowych ze Lwowa do Kiwerc w pow. łuckim Tadeusz Markiewicz z adiutantury płk. „Żuka". Usadowioną tam silną placówką dowodził niejaki Nowicki, ps. „Piekarski". W styczniu 1940 roku wyjeżdża ze Lwowa na Wołyń oficer łącznikowy „Emila", kpt. „Młot", który w Równem wystąpił pod pseudonimem „Tom". Po przeprowadzonym tu rekonesansie i wstępnych rozmowach udaje się on w dalszą podróż do Kowla, a także prawdopodobnie do Włodzimierza Wołyńskiego i Sarn, gdzie miał dokonać oceny możliwości organizacyjnych. Po powrocie do Lwowa kpt. „Młot" składa meldunek mjr. Marciniakowi sugerując, że najlepszym kandydatem na komendanta okręgu jest stary peowiak z Równego, por. rez. Kazimierz Jaźwiński, ps. „Blaks". Niedługo potem kapitan udaje się na teren okupacji niemieckiej, a jego dotychczasowe zadania przejmuje ppor. Józef Widawski, ps. Józek", „Wił". . . 24 firma Krajowa w dokumentach 1939-1945, t. II, Londyn 1973, s. 116. 25 Odtworzono na podstawie następujących materiałów: :;: 1. Arch. SBU Równe: d. 21131, akta Tadeusza Stańczyka i in.; d. 21265, akta Mariana Zarębskiego i in.; d. 21521, akta Kazimierza Jaźwińskiego i in.; d. 22202, akta Tadeusza Pary i in. 2. Arch. SBU Lwów: d. 25253, akta Józefa Widawskiego; d. 33033, akta Erwina Czechowskiego i in.; d. 29510, akta Karola Dziekanowskiego vel Olgierda Dziewońskiego i in.; d. 29158, akta Mieczysława Szulmińskiego i in. Zob. także: Podziemie polskie 1939-194]. Lwów-Kolomyja-Stryj-Zloczów, s. 61 i 63. Polskie podziemie antysowieckie w województwie wołyńskim w latach 1939-1941... 687 Już w styczniu wyjeżdża „Wit" do Równego, by przeprowadzić dodatkowy rekonesans w tamtejszym środowisku nauczycielskim. Wynik wypada nie najlepiej. W następnym miesiącu wyjeżdża raz jeszcze, około 22 lutego nawiązuje pierwszy kontakt z Jaźwińskim i uzyskuje jego zgodę na tymczasowe objęcie stanowiska komendanta okręgu. W skład okręgu, z siedzibą komendy w Równem, mają wejść obwody: kowelski, łucki, włodzimierski, sarneński, kostopolski, zdołbunowski, dubieński, krzemieniecki oraz rówieński