Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Jeśli jesteśmy kontrolowani przez przeszłość i przyszłość, nasz poziom świadomości jest ograniczony i nie w pełni wykorzystywany. Stajemy się zdominowani przez niekontrolowane emocje, które domagają się odtworzenia przeszłych przyjemności lub przez sytuacje wspierające nasze oczekiwania. Te wyobrażenia podlegają weryfikacji jedynie wtedy, gdy sprawy w naszym życiu toczą się źle. Pamiętam jak pewnej nocy na początku 1983 r. wyruszyłem na ważne spotkanie i po przejechaniu mili mój samochód złapał gumę na ciemnej i opuszczonej wiejskiej drodze. Zatrzymałem się na wzgórzu i w pośpiechu zapomniałem włączyć ręczny hamulec lub zostawić auta na biegu. Wyskoczyłem i w ciemności, bez latarki zacząłem zmieniać oponę. Z lewarkiem podniesionym do połowy, samochów zaczął staczać się ze wzgórza. Nie potoczył się daleko, wystarczająco jednak, by zniszczyć mój nakręcony lewarek. Podniosłem pogięty i bezużyteczny już podnośnik i po raz pierwszy w życiu naprawdę stałem się świadomy tego, co się wewnątrz mnie dzieje. Początkowo pojawiło się moje stare uwarunkowanie i wraz z towarzyszącą mu furią spowodowało, że chciałem wyrzucić lewarek przez przednią szybę. Moje uwarunkowanie i wściekłość domagały się kogoś lub czegoś, co mogłoby obwinić. W myślach przebiegłem listę sprawdzając, na co mógłbym skierować swój gniew; najpierw zacząłem obwiniać samochód, potem warsztat, gdzie dokonywano ostatniego serwisu, potem sprzedawcę, który "zdarł ze mnie skórę" sprzedając samochód osiemnaście miesięcy wcześniej. Wyczerpawszy ten kierunek stałem się zły na koszty naprawy, wściekły na niedogodności uszkodzenia samochodu, uniemożliwiające mi również uczestnictwo w zebraniu i pozostawiające w tarapatach. Wtedy uświadomiłem sobie, że mam wybór, albo pójść w tym na całość i wyładować frustrację na otaczających mnie drzewach, nie osiągając tym niczego poza podwyższonym ciśnieniem, albo zaakceptować i pokochać to, co mi się wydarza. Była to chwila, w której zmieniłem całe swoje życie. Było to dla mnie ważne objawienie. "Mogę sam wybierać to, jak chcę się czuć." Słyszałem tę teorię wcześniej, ale nie miała dla mnie większego 40 znaczenia, dopóki sam jej nie doświadczyłem. Delikatnie umieściłem lewarek obok samochodu i wróciłem do domu, podskakując i podśpiewując jak pięciolatek, przepełniony uczuciami miłości i szczęścia. Straciłem spotkanie, ale zyskałem doświadczenie rozwoju tak cenne, że zawsze odtąd było mi pomocą. "LEKCJA WYBORU". Znienawidzić sytuację, nie uznać, zignorować ją i wyprzeć LUB kochać, akceptować i uznać ją. Mogłem to odkryć jedynie przez skupienie się na obecnej chwili, a ta wyzwoliła mnie od uwarunkowanej przeszłości. Dostrajając się do tu i teraz odkryłem, że mam i zawsze miałem, i będę miał wystarczająco dużo, by cieszyć się każdym momentem w moim życiu. Jeśli zdarza mi się nie być w stanie Błogości, to dlatego, że zezwoliłem, by moje zaprogramowane uwarunkowanie z przeszłości lub oczekiwania wyimaginowanej przyszłości przeważały nad moją świadomością tu i teraz. Przez bycie w chwili obecnej jesteśmy w stanie zaakceptować to, co kiedyś było nieakceptowanie, zachować spokój i humor, i używać tego doświadczenia do wzrostu. Tu i teraz jest bramą do świadomości Błogości i nie może być urzeczywistnione, dopóki nie jesteśmy skupieni na obecnej chwili. Kiedy nie jesteśmy w chwili obecnej, nie jesteśmy połączeni z Rzeczywistością (Prawdą). Jeśli nie jesteśmy prawdziwie w chwili obecnej, zaczynamy doświadczać negatywnych uczuć, które są oporem ego wobec Prawdy. Chwila obecna łączy się z każdym obszarem naszego życia. Tysiące przykutych do łóżek pacjentów mogłoby uleczyć się przez zrozumienie tego sekretu. Każdy rodzaj choroby psychosomatycznej zaczyna się od nacisku, by próbować żyć w innym okresie czasu niż ten, który jest tu i teraz. Dobrze jest używać afirmacji: • "Mam wszystko, czego potrzebuję, by cieszyć się tym, że tu jestem." Łatwo jest znaleźć lęki, nad którymi możemy rozwodzić się w myślach, by podeprzeć nasze uwarunkowane struktury oczekiwań i wymagań; zamiast tego możemy świadomie wybrać radowanie się wszystkim w naszym tu i teraz. Zawsze mamy dosyć, by być naprawdę szczęśliwi, jeśli cieszymy się z tego, co mamy i nie martwimy się tym, czego nie mamy. Niestety, pozostałości naszej przeszłości, rzeczy które zrobiliśmy źle z powodu naszych uwarunkowań, zabarwiają naszą chwilę obecną i odgradzają nas od życia w niej. Tak więc nie mamy kontaktu z rzeczywistością, która jest ekstatyczna. Wiemy, że jesteśmy w kon- 41 takcie z rzeczywistością, w takim stopniu, w jałdm doświadczamy nieuwarunkowanego szczęścia w każdym danym nam momencie. Chwila obecna jest doskonałą wolnością od wszystkich tych przywiązań -wszystkich uwarunkowań, wszystkich stłumień, wszystkich utrwalonych idei, wszystkich rzeczy, które nie są w harmonii z doskonałą błogością. Ludzie, którzy piętnują przedstawione tu idee jako idealistyczne, bez żadnego związku z prawdziwym, surowym światem na zewnątrz, są ludźmi, którzy usprawiedliwiają sposób, w jaki żyją. Myśl o zmianie jest zbyt trudna do zrealizowania. Dużo łatwiej jest zostać w starym, znajomym wzorcu życia, nawet jeśli jest ono wypełnione napięciem i obawą z nielicznymi okruchami przyjemności