Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

jestestwo (substancja) jest czym[ wa|niejszym ni| przypadBo[. Otó| taki jest wBa[nie podziaB cnót na ró|ne ich rodzaje, gdy| cecha rozumnej dobroci przysBuguje wszystkim, ale podBug ró|nego porzdku. 2. Cnoty teologiczne s ponad czBowiekiem, jak to widzieli[my 286), nie s to wic cnoty ludzkie, lecz raczej ponadludzkie, czyli boskie. 3. Cnoty umysBowe, z wyjtkiem roztropno[ci, maj wa|niejszy podmiot ni| cnoty obyczajowe, nie s jednak wa|niejsze ze wzgldu na istotn cech cnoty, t mianowicie, |e odnosi si do dobra, które jest przedmiotem po|dania. ArtykuB 2 CZY S CZTERY CNOTY KARDYNALNE ? Postawienie problemu. Wydaje si, |e nie ma czterech cnót kardynalnych, gdy|: 1. Roztropno[ kieruje wszystkimi cnotami obyczajowymi, jak to ju| widzieli[my 287). Lecz kto kieruje innymi, jest wa|niejszy od nich. A wic jedynie roztropno[ jest cnot gBówn. 2. Cnoty gBówne to cnoty obyczajowe. Otó| do czynno[ci moralnych wystarczy rozum praktyczny oraz wBa[ciwe nastawienie po|dania. A wic s tylko dwie cnoty kardynalne. 88 3. Tak|e po[ród innych cnót s stopnie wa|no[ci. By wic jaka[ cnota zaliczaBa si do gBównych, nie wymaga si, by byBa wa|niejsz w stosunku do wszystkich rzeczy, ale tylko do niektórych. A wic jest wicej cnót gBównych. Ale z drugiej strony, podBug [w. Grzegorza 288), caBy gmach dobrego postpowania opiera si na tych czterech cnotach. Odpowiedz. Liczb pewnych rzeczy mo|emy ustali albo ze wzgldu na ich czynniki istotno[ciowe, albo ze wzgldu na ich podmioty. Stosujc jeden i drugi sposób dochodzimy do czterech cnót kardynalnych. Istotno[ciowym bowiem czynnikiem w cnotach, o których tu mowa, to dobro rozumu, które mo|na dwojako ujmowa. jako dobro polegajce na samym rozwa|aniu rozumu, i na takim wBa[nie dobru polega jedna cnota gBówna, a mianowicie roztropno[; albo mo|na je ujmowa ze wzgldu na porzdek rozumu w pewnym tworzywie, którym s ju| to dziaBania, i wówczas mamy sprawiedliwo[, ju| to uczucia, i wówczas s niezbdne dwie cnoty. Porzdek rozumu bowiem jest konieczny uczuciom ze wzgldu na ich opór w stosunku do rozumu. Otó| ten opór mo|e zachodzi w dwojaki sposób: nakBaniajc do tego, co si sprzeciwia rozumowi, i wtedy konieczne jest ujarzmienie uczucia, którego dokonuje umiarkowanie; albo odcigajc od tego, co rozum nakazuje, np. pod wpBywem bojazni niebezpieczeDstw lub trudów, i wówczas niezbdne jest umocnienie czBowieka w tym, co rozum nakazuje, by nie odstpi od niego. Otó| to jest zadaniem mstwa