Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Lotaryngia miała poznać gorsze rzeczy. Przez pierwsze cztery dni ofensywy Dubaila i Castelnau Niemcy wycofywali się powoli, zgodnie z planem, stawiając opór Francuzom tylko strażami tylnymi. Wzdłuż szerokich, prostych dróg obsadzonych platanami szli Francuzi w swych niebieskich kurtkach i czerwonych1 spodniach. Przy każdym wzniesieniu drogi widzieli przed sobą rozpośj cierającą się daleko szachownicę pól, jedne z nich zielone od lucerny, inne złote od dojrzałych zbóż, jeszcze inne ciemnobrązowe, zaorane już pod następne plony, a niektóre upstrzone równo ustawionymi kopkami siana. Gdy Francuzi wkraczali na terytorium, które niegdyś należało do nich, „siedemdziesiątkipiątki" odezwały się przeszywającym wrzaskiem. W pierwszych potyczkach, przy niezbyt zdecydowanym niemieckim oporze, Francuzi byli górą, choć niemiecka ciężka artyleria poczyniła w ich szeregach straszliwe wyłomy. Piętnastego sierpnia generał Dubail mijał wozy, wiozące bladych i pokiereszowanych rannych; niektórzy z nich mieli poodrywane kończyny. Oglądał pole bitwy z poprzedniego dnia, wciąż jeszcze usiane trupami. Siedemnastego sierpnia XX korpus armii de Castelnau dowodzony przez generała Focha zajął Chateau Salins i osiągnął odległość umożliwiającą podjęcie ataku na Morhange. Osiemnastego armia Dubaila zajęła Sarre-bourg. Ufność we własne siły rosła; wydawało się, że idea offensive a outrance zatriumfowała; wojska nie posiadały się z radości widząc się już nad Renem. W tym właśnie momencie Plan 17 zaczął się kruszyć,, chociaż w rzeczywistości kruszył się już od wielu dni. Na froncie przyległym do granicy z Belgią generał Lanrezac przez cały czas dobijał się w GQG o zezwolenie na ustawienie swej armii czołem ku północy przeciw nadchodzącemu niemieckiemu prawemu • skrzydłu, zamiast w kierunku północno-wschodnim, z której to pozycji miała się rozwinąć francuska ofensywa przez Ardeny, skierowana na niemieckie centrum. Czuł się zagrożony okrążeniem przez wojska niemieckie, maszerujące po zachodniej stronie Mozy, których prawdziwej siły się domyślał. Wobec tego nalegał, by mu pozwolono przesu- 264 Sierpniowe salwy nać część jego armii na lewy brzeg Mozy, w załom utworzony przez rzekę Sambrę, gdzie byłby w stanie blokować niemieckie natarcie. Mógłby tu utrzymać linię wzdłuż Sambry, rzeki, która rozpoczyna bieg w północnej Francji i płynie na północny wschód przez Belgię, na skraju okręgu węglowego Borinage, aby połączyć się z Mozą pod Na-mur. Wzdłuż jej brzegów wznoszą się stożkowate hałdy szlaki; barki z węglem kursują po jej wodach, odchodząc z Charleroi, miasta o nazwie królewskiej, która już na zawsze po 1914 roku będzie w uszach Francuzów dźwięczeć tak żałobnie jak Sedan.5 Lanrezac bombardował GQG meldunkami z własnego rozpoznania o niemieckich jednostkach i kierunku ich ruchów, które wykazywały, że masa przelewająca się po obu stronach Liege liczy setki tysięcy, może 700000, „a możliwe, że nawet dwa miliony".6 GQG uporczywie twierdziła, że liczby te muszą być błędne. Lanrezac argumentował, że wielka siła niemiecka nadejdzie na jego flankę przez Namur, Dinant i Givet właśnie wtedy, gdy Piąta Armia będzie wchodziła w Ardeny. Gdy szef jego szabu, Hely d'Oissel, którego zwykle melancholijne usposobienie stawało się z dnia na dzień coraz bardziej ponure, przybył do GQG, by bronić stanowiska Piątej Armii, przyjmujący go oficer wykrzyknął: „Co, znowu! Twój Lanrezac nadal boi się, że zostanie oskrzydlony z lewej strony? To się nie może stać! — i dodał wygłaszając podstawową tezę GQG: — A jeżeli nawet, to tym lepiej".7 Choć GQG była zdecydowana, by nie dopuścić do czegokolwiek, co mogłoby przeszkodzić głównej ofensywie, której rozpoczęcie zaplanowano na 15 sierpnia, to jednak nie mogła pozostać zupełnie głucha na rosnącą liczbę sygnałów o niemieckim manewrze okrążającym prawym skrzydłem. Toteż dwunastego sierpnia Joffre zezwolił Lanrezacowi przesunąć korpus lewego skrzydła do Dinant. „Najwyższy czas" — zgryźliwie wymruczał Lanrezac, stwierdzając równocześnie, że teraz posunięcie to już nie wystarcza, gdyż obecnie trzeba skierować frontem ku zachodowi całą jego armię