Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Tutaj jednak opatrzność zastosowała jui szereg filtrów, gdyż dla poznania tajemnic kryjących się w samym człowieku musi on przejść drogę do swojego centrum poprzez wszystkie płaszczyzny pośrednie. A wiemy już, że droga ta nie jest łatwa -ale wiemy też, że jest ona dostępnadla każdego, niezależnie od jego stopnia wyksztalcenia. Że nie jest łatwa, to uzmysławia nam fakt, ie przeciętny człowiek operuje tylko pięcioma zmysłami, które pozwalają mu zaledwie działać na płaszczyżnie świadomości, podczas gdy o płaszczyźnie podświadomości wie on tak mało, a z nadświadomości korzysta jedynie chwilami, i to przeważnie tylko podświadomie - w momentach przebłysku intuicji. O płaszczyźnie astralnej przeważnie nic nie wie, a jeżeli próbuje się do niej wdzierać, czyni to bardzo nieudolnie, jak wykazaliśmy to w rozdziale o doświadczeniach spirytystycznych. Ci natomiast, którzy świadomie do niej chcą dotrzeć, ale nie są do tego przygotowani, są narażeni na liczne niebezpieczeństwa, które zagrażają im pod względem fizycznym i psychicznym. Zdawałoby się, że człowiek zainteresuje się przede wszystkim swoją silą życiową (praną), bez której byłby przecież tylko bezwładną bryłą. Ale i w tej dziedzinie wykazuje on zadziwiającą niewiedzę i chociaż zdaje sobie sprawę, żejakaś siła go ożywia i potrafi nawet jej przejawy oznaczać i mierzyć, to samej istoty tej siły nie zna. Z rozumu instynktowego korzysta człowiek na co dzień, i to we śnie i na jawie. Z tego zdaje sobie sprawę, bo przecież wie o tym, że pracą jego naaądów wewnętrznych kieruje jakiś rozum, i to automatycznie. Rozum ten oddaje mu również przysługi w różnych sytuacjach życiowych, na przykład w chwilach niebezpieczeństwa i zagrożenia fizycznego, kiedy automatycznie zasądza pewnymi czynnościami, zastępując zbyt powolnie reagujący umysł. Ten sam człowiek przeważniejednak nie zdaje sobie sprawy z tego, że istnieje pomost między świadomością a automatyką, którą steruje rozum instynktowy, a tym samym, że może on mieć wpływ - za pośrednictwem świadomej myśli - na swój układ automatycznego sterowania. Z intelektu (plan piąty) człowiek jest już bardzo dumny. Jest to zresztą płaszczyzna, która go już wyraźnie odróżnia od świata zwierzęcego iinnych ożywionych form organicznych. Z tej płaszczyzny korzysta obficie rozum człowieka, a taki, który intelektem swoim wybija się z ogółu, otrzymuje nawet zaszczytny tytuł intelektualisty. Nie zapomnijmy jednak o tym, że nie ma wyraźnego przejścia pomiędzy rozumem instynktowym a intelektem, że nawet u niejednego zwierzęcia rozum instynktowy przechodzi już w pewne formy nazwijmy to „prostej świadomości". Dopiero u człowieka - wraz z ewolucyjnym rozwojem intelektu - świadomość ta przeradza się w świadomość własną, która dalej przy współudziale rozumu duchowego może przejść w świadomość kosmiczną albo wszechświata. Chociaż więc intelekt odróżnia człowieka od zwierzęcia (które posiada cztery niższe pierwiastki), to jednak mogą w nim jeszcze brać górę cechy charakteryzujące te niższe pierwiastki. A cechy objawiają się w tym, że istota posiadająca należycie rozwinięte cztery pierwiastki niższe może objawiać namiętności, lecz nie rozum; wzruszenie, lecz nie intelekt; pragnienia, lecz nie rozumną wolę. Wiadomo poza tym, że zwierzęta niższe mają bardzo mało tego, co możemy nazwać świadomością. Ich świadomość to niewiele więcej ponad czucie, a życie na jeszcze niższych szczeblach jestjuż prawie automatyczne. Dopiero u człowieka na skutek samoświadomości zaczyna powstawać pojęcie o swoim ,,ja", a dzieje się tak tylko wtedy, gdy na jego intelekt działa impuls z następnego wyższego pierwiastka, jakim jest rozum duchowy. Impuls ten może człowiek chwilowo otrzymywać w formie intuicji