Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard
Są też inne profesje, które traktują czas daleko luźniej, np. bohema artystyczna, rolnicy, marynarze statków handlowych, kierowcy TIR-ów. Są takie zawody, które kładą nacisk na intensywność pracy i wykorzystanie każdego momentu dla zwiększenia efektywności i zarobków, 1 R. K. Merton, P. Sorokin, "Social time: a methodological and functional analysis", w: "American Journal of Sociology", vol. 42/1937, s. 619-629. Czas w społeczeństwie 483 np. prawnicy, lekarze, dziennikarze. I są takie, których przedstawiciele pracują w daleko luźniejszym rytmie, np. naukowcy, pisarze, poeci. Poza odmiennością wśród zawodów zaobserwowano różnice profili czasowych wśród grup wieku (emeryci w odróżnieniu od ludzi młodych, dorośli w odróżnieniu od dzieci), warstw i klas społecznych, kategorii płci itp. Zdajemy sobie też doskonale sprawę, nawet na podstawie obserwacji potocznych, że czas biegnie jakoś inaczej w ramach różnych organizacji: inaczej w szpitalu, inaczej w więzieniu, inaczej w biurze maklerskim i inaczej w domu starców. Spróbujmy sprecyzować, na czym polegają różnice między kulturowo określonymi profilami czasowymi różnych społeczności. Po pierwsze, na co wskazywaliśmy w powyższych przykładach, chodzi o samą świadomość ważności czasu, upływu czasu, przemijania, braku czasu, strat czasu, nakaz oszczędzania czasu, potrzebę punktualności, precyzji pomiaru czasu itp. Ale to nie wszystko. Po drugie, kultura narzuca wizję czasu jako cyklicznego lub linearnego. Antropolog i filozof Mircea Eliade uważa, że koncepcja czasu u ludów prymitywnych była cykliczna, zgodna z naturalnym rytmem przyrody2. Liniowa koncepcja czasu jest produktem judaizmu i chrześcijaństwa, które wprowadziły ideę przyszłego odkupienia i zbawienia jako punktu docelowego, do którego zmierza zarówno każda indywidualna biografia, jak i każda społeczna historia. Choć w dzisiejszym uprzemysłowionym i zurbanizowanym świecie dominuje - oczywiście w wersji zseku-laryzowanej - idea liniowa, to jednak zachowały się istotne enklawy myślenia cyklicznego. Codzienne cykle pracy i wypoczynku, natężenia ruchu drogowego, a w dłuższej skali - aktywności zawodowej związanej z porami roku, roczny rytm rytuałów religijnych, kalendarza akademickiego czy sportowego, a także oscylującej koniunktury giełdowej czy, w jeszcze dłuższej skali, cykl wyborów parlamentarnych i prezydenckich w państwach demokratycznych - wszystko to podtrzymuje także dzisiaj cykliczne odczuwanie czasu. Aspekt trzeci to nacisk na przeszłość, przyszłość lub teraźniejszość. Mówi się tutaj o "orientacjach czasowych" danej społeczności. Są takie, które zanurzone są głęboko w przeszłości, kultywują tradycje, celebrują rocznice i odsłonięcia pomników, pielęgnują pamięć zbiorową, nostalgicznie odnoszą się do dawnych czasów. Tak dzieje się w przypadku społeczeństw, które doznały zmian postrzeganych jako regres w stosunku do dawnej świetności. Albo w przypadku zdeklasowanych czy zdegradowanych grup, np. arystokratycznych. Mówimy o orientacji retrospektywnej. Są jednak również takie zbiorowości, które zorientowane są w przyszłość, ignorują tradycję, lekceważą pamięć zbiorową 2 M. Eliade, Aspects du mythe, Paris 1963: Galimard. Tenże, Cosmos and History: The Myth of Eternal Return, New York 1959: Harper. n : 484 Rozdział 21 i odgradzają się od przeszłości. Przykładem społeczeństwa młode, ekspansywne, choćby społeczeństwo amerykańskie i australijskie. Podobną orientację reprezentują innowacyjne i przedsiębiorcze grupy zawodowe czy wreszcie na ogół młode pokolenie zaczynające dopiero z energią i optymizmem drogę życiową. Najczęściej orientacja ku przyszłości wiąże się z akcentem na osiągnięcia, sukces, karierę. Może też, w innej zupełnie odmianie, cechować sekty religijne oczekujące nadejścia mesjasza i odkupienia, a także radykalne ruchy polityczne, zmierzające do realizacji przyszłej doskonałej utopii. Mówimy w tych wszystkich przypadkach o orientacji prospektywnej. I są wreszcie takie zbiorowości, które przyjmują orientację prezentystyczną, żyją z dnia na dzień, nie zastanawiając się nad lekcjami przeszłości ani nie bacząc, co przyniesie przyszłość. Może tak dziać się albo z potrzeby przetrwania w warunkach nędzy i deprywacji, albo przeciwnie, w dążeniu do maksymalnego użycia, w warunkach zasobności i bogactwa. Ta ostatnia orientacja będzie więc paradoksalnie występować zarówno w grupach marginesu społecznego, wśród bezrobotnych czy bezdomnych, jak i wśród dekadenckich elit finansowych czy idoli kultury masowej