Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Wolf stara się dystansować we wspomnieniach od planów zamachów przygotowywanych przez KGB. Twierdzi na przykład, że to KGB zamordowało Aleksandra Trusznowicza, przywódcę NTS w Berlinie Zachodnim, „w trakcie próby uprowadzenia go"31. Akta KGB mówią coś innego. W kwietniu 1954 roku Heinz Gleske, oficer Stasi działający potajemnie w Niemczech Zachodnich, zwabił Trusznowicza do swego mieszkania, gdzie go obezwładniono, a następnie uprowadzono i przekazano KGB w Karlshorst. Gleske złożył oświadczenie, że Trusznowicz rozczarował się życiem na Zachodzie i „dobrowolnie" zbiegł do NRD. Centrala nagrodziła Gleskego Orderem Czerwonej Gwiazdy32. Nawet z pomocą sojuszników „akcje specjalne" KGB przeciwko NTS i OUN przynosiły w czasach Chruszczowa mieszane skutki, zwłaszcza z powodu wątpliwości zamachowców. Chcąc zlikwidować przewodniczącego NTS Władimira Poremskiego bez pozostawiania śladów prowadzących do Moskwy, 13 Wydział wynajął zawodowego mordercę, Niemca, Wolfganga Wildpretta. Podobnie jak Chochłow, Wildprett rozmyśli! 644 „ZADANIA SPECJALNE" - 1 się, postanowi/ nie doprowadzić „akcji specjalnej" do finału i w grudniu 1955 roku zgłosił się do zachodnioniemieckiej policji. We wrześniu 1957 roku 13 Wydział usiłował otruć Chochłowa dawką radioaktywnego talu, wybranego w przekonaniu, że szybko rozłoży się w organizmie, nie pozostawiając śladów zbrodni. Zamach nie powiódł się. 'n,ę$Ąjw • :i Po dwóch nieudanych zamachach trzeci plan „akcji specjalnych" zakończy! się pełnym sukcesem. Jego ofiarami padli dwaj czołowi przywódcy emigracji ukraińskiej. W październiku 1957 roku zamordowany został Lew Rebet, główny ideolog NTS, w październiku 1959 roku zaś - przewodniczący OUN, Stepan Bandera33. W obu przypadkach wykonawcą byl Bogdan Staszynski, w dniu zamachu na Rebeta liczący zaledwie dwadzieścia pięć lat, który miał bazę operacyjną w zamkniętym ośrodku KGB w Karlshorst pod Berlinem. Morderczą broń stanowił skonstruowany w laboratorium rusznikarskim KGB rozpylacz, który strzelał cienkim strumieniem trującego gazu z miażdżonej ampułki cyjankali. Gaz powodował zatrzymanie pracy serca. Centrala liczyła - jak się okazało, słusznie - że nie podejrzewający zamachu patolog najprawdopodobniej poda jako przyczynę śmierci zwykły zawał serca. Staszynski wypróbował broń w lesie w pobliżu Karlshorst. Przywiązał do drzewa psa i wystrzelił. Zwierzę skonało w konwulsjach w przeciągu kilku sekund. Przekonany o skuteczności rozpylacza Staszynski zamordował Rebeta i Banderę w podobny sposób, czekając na nich w mrocznych klatkach schodowych. W grudniu 1959 roku wezwano Staszynskiego do Moskwy. Na uroczystości w Centrali Aleksandr Nikołajewicz Szelepin, przewodniczący KGB, odczytał głośno pochwałę Staszynskiego „za wykonanie wyjątkowo ważnego zadania państwowego", a następnie udekorował Orderem Czerwonego Sztandaru. Staszynskiemu powiedziano, że zostanie wysłany na kurs angielskiego dla zaawansowanych, żeby podszlifował język przed ponownym wyjazdem na Zachód, gdzie przez trzy do pięciu lat miał prowadzić kolejne „akcje specjalne"34. Podobnie jak poprzednicy, Chochłow i Wildprett, Staszynski miał wątpliwości. Do porzucenia profesji zamachowca namawiała go gorąco Inge Pohl, Niemka z NRD, z którą ożenił się w 1960 roku. W sierpniu 1961 roku, dzień przed postawieniem muru berlińskiego odcinającego drogę ucieczki z NRD, zbiegli oboje na Zachód. Staszynski przyznał się do zamordowania Rebeta i Bandery. W październiku 1962 roku stanął przed sądem w Karlsruhe i został skazany na osiem lat więzienia. Sędzia orzekł, że głównym winowajcą był rząd Związku Sowieckiego, który 645 ARCHIWUM M1TROCHINA zinstytucjonalizował morderstwo polityczne, a Staszynski tylko współuczestniczył. W KGB posypały się tymczasem głowy. Anatolij Golicyn, który zbiegł cztery miesiące po ucieczce Staszynskiego, opowiadał, że co najmniej siedemnastu oficerów KGB zostało usuniętych lub zdegradowanych35. Co ważniejsze, ucieczki Chochłowa i Staszynskiego skłoniły Po-litbiuro i kierownictwo KGB do przemyślenia ryzyka związanego z „mokrą robotą", czyli próbami dokonania zamachu. Z obawy przed nową falą wrogich komentarzy prasowych, które towarzyszyły konferencji prasowej Chochłowa i procesowi Staszynskiego, Politbiuro zrezygnowało z zamachów jako zwykłego środka polityki prowadzonej poza granicami bloku sowieckiego. Od tego czasu uciekano się do likwidacji tylko w nielicznych przypadkach; dokonano na przykład zabójstwa prezydenta Afganistanu Hafizullaha Amina w grudniu 1979 roku36. i''3§ł<| V.- Na zmianie polityki i rosnącej niechęci KGB do zamachów skorzystał prawdopodobnie sam Nikita Chruszczow. Ówczesny przewodniczący KGB Władimir Siemiczastny twierdzi, że w 1964 roku zwrócił się do niego Leonid Breżniew, który przewodził wtedy spiskowcom, chcącym obalić Chruszczowa, z pytaniem, czy może zaaranżować „fizyczną eliminację" pierwszego sekretarza. Siemiczastny odmówił37. Zgodził się natomiast założyć podsłuch prywatnego telefonu Chruszczowa. Spiskowcom udało się z pomocą KGB uzyskać element zaskoczenia. Jesienią 1964 roku, kiedy Chruszczow wyjeżdżał na wypoczynek nad Morze Czarne, żegnał go tłum uśmiechniętych towarzyszy. Kiedy wracał 13 października, wezwany na nadzwyczajne posiedzenie prezydium, na lotnisku czekał tylko Siemiczastny oraz starszy stopniem oficer ochrony z KGB. „Wszyscy zebrali się na Kremlu i czekają na Was" - stwierdził Siemiczastny. Chruszczow pogodził się z nieuniknionym i poddał bez walki. Zgodził się zrezygnować „z uwagi na wiek i zły stan zdrowia". Zaraz po rezygnacji stał się nikim i prasa o nim zamilkła aż do momentu, gdy „Prawda" opublikowała w 1970 roku krótką informację o jego śmierci38. Centrala zrezygnowała z zamachów, ale w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych wzrosło jej zainteresowanie współpracą z „antyimperiali-stycznymi" ugrupowaniami partyzanckimi i terrorystycznymi w krajach Trzeciego Świata. W styczniu 1961 roku Chruszczow publicznie obiecał sowiecką pomoc „ruchom narodowowyzwoleńczym"