Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Umieszczane tu - odpowiednio ilustrowane - "opowiadania z dziejów Polski" (Kościuszko, Kiliński, konsvyůtucja 3 Maja, Lelewel, Mickiewicz, Słowackf, 5ciegienny, p oůwstania listopadowe i styczniowe) na- strojone były nia ton egzaltacji patriotycznejlo). Obok tego- "skuteczne rady i wskazówkf, jak lud ma się bronić przeciw wszel kiemu uciskowi i jak może poprawić swoją dolę". Według "Polaka" - Moskale to tylko "dzika horda łotrów i złodzfei". 101 Np.: "Przypominamy Niemcom i Moskalom Crrunwald i Kłu- szyn; doczekają s!ę w tym wieku dzieci nasze takiej chwili, że zobacza cardw moskiewskich, na łańcuchu prowadzonych po Warszawfe, te zobaczą, lQólów pruskich, bljących kornie czołem przed majestatern Rzeczypospolitej Polskiej ", , , OKRES PRZEOBRA EŃ 63 którzy "zdzferają z nas ostatnią skórę, ciemigżą, wynaradawia- ją, prześladują naszą wiarę" i to już "wysbarczy, aby każdy Polak nienawldził ich z całej d.uszy. W ugodowcaeh pismo wi- działo "zdrajców, którzy tylko bałamueą lud". Wymienianych imiennie księży o ugodowych i serwilistycznych zapgdach nazy- wano tu "nikczemnymi zaprzańcami" i wzywano chłopów: "nie słuchsjcie tej mowy obłudnej, bo przez Ga ie usta przemawia nie kapłan katolicki i polskf, ale sługa carski, który dla pełnej misy zapomina o swym powołaniu i skłania ůwas do grzechu". W stosunku do szlachty - stanawisko niechętne, pełne zastrze- żeń. Dziś Polska stof na ludzie i tylko iud kmiecy dźwignie ją swymi plecy". . . O tym jednak, jaką będzie "wydźwignięt a" pol- ska - "Polak" nie pisał. Drogę do "niepodległej" wfdział tylko w walce, bo " tylko krwią i żelazem odzyskuj ą narody niepodleg- łość utraconą", a nam, Polako zn "śmierć za ojczyznę nie no- wina". Myśli te jednak obstawiano szeregiem zastrzeżeń: "p stanie zbrojne w pewnych warunkach, kiedy wrogowie nasi wplątaliby się w ciężką dla nich wojnę, a my rnoglibyśmy liczyć nie tylko na siły własne ale i na życzliwość, a nawet na pomoc innych potężnych pańsbW , byłoby niewątpliwie dla sprawy na- r dowej użytecznym', Narazie - "kiedy powstania nie możemy zrobić" - należy prowůadzić walkę o "swój byt", o "swoje pra- wa '; wyrażać się ta walka winna w tajnym nauczaniu, w roz- p g y g y owszechnianiu druków niele aln ch, w opieraniu si naduż- ciom władzy, w pisaniu skarg na samowolg. Jakkolwiekby się oceniůało "Polaka" - z tą jego frazeolůo ią i demagogią nawet - stwierdzić trzeba, że to on rozszerzył na wieś i ugruntował tam wpływy Ligi; oczywiście nie ogarniał y one całej Polski wiejskiej, ale aż do r. 1905 ůw szgdzie, gdzie wieś polska zaczynała myśleć politycznie, tam wpływy Ligi panowały niemal całko- wicie. Z treścią "Polaka" nie zawsze paacsba wał w zgodzie dwuty- godnik "Przegląd Wszechpolski" ad lata r. 1895 główny organ Ligi do "kierowania opinią publiczůrą". Ton pismu nadawał i oblicze jego rzeźbił przy nieustannej inspiracji Jana Popław- skiego, Rvůman Dmowski. I dla niego w tym oliresie dążenia do ugody z rządem carskim były "najpůatworniejszym zjawiskiem". "Dziś - pisał - ba dziej, niż kied kolwiek nie leży w naszym interesfe udawanie przywiązania do carskich rządów", bardziej niż kiedyliolwiek "dbać u-inniśrny o to by świat wiedział jak najwigcej o krzywůdach, jakle nam się dzieją, i o nienawiści do obcego jarzma, jaką te krzywdy budzą". "My do 2achodu na- leżymy dzieja mi, tradycją, kulturą, to też rozkładający wpływ wschodnich powiewów grozi narn podwó,jnie - naszej przyszło- ści narodowej i cywilizacyjnej". . Pod adresem Rosji pisał: `Jeślf istnieje jednostka moralna zwana Europą, to wasze mfej- sce poza nią, bo w barbarzvństwie prześcigacfe najrdzennfej- szych azjatów". Nfepodległość Polski - według "Przeglądu" jest "dla nas wszystkich koniecznym postul atem naszego ist- nienia narodowe o, nie tylko artykułem wiary, niepotrzebują- 64 NAJNOWSZA HISTORIA POLSKI cym uzasadnienia, ale wynikiem logicznym prawa przyrodzo- nego, pojmowanego we współczesnym, realnym jego znaczeniu". Dla tej idei - zapewniał "Przegląd" - "dla wolnej przyszłości naszej bgdziemy pracowůali póki nam sił starczy i wiary w tg przyszłość nie stracimy nigdy, a w chwilach najstraszniejszych ci csów twierdzić będziemy z niezachwianym przekonaniem: je- szcze Polska nie zging a! " Tę niepodleglą Polskę - pisał "Prze- ląd" - "zdobyć musimy krwią i żelazem, 'bo innych dróg ani sposobów odzyskania niepodległości ani doświadczenie historycz- ne nie podaje, ani rozumowůanie trzeźwe i logiczne, liczące się z wymaganiami rzeczywistości, nie wskazuje". . "Odzyskanie niepodległości P alski - dodawał - może być j dynie wynikiem wojny czy to pomigdzy mocarstwami zaborczymi, czy też pomię- dzy jednym lub dwoma z nich z innymi państw'ami i skombino- wanego z tą wojną powstania narodow go". Jeszcze w r. 1900 "potrzebę wytworzenia kadrów lub przyn a jmniej jakiegaś za- wiązku organizacji wojskowej" u Ważał "Przegląd" za "zadanie Zvielkiej wagi" i nawet "niecierpiące zwłoki" - i wystąpi na- wet z fantastycznym pomysłem stworzenia legionu polskiego w Anglii. . . Jeszcze w czer w cu r. 1901 pisał "Przegl d", że "po- wszechnemu u nas mniemaniu, iż w dzisiejszych warunkach mi- iitarnych powsta ie ludowe jest niemożliwe, kłam zadają nie tylko świeże i wymowne fakty, ale i zdania wielu specj alistów". . Ale już w listopadzle tegaż r. 1901 rQůzpoczni się odwrót z tego tanowiska; ten sam "Przegląd" d o wodzić będzie, że powstanie w Polsce jest "niemożliwe" i niebawem rozpocznie - jak sam określa - szereg "bardzo ostrych wystąpień przeciw wszelkiej agitacji powstańczej"