Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Z niego wynikaBo, |e jestem oskar|ony o przynale|no[ do podziemnej organizacji Armii Krajowej na terenie Zwizku Radzieckiego, tak jak i inni moi koledzy wcze[niej osdzeni. Jako obywatel radziecki, zdradziBem ojczyzn, tzn. ZSRR, grozi mi sd wojenny za zdrad. Zdrajców zasdza Wojenny TrybunaB na kar [mierci. Jak to! mówi do Matwiej ewa - miaBo by nie wicej jak 5 lat, a tu chce mnie skaza na  rozstrieB'! - rozstrzelanie. Ze zBo[ci odparB Matwiejew:  Je[li ci nie rozstrzelaj, to  zdochniesz :0: sobaka"80 - zdechniesz jak pies i tam ci zawioz, gdzie  Makar tieliat nie pas"81 - Makar nie pasie cielt. OdmówiBem podpisania protokoBu, pomy[laBem sobie, |e i tak mnie mog osdzi. KazaB mi wic napisa, |e nie zgadzam si z jego brzmieniem. PowiedziaB, |e [ledztwo zakoDczone, i kazaB modli si ile wlezie, je[li Bóg jest, to On mi pomo|e. Dla niego to byB |art na zakoDczenie, a ja rzeczywi[cie si modliBem w mojej celi -  odinoczce" i chyba zostaBem wysBuchany, skoro |yj. Ciekaw jestem, co z moim [ledczym, ppBk Matwiejewem? Czy nadal urzduje w brzeskim wizieniu przy ulicy Internacjonalnej82. 79 No wy ... (ros.) - ale wy, Polacy. 80 Podochniesz :0: sobaka (ros.) - zdechniesz jak pies. 81 Gdie Makar ... (ros.) - gdzie pieprz ro[nie (rosyjskie przysBowie). 82 Internacjonalnyj (ros.) - midzynarodowy. 51 Dygresja dla historyków Nale|aBoby te zeznania uzupeBni, ale dla historyków. Jak ju| na pocztku wspomniaBem, Jerzy Andrzejewski w  Popiele i diamencie" przedstawiB problemy mBodego pokolenia. Czytajc t ksi|k mo|na sdzi, |e autor prze|ywaB ten trudny okres. Jak mogBo si zgodzi mBode pokolenie na przyBczenie prawie poBowy Polski do Zwizku Sowieckiego? ByBo to wielkie rozczarowanie, gdy kazano si wyrzec ziemi ojczystej i wyje|d|a do Ojczyzny na Zachód. To pojcie nie mie[ciBo si w gBowie, dlatego wikszo[ Polaków postanowiBa pozosta na ziemi ojczystej i robi wszystko, aby przedBu|y polsko[ tych ziem. W wikszo[ci obowizywaBa przysiga z lat okupacji, sBowa  Roty" -  Nie rzucim ziemi skd nasz ród". Jak mo|na byBo my[le inaczej, gdy| ka|dy naród, nie posiadajcy swojej ojczyzny, jest jak stado owiec bez pasterza. Zaraz po wkroczeniu wojsk sowieckich, po nieudanej akcji  Burza", zaczBy si wielkie przesiedlenia. Gromadzili[my si wokóB ko[cioBa katolickiego. Z ambony daBy si sBysze sBowa nadziei i otuchy, wiary w odzyskanie niepodlegBo[ci. GBoszono, |e my, Polacy, nie powinni[my opuszcza swoich ziem ojczystych. Nie byBo mo|liwo[ci walki, pozostaBo tylko zachowanie nadziei w Bogu i skupianie si wokóB ko[cioBa katolickiego