Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard
Przypominam sobie dobrze ten okres."/A-43/ "Sam zdecydowałem, by się urodzić ale miałem przy tym pomoc jakiejś rady dusz. Odczuwałem, że moi rodzice mnie potrzebują, gdyż 15 miesięczna córeczka zginęła im w pożarze oraz odczuwałem też własną potrzebę przyjścia na świat;"/ A-48 / "Po pani zapytaniu przyszło mi do głowy, że to jest przecież oczywiste - to robi każdy. Miałem szkolenie i poradę przed urodzeniem i oczekiwałem na doświadczenia nowego życia." / A-140/. "Po otrzymanej pomocy zdecydowałem, by ponownie urodzić się a to dlatego, że muszę korygować i dalej prowadzić zadania postawione mi w poprzednim życiu." /A-157/ ''Sam podjąłem ostateczne rozstrzygnięcie i zdecydowałem, by się powtórnie urodzić, ale było przy mnie wiele wspomagających mnie energii." / A-176/, Mała grupa /ok. trzy procent/ podała, że urodzili się wbrew poradom swoich nauczycieli i doradców. Oto ich sprawozdania: „Zdecydowałem urodzić się, gdyż chciałem należeć do licznej rodziny. Przy decyzji odczuwałem obecność kogoś o imieniu June, z którą byłem silnie związany. Chciałem byśmy poszli razem ale odpowiedziała mi "teraz nie". Ktoś mi mówił „poczekaj na lepsze czasy, mniejsza rodzina miałaby więcej czasu dla ciebie". Miałem jednak wrażenie, że muszę narodzić się teraz, gdyż ktoś musi zacząć, aby nie czekać zbyt długo. Oczywiście rozmawiałem z innymi i oni mówili, żebym jeszcze czekał;" /A-191 / "Sam postanowiłem urodzić się, jednak wyczułem, że ktoś usiłuje mnie wstrzymać i ostrzega. Miałem silna potrzebę przyjść tutaj na ziemię, by się zabawić; Po urodzeniu poczułem, że jest bardzo ciężko i nieprzyjemnie; Oczekiwałem możliwości bawienia się ale tu wszystko było tumultem i życzyłem sobie, by znaleźć się z powrotem w świecie, w którym wszystko jest światłem." /A-339/ „Sam zadecydowałem o urodzeniu się ale nastąpiło to w pośpiechu, bez możliwości miłego i serdecznego przedyskutowania. Dostrzegłem w czasie tego przywódców wyglądających jak wielkie promienie światła, którzy chcieli na mnie wpłynąć, bym się teraz nie rodził. Byłem zdecydowany i życzyłem sobie tego już teraz, chociaż wiedziałem, że moja matka nie była ; jeszcze przygotowana i że ta rodzina nie była odpowiednia. Miałem jednak coś do zrobienia i chciałem jak najszybciej ukończyć trzeci cykl karmiczny mojego życia." /A-493/ Relacje osób posiadających pewno opory wobec konieczności rozpoczęcia nowego życia /67 % badanych/: "Wcale nie chciałem wrócić na ten świat ale zostałem przekonany przez doradcę, że będę potrzebny do pomocy przy nauczaniu. Wydaje mi się, że mężczyzna, który mnie przekonywał miał białą brodę i był duchowym przewodnikiem. Zupełnie jasno wiem, że nie chciałem się, urodzić, silnie się temu sprzeciwiałem i wiem, że nawet usiłowałem uciec w czasie ciąży. /A - 434 / "Czułem, że musze się urodzić, chociaż naprawdę nie chciałem ale inni - różni mędrcy - wpłynęli tak na mnie. Nie byłem zachwycony powrotem na ziemię, ale unosiłem się w przestrzeni i byłem zamknięty w złotym trójkącie i wydawało się, że jedyna możliwość wyrwania się z niego istnieje poprzez ponowne urodzenie się na ziemi." /A - 464 / "Z własnej woli nie podjąłem decyzji o urodzeniu się, gdyż chciałem jak promień światła wędrować przez wszechświat. Wydaje mi się, że po prostu dostałem takie polecenie a moją odpowiedzią było "ano trudno, Jak trzeba, to trzeba, idziemy", /A-487/ "Nie, ja nie decydowałem się, Czułem, że w poprzednia wcieleniu zginąłem na wojnie i szukałem jakiegoś spokojnego miejsca odpoczynku. Poczułem się podrzucony rodzicom. Przy decyzji nikt mi nie pomagał, ja absolutnie nie chciałem rozpoczynać nowego życia i wręcz miałem strach przed tym" / A-148/ "Nie decydowałam się na powtórne urodzenie ale inni powiedzieli mi, że muszę. Bardzo jednak nie chciałam i powiedziałam do kogoś "Przecież oni tam są tacy biedni "./A-134/ Niektóre odpowiedzi zawierały treść wymijającą. "Nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie, czy sam zdecydowałem o tym. by się urodzić. W związku z tą możliwością czułem, że chcę iść na ziemię, z którą czułem się zaprzyjaźniony. Miejsca, gdzie byłem, nie rozumiałem i bałem się. Wszystko tam było białe, niby pewien rodzaj białych postaci z pustymi twarzami, /A-499/ „Nie decydowałam się sama ani też nie miałam przy tym nikogo do pomocy. Wszystko, co odczuwałam to silne uczucie strachu. /A-66/ "Kiedy pani wzmiankowała o promieniującym świetle zobaczyłam i odczułam je, ale potem nasunęła się jakaś duża, czarna męska ręka, zrobiło się ciemno i nie było żadnych odpowiedzi na pani pytania." /A-115/ "Czułem sprzeciw, przed ponownym życiem