Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Najważniejszą z nich stanowiły niewątpliwie miniaturowe okręty podwodne. W tym wypadku konstrukcje, taktyka i sam pomysł były oryginalnym dziełem Anglików, chociaż i ten rodzaj sprzętu zaistniał PLANKTON KRÓLOWEJ MÓRZ I dopiero na żądanie Churchilla, kategorycznie życzącego sobie odpowiedzi na I sukcesy włoskich masistów. Po raz pierwszy zwrócono uwagę na małe okręty podwodne już w 1940 roku I podczas formowania różnych oddziałów komandosów i dywersantów. Do sir ]ylaxa Hortona, wspominanego już orędownika użycia podobnych jednostek, I pełniącego ówcześnie funkcję dowódcy floty podwodnej marynarki brytyjskiej, I dotarły informacje o udanych eksperymentach z miniaturowymi łodziami podwodnymi, prowadzonymi przez komandora Cromwella Varley'a. Człowiek ten już we I wczesnych latach trzydziestych, zupełnie prywatnie, prowadził prace projektowe I nad bojowymi miniaturkami. Po wybuchu wojny rozpoczął budowę jednej łodzi na rzeką Hamble. Marynarka w pełni doceniła jego wysiłki i po odpowiednich I uzgodnieniach podjęła się sponsorowania budowy prototypów, widząc w nich I nadzieję na jednostki rozpoznawcze i szturmowe. Przygotowania do wprowadzenia ' nowej broni nabrały rumieńców pod koniec 1941 roku i wiosną następnego. 15 marca 1942 roku zwodowano pierwszy miniaturowy okręt podwodny nazwany „X 3" numery wcześniejsze były „zajęte" przez zwykłe okręty podwodne). Już 24 marca z powodzeniem przeprowadzono pierwsze próby zanurzenia, a od I maja trwały rutynowe ćwiczenia oswajające ze sprzętem operatorów. Dla zachowa-I nia tajemnicy, podobnie jak i przy innych formacjach dywersyjnych, poligony dla I nowej broni wyznaczono w odludnych zatokach Szkocji. Początkowo był to port I Barnnatyne na wyspie Butę, a później Loch Striven. „X 3" dostał się tam szczelnie I zamaskowany na wielkiej lorze kolejowej. Podobnie uczyniono z następną I jednostką szkolną „X 4", która dołączyła do tworzonej grupy dywersji morskiej ¦ jesienią 1942 roku. Kilka miesięcy potem, w styczniu 1943 roku, weszły do służby t kolejne liliputy o numerach od 5 do 10. Były to już udoskonalone modele I pomyślane jako jednostki bojowe. Zostały zbudowane przez stocznię Vickersa I w Barrow i miały około 35 ton wyporności (45 ton Lipiriski). Ich długość wynosiła I 51 stóp (15,5m). Rozwijały prędkość 6,5 i 5 węzłów (na powierzchni i pod wodą). I Odpowiednio stosowano silniki Diesla i elektryczne. Mocny kadłub pozwalał na I zanurzanie się do 90 metrów. Zasięg na powierzchni sięgał 1500 Mm, co stanowiło I spore osiągnięcie na tak małej konstrukcji morskiej. Uzbrojeniem łodzi były dwa I dwutonowe ładunki wybuchowe umieszczone wzdłuż kilu. Ze względu na ciężar I zamierzano je zrzucać na dno morskie pod stępką celu. Opracowano także technikę I podnoszenia ładunków na linach zamocowanych do odpowiednich pływaków. Załogę stanowiło początkowo 3 ludzi. Po licznych ćwiczeniach w forsowaniu ¦zagród i sieci dodano czwartego nurka, którego specjalizacją było przecinanie ¦stalowych lin zapór przeciwpodwodnych. Okręty były wyposażone w specjalne ¦komory do których wchodził przygotowany nurek. Pomieszczenie to następnie Zalewano wodą i otwierano umożliwiając nurkowi operowanie na zewnątrz. I Odwrotna procedura miała miejsce podczas powrotu nurka do liliputa. „Iksy" Wyposażono w spory arsenał narzędzi do przecinania stalowych lin oraz neu-falizowania min i automatycznych alarmów. Z czasem opatentowano hydrauliczne nożyce, które z łatwością cięły najgrubsze liny nie zmuszając „przecinacza" do 106 SAMOTNI WOJOWNICY wielkiego wysiłku. Trzeba nadmienić, że wśród personelu wojskowego wytypowanego do obsady łodzi „X" było wiełu „rydwaniarzy" - operatorów „żywych torped". Rozpoczęli oni wcześniej szkolenia podwodne i mieli już duże doświadczenie. Często pojawiali się również wśród załóg miniaturowych okrętów podwodnych] kajakarze z formacji Special Boat Service i komandosi z innych elitarnych; oddziałów. Wiosną poziom wyszkolenia w nowej jednostce osiągnął zadowalający szczebel. Pozwoliło to na przesunięcie jej do kategorii formacji nadających się jużS do walki na pierwszej linii i nazwanie jej 12. Eskadrą Podwodną. Oprócz lilipucichl okrętów podwodnych zgromadzono w niej „żywe torpedy". Okrętem bazą b y } HMS „Bonaventura", który zakotwiczył w Loch Cairnbawn. Rozpoczął się kilkumiesięczny okres bezlitosnego szkolenia w najtrudniejszych warunkach. Z czasem przyjęło ono formy przygotowywania się do pierwszej akcji bojowej. Od samego początku było wiadomym, że jej celem będzie "Tirpitz", któremu nie poradziły „żywe torpedy". Nie potrafiło zaszkodzić mu również-lotnictwo ani czatujące na niego okręty podwodne. Hitlerowski gigant twił , bezpiecznie w fiordzie Kaa osłaniany przez liczne baterie, zapory balonowe i eskadry myśliwców. Co jakiś czas wymykał się na burzliwe morza północne powodując generalną mobilizację floty brytyjskiej, wielką panikę, opóźnienia ' i rozwiązywanie konwoi. Nie spowodował dotąd konkretnych strat ale samą obecnością w Norwegii angażował potężne siły aliantów stwarzając stałe zagrożenie. Wyprawę przeciw „Tirpitzowi" przyśpieszono po tym jak we wrześniu 1943 roku zbombardował on instalacje sprzymierzonych na Spitzbergenie. 11 września 1943 roku, o czwartej po południu, wyszedł w morze z Loch Cairbawn okręt podwodny „Truculent", holując „X 6". Za nim wypłynęły w kilkugodzinnych odstępach: „Trasher" z „X 5", „Syrtis" z „X 9", „Seanymph" I z „X 8", „Stubborn" z„X 7" i „Sceptre" z „X 10". Ostatnia para opuściła szkocki I port o 13,00 już 12 września. Liliputy podczas przejścia morzem były obsadzone przez załogi rezerwowe. Co sześć godzin sprzężone pary wynurzały się na kwadrans dla podładowania baterii i przewietrzenia