Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Szaman Czerwony Pies nieraz mówił, że grzmot był potężnym trzepotem skrzydeł wielkiego czarnego ptaka spadającego z wierz- chołka góry. Gdy ptak uderzał ogromnymi skrzydłami o wodę, powstawała błyskawica. Teraz właśnie Przebiegły Wąż przypo- mniał sobie straszliwy los pewnego czarownika, który zwalczał grzmoty. Pewnego razu, gdy nadchodziła burza, czarownik wybiegł na wzniesienie uzbrojony w łuk, strzały, magiczny bęben i świ- stawkę ze skrzydła orła. Krzyczał, gwizdał, bił w bęben na prze- mian strzelając ku niebu z łuku, aby przerazić i odegnać burzowe chmury. Obraziło to wielkiego czarnego ptaka, który uderzeniem pioruna zabił czarownika. Przebiegły Wąż zatrwożony wspomnieniami siedział skulony pod skarpą. Z zabobonnym lękiem spoglądał w czarne niebo roz- 103 dzierane co chwila oślepiającymi błyskawicami. W ich niesamowi- tym blasku urwiste wzgórza, drzewa i krzewy przybierały kształ- ty jakichś legendarnych stworów, o których opowiadali starcy w długie zimowe wieczory. Posępny step wydał mu się jakimś czarodziejskim uroczyskiem. Sam Czerwony Pies zwierzył mu się w wielkiej tajemnicy, że w rozsianych tu i tam wśród stepów pas- mach górskich, widział na własne oczy niezwykłe zwierzęta i po- twory zaklęte w kamień przez Wielkiego Ducha. Może właśnie te zwierzęta teraz wychodziły ze skał podczas nawałnicy? Przebiegły Wąż nie mógł znać zamierzchłych dziejów ojczyste- go kraju, który tak bardzo ukochał. Wszystko, czego nie rozumiał, przypisywał nadprzyrodzonym, czarodziejskim mocom. Tymcza- sem owe potwory zaklęte w kamienie, o których opowiadał sza- man, po prostu były skamielinami już dawno wymarłych zwierząt, niegdyś żyjących na amerykańskim kontynencie32. Właśnie obszar Wielkich Równin był w zamierzchłych czasach ojczyzną niezliczo- nych gatunków zwierząt, z których część jeszcze żyła, gdy pierwsi łowcy z kontynentu azjatyckiego wstąpili na ląd amerykański. Po- tem pierwotne zwierzęta oraz ich łowcy zniknęli w tajemniczy sposób. s2 W pradawnych czasach, po wymarciu olbrzymich gadów, przez sześć- dziesiąt milionów lat na Wielkich Równinach Ameryki Północnej rozwijały się mniejsze zwierzęta: słonie, nosorożce, bizony, wielbłądy, konie, psy, bo- bry, leniwce olbrzymie, lwy, tygrysy szablozębe, wilki i wiele innych ga- tunków. Około miliona lat temu góry lodowe czterokrotnie przesuwały się z północy na południe, a potem znów cofały się. Każda inwazja lodowa spy- chała zwierzęta w cieplejsze strony na południe, lecz gdy lody ustępowały, zwierzęta powracały na uwolnione od nich obszary. W tych okresach nastę- powały niezwykłe przemieszczania się gatunków zwierzęcych. Konie i wiel- błądy, których ojczyzną były amerykańskie Wielkie Równiny, w czasie okre- sowego wyłaniania się skrawków lądu w Cieśninie Beringa, zawędrowały do Azji a stamtąd do Europy. Również gdy Przesmyk Panamski wychynął z morza, konie i wielbłądy przeszły do Ameryki Południowej (do dzisiaj żyją tam lamy spokrewnione z wielbłądami). Natomiast z Ameryki Południowej przeszły do Północnej tapiry, pancerniki, kapibary i leniwce olbrzymie. Z Azji do Nowego Świata przybyły mamuty. Około dziesięciu tysięcy lat temu tajemniczy kataklizm dotknął wiele gatunków zwierząt. Całkowicie wyginęły konie i wiele innych zwierząt, których pewne gatunki przetrwały na innych kontynentach do obecnych czasów. Po raz drugi konie pojawiły się w Ameryce w 1519 roku, kiedy hiszpań- ski konkwistador Cortez przywiózł do Meksyku 11 ogierów, 5 klaczy i l Nawałnica burzowa szalała prawie przez całą noc. Wreszcie przed samym świtem na niebie zaświeciły gwiazdy. Przebiegły Wąż zziębnięty i przemoczony wyszedł z kryjówki. Okrył się wil- czą skórą, po czym ruszył w kierunku urwisk, w których jeszcze przed burzą zniknęły mustangi. Wkrótce niebo poszarzało. Po gwałtownym nocnym deszczu nad ziemią rozpostarła się liliowa mgiełka. Ulewa zmyła ślady tabunu. Toteż gdy Przebiegły Wąż wszedł pomiędzy urwiste wzgórza, zaczął kluczyć wśród nich uwa- żnie nadstawiając ucha. Właśnie zbliżał się do skalistej kotliny