Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Aby całość ta funkcjonowała sprawnie konieczna jest jej instytucjonalizacja, co oznacza, że owe wzorce muszą być rzeczywiście znane i utrwalone w nawykach, jeśli nie wszystkich uczestników, to przynajmniej ich większości - a więc przez nich praktykowane i uznawane. Taka instytucjonalizacja jest bardziej gruntowna tam, gdzie istnieje system pisanych praw, który za podstawę ma konstytucję, chociaż wiele z utrwalonych norm politycznych może mieć charakter nieformalny, zdroworozsądkowy i tradycyjny. Gwoli zwięzłości i łatwości porównań, wszystkie owe formy, cechy i zasady zbierane są w pakiety opatrywane jedną etykietką. Jedną z nich jest demokracja; innymi: rządy autokratyczne, autorytarne, despotyczne, dyktatorskie, tyrańskie, totalitarne, abso-lutystyczne, tradycjonalne, monarchiczne, oligarchiczne, plutokratyczne, arystokratyczne i imperialne. Każdy z tych typów może się rozpadać na podrodzaje. Jak wszystkie ustroje, także i demokracje wymagają istnienia sprawujących władzę, osób, które zajmują określone stanowiska uprawniające je do rozkazywania innym. Tym, co władców demokratycznych odróżnjaj)d_niedemokratycznych, są normy określające sposób uzyskiwania władzy oraz praktyki gwarantujące ich odpowiedzialność za podejmowane czynności. Przez sferę publiczną rozumiemy tutaj sferę, gdzie powstają kolektywne normy i decyzje, które są wiążące dla całej społeczności i wspierane przymusem państwowym. Obszar ten może być bardzo różny w różnych demokracjach, zależnie od utrwalonych granic pomiędzy tym, co publiczne, a tym, co prywatne, państwem i społeczeństwem, przymusem prawnym a dobrowolną wymianą, zbiorowymi potrzebami a indywidualnymi preferencjami. Liberalne rozumienie demokracji nakazuje możliwie jak największe ograniczenie sfery publicznej, podczas gdy stanowisko socjalistyczne czy socjaldemokratyczne będzie domagać się jej rozszerzenia poprzez ustawy, zapomogi, a czasami także dzięki kolektywnej własności. Ani jedno, ani drugie rozwiązanie nie jest bardziej demokratyczne, są to po prostu różne formy demokracji. Z tego wynika w sposób niedwuznaczny^, że działania mające na celu "rozszerzanie sektora prywatnego" nie są bardziej demokratyczne od tych, które zmierzafą~3cr^TOzszerzańia sektora publicznego". W "sTćfajń rajnej postaci i jedne, i drugie mogą być zagrożeniem dla rzeczywistej demokracji. Pierwsze mogą torpedować zaspókojanie kolektywnych potrzeb i w efekcie podkopywać fundamenty prawnej władzy, drugie - torpedować zaspókojanie jednostkowych pragnień i podkopywać kontrolę bezprawnych poczynań władzy. W istniejących już demokracjach 2 Definicją najlepiej znaną przez badaczy amerykańskich jest definicja Josepha Schumpetera: "Jestjo [demokracja - przyp. red.] układ instytucjonalny, w ramach którego podejmowane są dgi^2^,4)olilyczne3^ prerogatywy w drodze współzawodnictwa o glosy obywateli". (J. SĆHUMlJHl1JiR'. 1943. Capitalism, Socialism and Democracy, London, George Allen and Unwin, s. 269). 30 Philippe C. Schmitter i Terry Lynn Kart zasadniczym motorem sporów politycznych jest różnica opinii co do optymalnej propor cji dwóch tych składników. - ¦- Obywatele to najbardziej charakterystyczny element demokracji. We wszystkicł ustrojach istnieją rządzący i sfera publiczna, ale owe ustroje mają obywateli tylko w te mierze, w jakiej systemy te są demokratyczne. Historia pokazuje, że w powstających dopiero demokracjach obywatelstwo uzależnione było od takich kryteriów, jak: wiek, płeć. klasa, rasa, wykształcenie, posiadanie własności czy płacenie podatków. Tylko niewielka część ludności miała prawo głosu i obieralności na urzędy publiczne, podobnie jak tylkc ściśle określonym grupom społecznym wolno było tworzyć związki polityczne i należeć dc nich. Po zażartych walkach - niekiedy prowadzących do poważnych zaburzeń wewnętrznych i wojen międzypaństwowych - większość tych ograniczeń została zniesiona. Bierne prawo wyborcze mają wszyscy dorośli mieszkańcy danego kraju, chociaż w przypadki, niektórych urzędów obowiązują kandydatów wyższe limity wieku. W przeciwieństwie dc dziewiętnastowiecznych demokracji w USA i Europie, żadna ze współczesnych dem-mokracji w Ameryce Łacińskiej czy Europie Południowej i Wschodniej nawet nie usiłowała nakładać jakichkolwiek formalnych ograniczeń na czynne i bierne prawo wyborcze, Sprawa może przedstawiać się zupełnie inaczej, jeśli chodzi o nieformalne ograniczenia praw obywatelskich. Stąd też istotne znaczenie omawianych poniżej procedur. Współzawodnictwo nie zawsze było uznawane za jedną z definicyjnych cech demokracji. "Klasyczne" demokracje zakładały, że decyzje powstają na drodze porozumienia pomiędzy obywatelami, którzy bezpośrednio uczestniczą w ich podejmowaniu. Oczekiwano, iż po zapoznaniu się z alternatywami i rozważeniu różnorakich "za" i "przeciw", wszyscy dojdą ostatecznie do wspólnych postanowień. Zadawniona niechęć do "stronniczości" i "prywaty" przetrwała w ustrojach demokratycznych także do dziś, co najmniej jednak od czasów The Federalist Papers powszecłiaie uzną[ejsię, że współzawodnictwo jnigdzy frakcjami jestzłem koniecznym demokracji wykraczającej poza skalę ściśle lokalną. [The Federalist Papers - zbiór esejów pisanych w latach 1787-1788 przez Alexandra Hamiltona, Jamesa Madisona i Johna Jaya, a nakłaniających wyborców z Nowego Jorku, aby ratyfikowali Konstytucję USA - wyj. red.]