Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Tak więc jednocześnie6I Sabinus otrzymał wiadomość o bitwie morskiej, a Cezar o zwycięstwie Sabinusa; wszystkie zaś plemiona natychmiast poddały się Tyturiuszowi. O ile bowiem Gallowie są skorzy i skłonni do wszczynania wojen, o tyle są słabi i bardzo mało odporni na znoszenie niepowodzeń. 20. W tym samym niemal czasie Publiusz Krassus przybył do Akwitanii, którą — jak poprzednio powiedziano — ze względu na rozmiary terytorium i liczbę mieszkańców uważa się za trzecią część Galii, i tu, po zorientowaniu się, że przyjdzie prowadzić mu wojnę na tych terenach, gdzie przed niewielu laty poległ po klęsce swego wojska legat Lucjusz Waleriusz Prekoninus 62 i skąd też uszedł po stracie taborów prokonsul Lucjusz Manliusz, doszedł do przekonania, że musi zachować wielką ostrożność. Dlatego więc, po zaopatrzeniu się w żywność, po ściągnięciu oddziałów posiłkowych i konnicy, a ponadto po 60 To znaczy tych, którym udało się ujść przed piechotą. 61 Bitwa morska i zwycięstwo Salbinusa miały miejsce prawdopodobnie z końcem sierpnia, ale kampania jego trwała jeszcze do około połowy września. 62 Był to jeden z epizodów wojny sertoriańskiej z 77 iulb 76 roku p. n. e. Lucjusz Waleriusz Prekoninus nie jest bliżej znany, natomiast Lucjusz Manliius, który był prokonsulem Galii Zaałpejskiej, pokonany przez Hirtułejusza kwestora Serto-riuisza* musiał wycofywać się z Hiszpanii przez Akwitanię • został zaatakowany przez miejscowe plemiona, poko-zabity. Następstwem tego wszystkiego było wysłanie -do Hiszpanii przeciw Sertoriuszowi. 102 GAJUSZ JULIUSZ CEZAR imiennym wezwaniu wielu dzielnych weteranów z Tolozy, Karkasony i Narbony, miast Prowincji galijskiej leżących najbliżej tych obszarów, wprowadził wojsko do kraju So-cjatówG3. Dowiedziawszy się o jego przybyciu Socjaci zgromadzili znaczne siły i przy pomocy jazdy, stanowiącej ich podstawową siłę bojowąM, zaatakowali naszą kolumnę w marszu: najpierw rozpoczęli bitwę konną, a następnie, gdy ich jazda została odparta i nasi ją ścigaliG5, pojawiły się nagle ich piesze oddziały, które potajemnie rozmieścili w kotlinie. One to uderzywszy na nasze rozproszone siły, wznowiły walkę. 21. Walczono długo i zawzięcie, ponieważ Socjaci ufni w swoje poprzednie zwycięstwa °6 byli przekonani, że ocalenie całej Akwitanii zawisło od ich dzielności, natomiast nasi pragnęli pokazać, do czego są zdolni sami, bez wodza i reszty legionów67, pod rozkazami młodego dowódcy; wreszcie nieprzyjaciel wyczerpany ranami rzucił się do ucieczki. Po wybiciu wielkiej ich liczby Krassus przystąpił z marszu do zdobywania miasta Socjatów68. Ponieważ dzielnie stawiali opór, podsunął szopy i wieże oblężnicze. Oni już to próbowali wypadów, już to robili podkopy 63 Wspomniana klęska miała miejsce przypuszczalnie w kraju Socjatów, którzy byli pierwszym ludem, z jakim zetknął się Krassus po przekroczeniu Garonny. 64 Potomkowie starożytnych Aikwitanów, dziś. Gaskończyey, też słynęli z hodowli zawsze wysoko cenionych koni. 65 Należy przypuszczać, że ucieczka konnicy Socjatów była manewrem taktycznym dla wciągnięcia ścigających ją Rzymian w 'zasadzką zastawioną -przez ich piechotą. 86 Prawdopodobnie chodzi tu o wspomniane zwycięstwo nad Prekoninusem i Manliuszem, do którego Socjaci zapewne przyczynili się walcząc po stronie Sertoriusaa. 67 Przypuszczalnie w taki sposób Krassus zachęcił swoich legionistów do walki. 68 Prawdopodobnie jest to dziś. Sos w dziś. departmencie Lot-et-Garonne. WOJNA GALIJSKA, KS. III 103 pod nasze wały i szopy oblężnicze (a w umiejętności tej Akwitanowie od dawna mają bardzo duże doświadczenie, ponieważ na ich terenach znajdują się kopalnie rud miedzianych i kamieniołomy), ale gdy zorientowali się, że z powodu naszej czujności nie uda się im żadnej z tych prób przeprowadzić, wyprawili posłów do Krassusa i poprosili, by przyjął ich kapitulację. Po wyrażeniu im na to zgody podporządkowali się rozkazowi wydania broni. 22. Podczas gdy uwaga wszystkich naszych była zaprzątnięta kapitulacją, Adiatuanus, naczelny wódz Socjatów, usiłował w drugiej części miasta zrobić wypad razem z sześciuset zaprzysiężonymi, których oni nazywają “sol-duriami"69; obowiązują ich takie zasady: korzystają razem z tymi, których przyjaźni poświęcili się, z wszelkich uciech życia; ale jeśliby owych spotkała gwałtowna śmierć, to zaprzysiężeni albo taki sam los razem z nimi dzielą, albo odbierają sobie życie; i jak sięga pamięć ludzka do tej pory nikt się nie znalazł, kto by po śmierci tego, kogo przyjaźni się poświęcił, sam się od śmierci uchylił70: z nimi usiłował Adiatuanus dokonać wypadu; wobec podniesionej w tej części obwarowań wrzawy 71 nasi żołnierze rzucili się do broni i doszło tam do gwałtownej bitwy. Adiatuanus, z powrotem odparty do miasta 72, jednak wybłagał u Krassusa zgodę, aby mógł skorzystać z takich samych co inni warunków kapitulacji73. 69 Wyraz soldurii jest zapewne pochodzeinia celtyckiego lub nawet iberyjskiego. 70 Podobnego rodzaju instytucja społeczna istniała u Celti-foerów w Hiszpanii. 71 Podnieśli ją znajdujący się tani rzymscy żołnierze. 72 Adiatuanus nie zamierzał bynajmniej rozbić wojska Krassusa przy pomocy swoich sześciuset straceńców, ale chciał się przedrzeć do gromadzących się oddziałów akwitańskicfa. 73 Krassus inie tyllko, że zgodził się — zapewne za wiedzą Cezara — na to, ale pozwolił mu zatrzymać godność torólew- 104 GAJUSZ JULIUSZ CEZAR 23. Po przejęciu broni i zakładników Krassus udał się do kraju Wokatów i Tarusatów74