Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Przypuszczano, że taka formuła pogodzi po- trzebę bezpieczeństwa Francji z żądaniem parytetu dla Niemiec. Niemcy, które uzyskały w ten sposób ważne ustępstwo, powróciły na salę obrad. Konferencja rozbrojeniowa ciągnęła się do chwili mianowania Hitlera kanclerzem i w październiku 1933 roku Niemcy powtórnie wycofały się z konferencji, a także opuściły Ligę Narodów. Francuzi odmówili rozważenia propozycji Hitlera ustalenia stałego stosunku sił zbrojnych Niemiec względem sąsiadów i konferencja w końcu za- kończyła się fiaskiem. Hitler mógł twierdzić, że zmuszono go do zbrojeń z powodu odmowy Francji rozbrojenia się, podczas gdy Francuzi mogli utrzymywać, iż nie mogli się rozbroić, dopóki Niem- cy stanowiły istotne zagrożenie ich bezpieczeństwa. W roku 1932 rozbrojenie przestało być dla większości rządów kwestią priorytetową. Znacznie bardziej były zainteresowane spra- wami gospodarczymi, a zwłaszcza tym, co się może wydarzyć po wygaśnięciu moratorium Hoovera w lipcu. Powszechnie uważa- no, iż reparacje Niemiec trzeba będzie umorzyć, lecz Francuzi byli nadal przekonani, iż uda się im coś w zamian wytargować. Niemcy jednak nie widziały powodu, dla którego miałyby zagwarantować te- rytorialny status quo w zamian za ustępstwa, które i tak miały im być przyznane. Anglia i Włochy uważały, że z reparacji należy zrezygno- wać, lecz większość Francuzów była zdania, że należy je po prostu zredukować. Chociaż Anglia wezwała do spotkania krajów objętych planem Younga w Lozannie w styczniu, konferencję tę zwołano dopiero w czerwcu. Po niezwykle ożywionej debacie ustalono, że Niemcy winny ostatecznie zapłacić reparacje w wysokości 150 €80 __ mln funtów szterlingów w obligacjach rządowych oprocentowanych n a 5%. Wkrótce okazało się, że była to tylko sztuczka propagandowa, obliczona na uspokojenie francuskiej opinii publicznej. Alianci uzgo- dnili, iż nie będą omawiali komu ma przypaść ta kwota ani też nie ratyfikują układu, zanim Amerykanie nie anulują lub nie zredukują swoich długów wojennych, i to moratorium miało obowiązywać do czasu ratyfikowania układów lozańskich. To wszystko nie miało zre- sztą większego znaczenia, gdyż Niemcy sądzili, że było rzeczą obu- rzającą, iż nie anulowano reparacji od razu, i nie mieli najmniejsze- go zamiaru ich płacić. Alianci uświadomili sobie, iż pieniędzy tych i tak nie uda im się odebrać, a na pewno nie po tym, jak Hitler został kanclerzem. Konwencji lozańskiej nigdy nie ratyfikowano i nie wy- warło to na nikim większego wrażenia. Kwestia reparacji umarła więc śmiercią naturalną. Niemcy spłaciły łącznie 20 mld marek, mniej więcej tyle, ile były winne w połowie 1921 roku. Podtrzymy- wano stale mit, że kraj ugina się pod ciężarem reparacji, choć w isto- cie sprawy się miały inaczej. Niemcy były na tyle potężne, aby od- mówić spłaty reparacji, i potrafiły uzyskiwać znaczne koncesje za spłatę tych skromnych sum, jakie aliantom udawało się od nich wy- dobyć. Długów wobec Ameryki nie anulowano nigdy. Jej dłużnicy odmawiali ich spłaty jeden po drugim, ministerstwo skarbu podlicza- ło należne kwoty zadłużenia wraz z odsetkami, a czyniło to ze wzra- stającym poczuciem frustracji w miarę, jak perspektywa spłaty dłu- gów stawała się coraz bardziej odległa. Rządy europejskie przyjęły mianowanie Hitlera kanclerzem z nie- pokojem, gdyż wydawało się, że jest zdecydowany zniszczyć wszys- tko, co jeszcze pozostało z postanowień traktatu wersalskiego. Jego pierwsze posunięcia w dziedzinie polityki zagranicznej miały na celu uspokojenie sąsiadów Niemiec. Obiecał, że nie będzie dążył do rewizji traktatu siłą, i unikał starannie zantagonizowania Anglików włączeniem się w jeszcze jeden wyścig zbrojeń na morzu, podpisał konkordat ze Stolicą Apostolską, a następnie powtórzył swoje pacyfistyczne hasła w Genewie, podczas gdy w kraju rozpoczął przygotowania do wojny na wypadek, gdyby mu ją narzucono. Związek Radziecki nie dał się nabrać tej maskaradzie i zaczął rozglądać się za sprzymierzeńcami przeciw Hitlerowi. Przystąpił do Ligi Narodów, głosząc zasadę zbioro- wego bezpieczeństwa i przyrzekając bronić demokracji burżuazyjnej w obliczu groźby faszyzmu. Najbardziej znaczącymi osiągnięciami tej polityki były jego sojusze z Francją i Czechosłowacją z roku 1934. __ 81 Mała Ententa była tak głęboko zaniepokojona Eńdentyn Była w Niemczech, że umocniła swoje sojusze w obrębie słusznie zaalarmowana propozycją Włoch zawarcia czterostronnego paktu z Niemcami, Anglią i Francją, z klauzulą o rewizji traktatów pokojowych, najprawdopodobniej na wschodzie. Francuzom jedgak tak udało si rzeredagować jego tekst, iż stał się całkowi eYnie ro- Naweę Hitler był gotów podpisać ten bezwartości doku- Y ia jej z tego pakt źn. u. Zdawało się ment. Polskę oburzył fakt wyłączen iż Francja w obliczu poważnego kryzysu może porzucić swoich wschodnich aliantów. Warszawa zaczęła więc przemyśliwać o dojś- ciu do porozumienia z Niemcami w desperackiej próbie zachowania status quo. o awieniem się rywalizują- Mussolini nie był wcale zachwycony p j cego z nim dyktatora faszystowskiego na urzędzie kanclerza Nie- miec. Pomimo zapewnień zawartych w Mein Kampfuważał, że Hit- ler ma jakieś plany wobec południowego Tyrolu, był więc zdecydo- wany trzymać Niemcy z daleka od Austrii, która pod rządami kancle- rza Dollfussa zaczynała się szybko przeistaczać w klienta Włoch