Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Ten zarzut się nie przedawnił; patrz między innymi: Breindel, Hiss's Guilt, „New Republic", 15 kwietnia 1996; Schmidt The Hiss Dossie, „New Republic", 18 listopada 1993; Weinstein, Perjury; Andrew oraz Gordijewski, KGB. W zapisie alfabetem rosyjskim ALEŚ wygląda jak skrót od Alger Hiss - jeden z wielu w tamtych latach przykładów so- 270 ZWYCIĘSTWO wieckich pseudonimów, które zawierały klucz do prawdziwej tożsamości agenta. 82. Andrew oraz Gordijewski, KGB, s. 347. Z faktu, że Achmerow kontaktował się z Hissem (rzecz rzadko spotykana w przypadku agenta GRU), Andrew i Gordijewski wysnuli mylny wniosek, że Hiss był w tym czasie agentem NKGB, podobnie jak pozostali czołowi agenci GRU z końca trzydziestych, których przekazano NKGB. 83. tom 5, sekcja 4; Andrew oraz Gordijewski, KGB, s. 350-351. W 1946 roku Smiersz został zreorganizowany zgodnie z wymogami czasu pokoju i wrócił do MGB, powojennego sukcesora NKWD. 84. Bethell, The Last Secret; Tolstoy, Victims ofYalta; Tolstoy, Stalin's Secret War, rozdz. 17; Knight, Harold Macmillan and the Cossacks; Mitchell, The Cost of a Reputation, rozdz. 1, 3, 5. Tolstoy podaje najbardziej szczegółowy i wzruszający opis przymusowej deportacji Kozaków, ale, jak udowadnia to Knight, wyolbrzymia osobistą odpowiedzialność Harolda Macmillana, ówczesnego ministra pełnomocnego we Włoszech i doradcy politycznego naczelnego dowódcy sil alianckich generała armii Alexandra. Mitchell również dochodzi do wniosku, że „odpowiedzialność [Macmillana] za to, co się wydarzyło, musi być oceniona jako niewielka". Zarzut Tolstoya, jakoby lord Aldington (w latach wojny brygadier Toby Low) w związku z repatriacją dopuścił się zbrodni wojennych, spowodował proces, w którego wyniku w 1989 roku przysądzono lordowi Aldington półtora miliona funtów szterlingów odszkodowania za zniesławienie. 85. Czwarty „biały" generał na „liście poszukiwanych" Smiersza, Timofiej Do-manow, był dawnym obywatelem sowieckim i w przeciwieństwie do pozostałej trójki jego los został przypieczętowany w umowie jałtańskiej. 86. tom 5, sekcja 4. Wyższy oficer wojsk brytyjskich meldował: „Stosunki z Sowie-ciarzami układają się przyjaźnie przy obfitej wymianie WHISKY na VODKA"; Knight, Harold Macmillan and the Cossacks, s. 239. 87. tom 5, sekcja 4; akapity 2-4. 88. Ze względów prawnych w pierwszym zdaniu pominięto sześć słów, znajdujących się w oryginale notatki Mitrochina. Nie znajduje się jednak wśród nich nazwisko podpułkownika; tom 5, sekcja 4, akapit 5. Zastępca szefa Sztabu Generalnego Armii Czerwonej, generał Siergiej Matwiejewicz Sztiemienko, nie pisze we wspomnieniach o przekupstwie, ale potwierdza w części bieg wypadków opisany w aktach KGB: „Władze sowieckie wystąpiły zdecydowanie do naszych sojuszników w sprawie Krasnowa, Szkury, sułtana Gireja oraz innych zbrodniarzy wojennych. Brytyjczycy zwlekali przez pewien czas, ale ponieważ ani starzy «biali» generałowie, ani ich wojska nie posiadali większej wartości, załadowali wszystkich na ciężarówki, dowieźli ich i oddali w ręce władz sowieckich"; Tolstoy, Stalin's Secret War, s. 298. 89. Alexander rozkazał 22 maja 1945 roku: „8 Armia winna przekazać Rosjanom wszystkie osoby, które mają obywatelstwo sowieckie i mogą być przekazane bez użycia siły. Inne osoby należy ewakuować do 12 Grupy Armii". W późniejszych sporach podnoszono, że V Korpus, który wchodził w skład 8 Armii, uznał, iż mimo wszystko ma „wolną rękę" i może użyć siły, jeśli zajdzie potrzeba. Spór trwa; Mitchell, The Cost of a Reputation, s. 49-54. 27373 ARCHIWUM MITROCHINA Brygadier Low wyjechał do Wielkiej Brytanii 22 lub 23 maja, kilka dni przed rozpoczęciem „repatriacji". Nie sugeruje się, że jeśli przekupstwo miało miejsce, to był on świadom tego faktu. 90. Knight, Harold Macmillan and the Cossacks, s. 248-252. 91. Tolstoy, Victims ofYalta, s. 182, 188, 193, 266-268. Wiadomość o egzekucji generałów podano w krótkiej notatce w „Prawdzie" 17 stycznia 1947 r. a o llfi; 9 Od „gorącej" do „zimnej wojny" Zaraz po zakończeniu działań wojennych Centrala przeraziła się, że lada chwila załamią się jej operacje wywiadowcze w krajach sojuszniczych. Pierwszy alarm zanotowano w Ottawie, gdzie stosunki międzyludzkie w rezydenturach NKGB i GRU, działających pod „legalną" osłoną sowieckiej ambasady, były równie napięte jak w Nowym Jorku. Najgorsza sytuacja panowała w rezydenturze GRU1. Wieczorem 5 września 1945 roku Igor Guzienko, szyfrant GRU w sowieckiej ambasadzie w Ottawie, wpakował ukradkiem ponad sto tajnych dokumentów pod koszulę i podjął decyzję ucieczki. Wychodząc przez bramę, z determinacją zrobił głęboki wdech. „Inaczej wyglądałby jak w ciąży" - wspominała żona. Ucieczka i uzyskanie schronienia okazało się trudniejszym przedsięwzięciem, niż Guzienko sobie wyobrażał. W Ministerstwie Sprawiedliwości, a potem w redakcji dziennika „Ottawa Journal", gdzie szukał pomocy, kazano mu przyjść następnego dnia. Rankiem 6 września nikt się nim w ministerstwie nie zainteresował, a w redakcji odprawiono go z kwitkiem. Dziennikarzom zabrakło wyobraźni, żeby ocenić, że ucieczka sowieckiego szyfranta to temat stulecia. Tymczasem w ambasadzie zorientowano się, że nie ma Guzienki i brakuje tajnych dokumentów. Ruszyła pogoń. Biedny Guzienko krył się z żoną i dzieckiem u sąsiadów, gdy funkcjonariusze NKGB wyłamywali i przeszukiwali jego mieszkanie. Dopiero tuż przed północą zabrał go z lokalnego posterunku patrol policji i rodzina Guzienki znalazła wreszcie bezpieczne schronienie 2. Guzienko nie tylko zdekonspirował szeroko rozgałęzioną siatkę agenturalną GRU, ale również udzielił fragmentarycznych informacji o operacjach NKGB. Kilka miesięcy później Ławrentij Beria, jedyno-dzierżca organów bezpieczeństwa, rozesłał do wszystkich rezydentur okólnik, krytykując w nim jadowicie niekompetencję GRU i ganiąc placówkę NKGB w Ottawie, gdzie: . ,,'; ! f ,, ;:;