Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard
Jeśli idzie o scenę polityczną, to tylko w wiel- kich państwach pojawia się konieczność delegowania władzy i wy- znaczania niepodatnych na korupcję (przynajmniej teoretycznie) ad- ministratorów. Na Zachodzie takiego państwa nie było, a władyko- wie księstw i księstewek pomocników nie potrzebowali — sami da- wali sobie radę. Nie było więc zapotrzebowania na usługi eunuchów w aparacie władzy. Nie było też popytu na drugą ich specjalność — pilnowanie kobiet, bo korzystały one jednak z pewnej swobody. A poza tym Zachód zapamiętał ostrzeżenie zawarte w Księdze Powtó- rzonego Prawa, że „nikt, kto ma zgniecione jądra lub odcięty czło- nek, nie wejdzie do zgromadzenia Pana" (Pwt. 23, 2). Taki stosunek do kastratów — typowy dla dawnych ludów koczowniczych — to spa- dek po Hebrajczykach. Na Zachodzie trafił na wyjątkowo podatny grunt wszelakich uprzedzeń wobec barbarzyńców, którzy — nawia- sem mówiąc — odegrali ogromną rolę w rozwoju średniowiecznej Eu- ropy. Taki sam stosunek do kastratów upowszechnił się także w Indiach. Przynieśli go tam Ariowie. Faktem jest, że w wierzeniach wedyjskich i hinduistycznych eunuchowie uchodzą za zdecydowa- nie nieczystych. Ten pogląd przejęli na subkontynencie nawet wy- znawcy islamu — Mogołowie, którzy władali Indiami w latach 1526— 1806. Indyjskiej zenany strzegli zwykle starcy i uzbrojone strażnicz- ki. O eunuchach wspomina się niezwykle rzadko29. Muzułmanie na ogół nie przywiązywali żadnej wagi do koloru skóry i pod tym względem nie mieli żadnych uprzedzeń, ale ciekawe, że do strzeżenia sułtańskiego haremu dobierali czarnoskórych eu- nuchów (sześciuset lub ośmiuset). Służbę w selamiku pełnili wy- łącznie biali kastraci. Nie był to przejaw rasizmu, ale rozwiązanie praktyczne. Rzecz w tym, że co do białych nigdy nie można było mieć pewności, czy rzeczywiście są stuprocentowymi impotentami. Czarnoskórzy z Afryki takich wątpliwości nie pozostawiali, bo wyci- nano im absolutnie wszystko, z prąciem włącznie (siusiali przez rur- 258 kę sporządzaną z ptasich piór). Biali eunuchowie, którzy w XV wie- ku rekrutowali się głównie spośród Madziarów, Słowian i Niemców, a w późniejszym okresie spośród Ormian, Gruzinów i Czerkiesów, mieli zwykle amputowane tylko jądra, co — o czym wiedziano jesz- cze w starożytnej Grecji, a niewykluczone, że i wcześniej — nie eli- minuje popędu płciowego, co więcej, taki kastrat może jeszcze przez jakiś czas po utracie jąder doznawać wzwodu. Zależy to od okolicz- ności i przede wszystkim od kondycji prostaty oraz serca. Richard Burton, dziewiętnastowieczny angielski podróżnik i odkrywca [1821—1890; znał doskonale arabski, tłumaczył Baśnie z tysiąca i jednej nocy, w roku 1853 w przebraniu odwiedził Mekkę i Medynę — przyp. tłum.], zrelacjonował rozmowę z kobietą zamężną z eunu- chem. Twierdziła ona, że odpowiednio podniecony jej mąż miewa nawet ejakulacje (nie wiedziała zapewne, że chodzi o wydzielinę gru- czołu krokowego, która stanowi normalną część ejakulatu)30. Starożytni Grecy wiedzieli, że coś takiego jest możliwe, wiedzieli także Rzymianie. Szydząc z obyczaju swych rodaczek, Juwenalis pi- sał: Są niewiasty, co wielbią niemęskich eunuchów — bo takich gład- kich, Gołobrodych tak miło całować, a i o ciążę nie ma się co martwić. Ale najbardziej podniecają ich czarni osiłkowie, co samcami byli, Nim chirurg dobrał im się do krocza. Właśnie, niech jądra dojrzeją, Niech wypełnią się i wiszą jak dwufuntowe kule, A wtedy to, co chirurg ciachnie, skrzywdzi co najwyżej golibrodów*. Ale nad losem chłopców niewolników okaleczonych przez han- dlarzy Juwenalis pochyla się z wyraźną sympatią: Wstydzą się swych pustych toreb i boleją nad utraconymi groszkami. Spójrzcie na nich — poznacie ich na milę, Bo każdy ich zna — ukazują swe piękne ciała w łaźni Ku zazdrości Priapa. A tymczasem są eunuchami, bo taka była wola ich pań. Niech więc teraz sypiają sobie z nimi31. * Kastraci tracą męski zarost. 259 Nikt ówcześnie nie był pewien, czy amputowany organ nie odro- śnie, w każdym razie liczono się z taką możliwością