Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Wewnętrznie rozbici Longobardowie (Clef zginął jak jego poprzednik, po czym nie wybrano nowego króla) nie zdołali jednak opanować całości ziem włoskich znajdujących się w ręku Bizancjum. Pod panowaniem cesarza pozostawały Istria i Wenecja, tzw. Egzarchat Raweński, tj. część Emilii i późniejszej Romanii, Penta-polis, czyli część Marchii i Umbrii, księstwo rzymskie z częścią Toskanii i Kampanii, Kalabria i miasta nadmorskie Apulii. Terytoria bizantyjskie i longobardzkie przenikały się jakby nawzajem: obie strony 34 toczyły długotrwałe walki, które nie przyniosły jednak istotniejszych zmian. Longobardowie nie mieli floty, toteż nie hyli w stanie na trwałe opanować obszarów nadmorskich, gdzie przeważali Bizantyjczycy. Wkrótce obie części przybrały odrębne nazwy. Bizantyjska nazywała się Roman ią, opanowana zaś przez Germanów — Longobardią. Obie nazwy przetrwały jako nazwy prowincji, druga w zmienionej nieco postaci jako Lombardia. W przeciwieństwie do poprzednich najazdów „barbarzyńców" podbój Italii przez Longobardów nie odbywał się w imieniu cesarza, jako akcja jego „sprzymierzeńców". Longobardowie podkreślali swój wrogi stosunek do cesarstwa, w pewnej mierze i do tradycji rzymskich: Miejscową ludność traktowali jako ludność kraju podbitego. Z tego też względu najazd Longobardów położył definitywny koniec jedności italskiej i zaczął nową erę, która zrywała z dawnymi układami społecznymi i tradycją kulturalną Rzymu. Najazd Longobardów otwiera dzieje średniowiecznych, feudalnych Włoch. Pod twardą ręką najeźdźców germańskich miał się kształtować nowy typ społeczności i stosunków ekonomicznych. Na razie wyłączona z tego procesukbyła część Włoch, która pozostawała pod panowaniem Bizancjum. Pogłębiało to tylko wewnętrzne rozbicie kraju. A przecież amalgamat, z którego miał się kształtować naród włoski, był już gotów. Parę wieków musiało jednak jeszcze upłynąć, zanim się zaczął ponowny proces ujednolicania narodowego. Longobardowie byli bardziej nieokrzesani i prymitywni niż Ostrogoci. W ich ręku znalazło się wszakże kierownictwo sprawami pań-Itwa i gospodarki. Zdobywcy przejęli większość dóbr wielkiej własności, konfiskacie uległa przy tym również część ziem kościelnych. Jak w innych państwach romańsko-germańskich, pod bezpośrednim władaniem Longobardów znalazła się 'z ziemi, albo też zmuszali posiadaczy do Wydawania im 'z produkcji w postaci trybutu. Organizacja produkcji nie uległa większym zmianom w porównaniu z poprzednim okresem. Zasadnicza działalność gospodarcza nastawiona była na rolnictwo i hodowle (pewną innowacją było znaczne zwiększenie hodowli świń). Gospodarka miała charakter zamknięty, na własne potrzeby. Zaniedbani została sieć dróg; w miastach wegetowali nieliczni rzemieślnicy, na Ogół pochodzenia romańskiego, zajmujący się obróbką drewna czy .Metali. Gospodarczo Włochy przeżywały wówczas dno upadku. Podobnie jak w dobie późnego cesarstwa ostro zaznaczały się fóżnice klasowe. Ludność dzieliła się na wolnych, półwolnych i niewolników. Do pierwszej kategorii należeli wielcy właściciele ziemscy pochodzenia longobardzkiego, zarazem wojskowi: grupę tę nazywano rymannami. Z czasem pojawili się wśród nich i wolni nie posiadający ziemi. Odrębną kategorię stanowili natomiast wolni posiadacze po-chodzenia romańskiego; uważano ich za cudzoziemców pod bezpośrednią protekcją władcy. Większość z romańskich użytkowników ziemi należała zresztą raczej do kategorii półwolnych, zwanych aldones. Cieszyli się oni wolnością osobistą, ale ekonomicznie byli zależni od wielkiego posiadacza ziemskiego; sytuacja ich przypominała więc pozycję kolonów, 35 podobnie zresztą i im nie wolno było opuszczać gospodarstw. Wreszcie istniała kiasa niewolników, podzielona na różne grupy w zależności od właściciela i pracy, do której byli przydzieleni. O wszystkich tych warstwach mówi pierwsza kodyfikacja prawa longobardzkiego, tzw. edykt Rotara z 643 r., spisany po łacinie, a przygotowany przez króla Rotara i jego doradców. Właśnie wprowadzona przez niego główszczy-zna, tj. kara pieniężna za zabójstwo, była wyraźnie zróżnicowana według kategorii ludności. Już tego rodzaju struktura społeczna przesądzała, że władza znajdo- 36 wała się całkowicie w ręku Longobardów. Na czele państwa stał król wybierany przez zgromadzenie wolnych. Podlegała mu administracja, sądownictwo i wojsko. On wydawał edykty, decydował o wojnie i pokoju, wzywał wolnych do służby wojskowej. Zamiast prowincji utworzone zostały większe lub mniejsze księstwa. Książęta, kierujący miejscową administracją, sądownictwem i wojskiem, zdobywali sobie coraz większą niezależność od królów i z czasem uzyskiwali stanowisko dziedzicznych władców. Prowadziło to do ustawicznych, krwawych i bezwzględnych walk o władzę w monarchii longobardzkiej. Walki wewnętrzne wśród Longobardów zahamowały ich siłę ofensywną, Bizancjum jednak nie było w stanie pokonać ich bez dodatkowej pomocy. Cesarz wyzyskiwał więc napięcia miedzy Longobardami a Frankami, wywołane napadami longobardzkimi na Burgundię. Państwo Merowingów przyłączyło się do walki i wkrótce w ręku Franków znalazły się przełęcze alpejskie i sąsiednie obszary włoskie. W obliczu grożącego niebezpieczeństwa Longobardowie zjednoczyli siły, wybrali nowego króla, którym był syn poprzednika, Autaris