Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

„Watra" raportował ówczesnemu komendantowi Okręgu Kraków BCh Narcyzowi Wiatrowi „Zawojnie", iż: „Na marginesie jednak całego scalenia muszę zaznaczyć, że cyfra podana przez „Dęba" wydaje mi się trochę przesolona, 604 ludzi nie znajdziemy". BCh unikały też starannie materiałowego wzmacniania AK. Z Inspektoratu AK Nowy Sącz nadszedł do Komendy Okręgu AK w Krakowie meldunek, iż w wyniku scalenia nie wpłynął tam ani jeden karabin, ani jedna sztuka amunicji31. Po scaleniu ludowcy przejmowali niektóre redakcje akowskich do tej pory pism konspiracyjnych. Lokalni dowódcy AK mniemali w tym wypadku, że powodowani względami lojalności będą oni budować w terenie autorytet tej organizaqi. Ci jednak nie tylko zmieniali ich tytuły (w Gorlicach „Ostatnie Wiadomości" nosiły odtąd tytuł „Żołnierza Podziemnego"), ale przede wszystkim profil ideowo-polityczny. W efekcie prowadziło to do usuwania przez komendantów nowo mianowanych redaktorów (vide „Wierzba") i nowej fali nieufności oraz wzajemnych oskarżeń. Prócz personaliów zadrażnienia wywoływał też tryb składania przysięgi. Poza tym ludowcy potrzebowali czasu, by z części BCh sformować nie podlegające scaleniu oddziały Ludowej Straży Bezpieczeństwa i wobec tego de facto opóźniali poważnie proces jednoczenia się. Komenda Inspektoratu AK Nowy Sącz kwalifikowała to wręcz jako sabotowanie realizacji umowy. W odpowiedzi bechowcy oskarżali ją o rozformowanie oddziałów BCh w trakcie scalania, a więc w konsekwencji o praktyczną ich eliminację z życia wojskowego i politycznego. Do ostatecznego zerwania między obu formacjami doszło ostatecznie w październiku 1944 r., po tragicznej śmierci lokalnego dowódcy LSB Wątróbskiego „Sępa"32. Akcja scaleniowa miała objąć także szeregi Narodowej Organizacji Wojskowej. Punktem kulminacyjnym był w tym wypadku rok 1943, jednak pomimo że kontakty AK z NÓW były dość szerokie, proces scaleniowy przebiegał równie opornie. W powiecie gorlickim nie odnotowano w tej materii szczególnych sukcesów, wcielono bowiem zaledwie 140 osób. Nadto, wbrew wcześniejszym oczekiwaniom, klimat pomiędzy tymi organizacjami ulegał ochłodzeniu, a podczas realizacji planu „Burza" doszło nawet praktycznie do zerwania stosunków33. 31 A. Fitowa, op. cit., s. 207, 214, 218, 223. Zarówno St. Groblewska (Ul, k. 71-72), jak i Z. Popowicz, Zakład, k. 26-27, 30, a nimi T. Seweryn (Chłopski ruch... (10), „Wieści" 1960, nr 15) - znacznie zawyżają stany scalonych żołnierzy i oficerów BCh. A. Daszkiewicz, op. cit., s. 120. St. Groblewska (H, s. 111) podaje błędnie datę o rok wcześniejszą. 32 O atmosferze i przebiegu akcji ogólnie A. Daszkiewicz, op. cit., s. 125-132, St. Groblewska H, s. 112; Ruch oporu na wsi małopolskiej. W dokumentach konspiracyjnych ruchu ludowego, oprać. J. Buszko, A. Fitowa, J. Nowak, Kraków 1973, dok. nr 12, s. 48, dok. nr 23, s. 76-77, dok. nr 45, s. 124-125, dok. nr 78, s. 176-177, dok. nr 146, s. 287-288, dok. nr 147, s. 289, dok. nr 158, s. 313-314; A. Fitowa, Dlaczego zginął Kazimierz Watróbski „Sęp", „SH" 1970, R. XIII, z. l (48) oraz J. Olszyński, Walka w Beskidzie i na Pogórzu Sądeckim, Warszawa 1978, s. 132-137; A. Fitowa, Bataliony..., s. 232-234. 33 A. Daszkiewicz, Stosunki pomiędzy organizacjami wojskowymi Beskidu Niskiego, „SH" 1974, R. XVTI, 164 WOJCIECH RÓJEK W maju 1944 r. „Michał" wystąpił z sugestią podjęcia próby opanowania Gorlic w ramach planu „Burza", w momencie, w którym plan ów przeradzałby się w powstanie powszechne. Realizacja tego zamysłu wymagała jednak pewnych zmian w lokalnym planie opanowania terenu. 10 czerwca uzyskał on zgodę na tę koncepcję i w konsekwencji polecono mu detaszowanie lub sformowanie następujących pododdziałów: pluton WSOP z placówki „Rożek" miał przejść do placówki „Burza". Z kolei tę pierwszą należało wzmocnić plutonem „Grzmot" lub „Grom" (zależnie od rozwoju wypadków). Pozwoliłoby to na rozwinięcie w placówce „Rożek" trzech pełnych plutonów: plutonu z placówki „Burza" (zluzowanego przez pluton WSOP), plutonu „Grzmot" lub „Grom" oraz plutonu „Oset" z placówki „Rożek". Równocześnie placówki „Klon I" i „Klon III" sformować miały l i 2 kompanię, a placówka „Bór" 3 kompanię IV batalionu l psp. Placówka „Łemk" winna rozwinąć się do plutonu i po wykonaniu zadań lokalnych przedostać się do Gorlic, by wejść tam w skład placówki „Klon". Pluton WSOP (który trzeba było jednak dopiero sformować) z placówki „Bóbrka" powinien opanować miejscowy posterunek policji, a następnie uszkodzić tor kolejowy Bobowa Siedliska i uszkodzenia dozorować. Nadto dowódca placówki „Bóbrka" miał w godzinie powstania objąć komendę także nad placówką „Burak" i całość sił doprowadzić do Nowego Sącza34. Tymczasem latem 1944 r. działało na terenie Obwodu „Kłos" 5 oddziałów partyzanckich: 1) „Żbik" - dowódca: „Kmicic", stan: 25 ludzi, uzbrojenie: l rkm niemiecki (pożyczony) z amunicją, l pepesza, 12 kb z amunicją, 10 granatów; 2) „Cios" - dowódca: pchor. Bolesław Koryga „Orlik", stan: 25 ludzi, uzbrojenie: l rkm z amunicją, l pepesza z amunicją, 12 kb z amunicją, 2 pistolety z amunicją, 10 granatów; 3) „Miecz" - pełniący obowiązki dowódcy: por