X


Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

186 ROZDZIA� IX ROZSTAJNE DROGI Po wydaniu ukazu emancypacyjnego w sprawie ch�opskiej w 1861 roku Aleksander II, a wraz z nim i rz�d jego, prze�ywali kr�tki okres popularno�ci, w kraju i w Europie. Ciemn� plam� jednak na reputacji cara-oswobodziciela stanowi�a sprawa polska, od chwili pierwszych manifestacji warszawskich i ostrych represji rz�dowych. Na opini� Europy sam Aleksander II i jego ministrowie, Gorczakow, Wa�ujew, Go�ownin, byli niezmiernie wra�liwi. W kwietniu 1861 roku na terenie zagranicznym Aleksandra mia� spotka� niema�y tryumf moralny. W samym ognisku emigracji rewolucyjnej londy�skiej, w redakcji �Ko�oko�a�, przygotowano na dzie� 10 kwietnia uroczysto�� z udzia�em g�o�nych emigrant�w r�nych kraj�w, nie wy��czaj�c Polak�w, dla uczczenia wyzwolenia ch�op�w w Rosji. Odby�a si� ta uroczysto��, lecz w niespodziewanie ponurym nastroju. W�a�nie bowiem telegraf rozni�s� po �wiecie wiadomo�� o krwawej rzezi, jak� w�adze rosyjskie zgotowa�y ludno�ci polskiej na ulicach Warszawy w dniu 8 kwietnia. Wiadomo�� ta oblecia�a Europ�, budz�c groz�. Hercen nie zdecydowa� si� wznie�� na obchodzie toastu na cze�� Aleksandra II, 15 kwietnia ju� �Ko�oko�� drukowa� dotkliwe s�owa Hercena pod adresem cara. ��wi�to nasze by�o ponure. Wiadomo�� o wyzwoleniu w�o�cian jakby odm�odzi�a nas. Wszystko zosta�o zapomniane, z bij�cym sercem oczekiwali�my naszego �wi�ta. Na nim, po raz pierwszy od urodzenia, wobec przyjaci� rosyjskich i polskich, wobec wygna�c�w wszystkich kraj�w, wobec ludzi takich, jak Mazzini i Louis Blanc, przy d�wi�kach Marsylianki chcieli�my podnie�� kielich i wznie�� nies�ychany w takim otoczeniu toast za Aleksandra II, oswobodziciela ch�op�w... Lecz r�ka nasza opad�a wobec nowej krwi, w Warszawie przelanej, toast nasz nie m�g� zosta� wzniesiony. Zbrodnia by�a zbyt �wie�a, rany otwarte, trupy nie ostyg�y jeszcze, imi� cara zamar�o na naszych wargach... Aleksandrze Miko�ajewiczu , dlaczego pozbawi�e� nas �wi�ta? Dlaczego brutalnie zatrzasn��e� nasze serce, gdy tylko zacz�o si� ono otwiera� dla uczu� zgody i rado�ci? Sire, pas de r�veries! pas de r�veries! Utraci�e� Polsk�. Utraci�e� Polsk� �yw�; zar�ni�ta pozostanie mo�e jako trofeum zwyci�skiego wojska waszej cesarskiej mo�ci�. �O Polsko, Mater Dolorosa! � pisa� Hercen w �Ko�okole� 1 maja � z r�kami na piersiach z�o�onymi prosimy ci� o jedno: z wy�yny, na jakiej ci� postawi�o nowe twe m�cze�stwo, nie wyrzucaj nam tego poni�enia, w jakie wtr�cili nas twoi oprawcy, nasi rodacy. Zapomnij o swej s�uszno�ci! Nie korzystaj z naszej ha�by! Twe smutne milczenie zrozumiemy, ocenimy, a s�owa przekle�stwa i pot�pienia, kt�re wypowiemy, czarniejsze b�d� ni� wszystkie twoje s�owa�. By� to czas, gdy s�owo Hercena dono�nym echem rozlega�o si� po ca�ej Rosji. Lecz dotkliwszy jeszcze dla rz�du rosyjskiego by� list otwarty do Hercena, opublikowany 15 kwietnia, z powodu wydarze� warszawskich w pi�mie �Il Diritto� przez niezmiernie w�wczas popularnego i na Zachodzie i we wszystkich ko�ach Rosji o�wieconej J�zefa Garibaldiego. �The Daily News� poda�y wyci�g z tego listu, a �Ko�oko�� przedrukowa� go w t�umaczeniu rosyjskim. �Drogi Hercenie � pisa� Garibaldi � niedawno s�owo wyzwolenia ch�op�w w Rosji przyj�te by�o z zachwytem i podziwem ca�ej Europy. Monarcha, inicjator tego wielkiego dzie�a, postawi� siebie przez ten jeden fakt w szeregu najwi�kszych dobroczy�c�w ludzko�ci. Dzi� � m�wi� to z bole�ci� � dobra sprawa skalana zosta�a krwi� niewinnej ludno�ci, i obowi�zkiem jest tych, kt�rzy przyklasn�li dobremu czynowi, rzuci� s�owo przekle�stwa na winowajc�w najohydniejszej zbrodni�.1 1 �Dzie�a� Hercena tom XV, str. 67, 68, 82, 85, 86. 187 Przez szereg lat rz�d sta� wobec propagandy Hercena bezradny; o bezradno�ci �wiadczy�y rozpaczliwe pomys�y, l�gn�ce si� w g�owach agent�w i kandydat�w na agent�w wydzia�u trzeciego, jak pomys� zniszczenia drukarni Hercena, schwytania go, zabicia... Katkow postawi sobie inny cel: zabicie moralne Hercena w Rosji. I to udaje si� nadspodziewanie, gwiazda Hercena blednie gwa�townie, gwiazda Katkowa wschodzi, rz�d zaczyna czu� si� lepiej, swobodniej. Wyst�pi� do walki cz�owiek, znaj�cy na wylot metody my�lenia, ideologi� obozu opozycyjnego, bo sam wyszed� z jego szereg�w. To dawny uczestnik s�ynnego k�ka Sienkiewicza, cz�onek grupy m�odych heglist�w moskiewskich, jego m�odo�� g�rna zesz�a w towarzystwie Hercena, Bieli�skiego. Gdy nadszed� okres wiosny, Katkow zaj�� stanowisko odr�bne, nie ��czy� si� z radykalistami m�odego pokolenia, ale daleki by� i od reakcjonist�w. W grudniu 1861 roku, na par� miesi�cy przed otwarciem swej kampanii, wzywa� jeszcze Katkow gorliwie do studiowania i na�ladowania urz�dze� angielskich. Ale pod mask� statecznego doktrynera-libera�a wrza�a niezaspokojona ambicja, kt�ra ze� wkr�tce uczyni renegata idea��w wolno�ci. Syn drobnego urz�dnika, wychowany przez matk� wcze�nie owdowia��, od dzieci�stwa znosi� niedostatek i upokorzenia; ci�kie wra�enia m�odo�ci pada�y na dusz�, od lat wczesnych rozsadzan� przez ambicj�, i powoli urabia�y przysz�ego Katkowa, bezwzgl�dnego w zdobywaniu kariery, w�adzy i rozg�osu, zimnego i pysznego, depc�cego s�abszych nie tylko z nieczu�o�ci�, lecz z upodobaniem. Bieli�ski, druh m�odo�ci Katkowa, chwalca jego zdolno�ci, rzuca� w listach do Botkina ju� w�wczas bystre uwagi o przyjacielu: �Zajdzie on daleko, daleko, tam gdzie nasz brat nosa nie pokazywa� i nie poka�e... Przewaga my�li to cecha znamienna jego artyku��w, brak ciep�a serdecznego � wada�. Niebawem pisa� o nim wyra�niej: �Jest w nim otch�a� ambicji i egoizmu... Ten cz�owiek jako� nie wszed� do naszego ko�a, lecz przysta� do niego... Nosi on w sobie strasznego wroga � ambicj�, kt�ra diabli wiedz� dok�d mo�e go zaprowadzi�. Ta mi�o�� w�asna wprowadza go w takie sytuacje, �e od wypadku zale�e� b�dzie jego ocalenie czy zguba, zale�nie od tego, w kt�r� stron� si� zwr�ci...�

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.