Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Jest to ukryty pod postacią ludzką archanioł Rafał, jeden z siedmiu, którzy trwają przed obliczem Pańskim. Uszczęśliwiony młody Tobiasz gwizdnął na swego psa i wyruszył z towarzyszem. Gdy przeprawiał się przez Tygrys, potężna jakaś ryba skoczyła na Tobiasza, a wtedy towarzysz pouczył go, jak ma ją chwycić za skrzela i wyciągnąć na brzeg, jako doskonały prowiant na drogę. Żółć zaś i wątrobę kazał piękny młodzieniec Tobiaszowi schować: były to substancje magiczne, które wypędzały demony i leczyły chorych. Tymczasem w Ekbatanie, przez którą podróżni mieli przechodzić, młoda Izraelitka imieniem Sara była bardzo nieszczęśliwa. Siedem razy wychodziła za mąż i siedem razy patrzyła na śmierć męża zabijanego zawsze przez demona Asmodeusza, który zazdrosny był o miłość między ludźmi. Prosiła Boga, by jej przyszedł z pomocą. Młody Tobiasz, który był kuzynem Sary, przyprowadzony do niej przez Anioła, zaproponował jej, że ją zaślubi. Ojciec dziewczyny bojąc się, że będzie musiał opłakiwać ósmego zięcia, wahał się. A Asmodeusz krążył już w pobliżu... Ale spalając wątrobę ryby Rafał oddalił demona. Sara i Tobiasz pobrali się więc, podczas gdy uprzejmy Anioł poszedł do Raga odebrać dług. Cała trójka wróciła do Niniwy. Stary Tobiasz, którego dręczyła długa nieobecność syna, wyszedł im naprzeciw. "A pies biegł z tyłu za nim [Rafałem) i za Tobiaszem" (Tb 11, 4). Było to spotkanie rozrzewniające, zroszone łzami czułości. Na zlecenie swego towarzysza Tobiasz natarł powieki ojca żółcią ryby i w tejże chwili otworzyły się one na światło niebieskie. Teraz trzeba było jeszcze wynagrodzić uprzejmego przewodnika. Ale skoro tylko starzec poruszył ten temat, tajemniczy towarzysz dał się poznać: Bóg wysłał go, by dopomógł w niedoli jednemu ze swych wiernych sług. Rozpływając się w powietrzu, znikł cień opiekuńczy, jak na obrazie Rembrandta. Wiele interpretacji i komentarzy narosło wokół tej romantycznej historii. Teologowie i egzegeci zastanawiali się, czy należy brać dosłownie zawarte w niej elementy magiczne. Zdarzają się fakty tajemnicze, ale autor biblijny przypisuje je woli Bożej. Niektórzy krytycy, nawet spośród katolików, przyjmowali, że mamy tu do czynienia z opowiadaniem ludowym nie mającym charakteru histo- rycznego. Inni, zwolennicy interpretacji historycznej, dopatrują się w Sarze obrazu duszy ludzkiej, którą szatan prześladuje ustawicznie, a którą uwalnia młody wybawca związany z obrazem ryby. Historia zauważa z uśmiechem, że autor, który o wiele później pisał to przechowane w tradycji opowiadanie, nie odznaczał się dokładnoś- cią: mówił o Raga w wieku VIII, podczas gdy miasto to zostało zbudowane w III, pomieszał Salmanassara z Sargonem i popełnił różnego rodzaju błędy geograficzne. Nie ma to znaczenia. Zarazem bowiem notuje z najwyższym zainteresowaniem wszystko to, co w omawianym epizodzie naświetla ludową pobożność, wysoki poziom moralny starego Tobiasza, głębokie poczucie szacunku wobec umarłych i wierność w obserwowaniu przepisów religijnych. Umie także wyśledzić ciekawe wpływy obce: demonologia była bardzo rozwinięta w Asyrii i Persji, a do egzorcyzmów przywiązywano tam dużą wagę; wątrobie przypisywano właściwości magiczne i znaleziono nawet wątroby z gliny i z brązu, którymi posługiwali się adepci sztuki wróżbiarskiej, by się wyuczyć swego zawodu; demon Asmodeusz, straszliwy zalotnik Sary, to perski Asma-Deva, szatan rozpusty; Raga było ważnym ośrodkiem religijnym irańskiego mazdeizmu; w Mezopotamii, w Iranie, w Indiach znany jest wątek o wdzięczności umarłego dla tego, kto zapewnił mu pogrzebanie; nawet sympatyczna postać psa (w Biblii więcej niż rzadka) przypomina nam, że w Persji zwierzę to było niemal święte i że kary piekielne spotykały wszystkich, którzy je źle traktowali. Tak więc historia o Tobiaszu zawdzięcza wiele wpływom obcym, ale Izrael naznaczył ją swoim znamieniem i swoją nadzieją. Wagner zaczerpnął wiele wątków do swoich dramatów z francuskiego cyklu Okrągłego Stołu i Świętego Graala, a czyż dzieło jego, stworzone jakby przez niego na nowo, jest przez to mniej germańskie? BUDUJĄCA HISTORIA HIOBA To samo dotyczy najwspanialszej z budujących historii opowiedzia- nych przez Biblię, historii świętego męża Hioba. Była ona zapewne od bardzo dawna znana z tradycji. Hiob żył, jak mówiono, za czasów Patriarchów, wówczas gdy Józef schwytany przez rozbójniczą karawanę jechał do Egiptu. Ezechiel cytuje go obok Noego, a w historii Tobiasza wspomniane jest jego imię