Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard
.. - mrukna. - Pjd do ciebie. Ale wtedy, kiedy ja bd chciaa, a nie ty. Stan, z ktrym si oswajaa, zawiera co wicej ni tylko ciar i cie; by w nim rwnie zapach i dwik. Te dwie ostatnie kategorie byy dla niej niespodziank - niemi niespodziank. W jej nozdrza bia odraajca wo; rozpoznaa w niej bez wahania odr zepsutego misa. Czy gdzie na ulicy leao martwe zwierz? Nic takiego nie dostrzega. Ale dwik posuy jej za nastpn wskazwk. Jej such, wyostrzony bardziej ni kiedykolwiek przedtem, wychwyci szum roju owadw. Nadstawia uszu, prbujc ustali, skd pochodzi. Odgada i ruszya w kierunku jednego z domw, stojcych po drugiej stronie ulicy. By rwnie bezimienny jak tamte, do ktrych zagldaa przez okna, ale nie by pusty. Wzmagajcy si odr i goniejsze brzczenie potwierdziy jej domys. Za t banaln fasad krya si padlina. Zacza podejrzewa, e byy jej znacznie iloci. Odr by trudny do zniesienia. Tesla czua, jak buntuj si jej wntrznoci. Ale musiaa si przekona na wasne oczy. Jak tajemnic kryo to miasto. Gdy bya w poowie jezdni, uczua w odku nastpne szarpnicie. Prbowaa si opiera, ale tym razem Kissoon nie spieszy si, by uwolni j z haczyka. Pocign Jeszcze mocniej i Tesla spostrzega, e - wbrew swojej woli - idzie wzdu jezdni. W jednej chwili zbliaa si do Cuchncego Domu, w nastpnej - bya dwadziecia jardw dalej. - Chc to zobaczy - powiedziaa, zgrzytajc zbami, w nadziei, e Kissoon j usyszy. Nawet jeli jej nie sysza, pocign jeszcze raz. Tym razem bya przygotowana na szarpnicie - stawia mu czynny opr, dajc, by jej ciao wrcio w okolice tamtego domu. - Nie powstrzymasz mnie - powiedziaa. W odpowiedzi szarpn jeszcze raz i, mimo jej najwikszych wysikw, odcign j jeszcze dalej od celu. - eby sczez! - wrzasna, wcieka, e jej przeszkadza. Uy jej gniewu przeciw niej. Kiedy marnotrawia energi na wybuch wciekoci, szarpn ponownie i udao mu si tym razem przeholowa j przez ca prawie dugo ulicy na drugi kraniec miasta. Nic na to nie moga poradzi. By od niej po prostu silniejszy; im bardziej szalaa z gniewu, tym wiksz zdobywa nad ni wadz. Suna teraz ze znaczn szybkoci coraz dalej od miasta, idc bezwolnie za Jego wezwaniem, podobnie jak za pierwszym razem. Widzc, e gniew osabia jej opr, Tesla spokojnie nakazaa sobie opanowanie, podczas gdy pustynia umykaa w szalonym pdzie spod jej stp. "Spokojnie, kobieto - mwia sobie. On chce ci zastraszy. To zwyky, ordynarny cham. Ani mniej, ani wicej. We si w gar". Rada, ktrej sobie udzielia, poskutkowaa. Tesla czua. Jak odradza si w niej wola. Nie pozwolia sobie na luksus samozadowolenia. Po prostu skorzystaa z odzyskanej wadzy, by pokaza, e jest pani siebie. Oczywicie Kissoon nie zaniecha roszcze; Tesla czua, jak jego pi zaciska si na jej trzewiach z niesabnc si. Czua bl. Ale stawia mu czoa: opieraa si, a wreszcie zatrzymaa si znienacka. Kissoon osign przynajmniej jedno: miasto byo teraz drobink na horyzoncie. Nie starczyoby Jej si, by wrci tam na wasnych nogach. Nie bya pewna, czy zniosaby te szarpnicia na tak dugiej trasie - o ile w ogle sprbowaaby marszu. Ponownie udzielia sobie bezgonej rady: powinna teraz posta spokojnie przez chwil i rozejrze si w sytuacji. Przegraa pojedynek w miecie - ta sprawa bya oczywista. Ale kiedy ju stanie przed Kissoonem, postawi mu dwa nieprzyjemne pytania. Po pierwsze - skd waciwie bra si ten odr, i po drugie - dlaczego Kissoon tak si ba, e Tesla sama to sprawdzi. Ale poniewa wiedziaa, jak jest silny - nawet z tej odlegoci - musiaa mie si na bacznoci. Jej najwikszym bdem w tej sytuacji byoby przekonanie, e na trwae odzyskaa wadz nad sam sob. Przybya tu na yczenie Kissoona, a on, nawet jeli sam by winiem, lepiej ni Tesla zna si na miejscowych prawach. Kadej chwili moga pa ofiar jego wadzy, ktrej granic moga si tylko domyla. Musi postpowa z wiksz ostronoci albo straci t niewielk kontrol nad wasnym yciem, ktr jeszcze miaa. Odwrcia si od miasta i posza w stron chaty. Nie utraciwszy cielesnoci, zyskanej w miecie, poruszaa si mimo to z lekkoci, zupenie obc jej dotychczasowemu dowiadczeniu. By to jakby chd ksiycowy: sza dugim, lekkim krokiem, z szybkoci nieosigaln dla najlepszych nawet sprinterw. Czujc jej blisko, Kissoon przesta szarpa jej wntrznoci, ale nie pozwala jej zapomnie o swojej obecnoci i o sile, ktrej mgby wobec niej uy, gdyby przysza mu taka ochota. Przed Tesla wyrosa teraz druga z miejscowych osobliwoci - wiea. W przytwierdzonych do bokw wiey linach wy wiatr. Tesla zwolnia kroku, by dokadniej przyjrze si budowli. Niewiele tam byo do ogldania. Miaa moe sto stp wysokoci, bya wykonana ze stali, na jej szczycie znajdowaa si zwyka, drewniana platforma, osonita z trzech stron blach falist. Tesla nie potrafia odgadn jej przeznaczenia. Jako taras widokowy bya zupenie bezuyteczna, jeli si wzio pod uwag fakt, e w okolicy tak niewiele byo do ogldania. Nic te nie wskazywao, by wiea suya jakim celom technicznym. Oprcz blachy falistej i jakiej paczki zawieszonej porodku, nic byo tam siadu anten czy monitorw. Ni z tego, ni z owego przyszed jej na myl Buuel i jej ulubiony film tego reysera Simon del desierto (Szymon na pustyni - (hiszp.)) - satyra na w. Szymona, kuszonego przez diaba, kiedy to siedzia na pustkowiu na szczycie supa. By moe wybudowano t wie dla jakiego witego o rwnie masochistycznych skonnociach. Jeli tak, to obrci si ju w proch albo moe poszed do nieba