Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Mo|e zBoto? - Obrabowali caB Europ. Grabili muzea, wywozili dzieBa sztuki. Nie wszystko odnaleziono. Do dzi[, na przykBad, szuka si Bursztynowej Komnaty. OpowiedziaBem Dawidowi o Bursztynowej Komnacie. O innych arcydzieBach, po których [lad zaginB. Niewykluczone, |e pieczara na Gorczakowym Stoku kryje bezcenne skarby. SBuchaB chyba nieuwa|nie. My[laB o czym[. - Ja bym chciaB znalez Wenus Promienist - powiedziaB póBgBosem. - MusiaBa by cudowna, je|eli Perykles si w niej zakochaB. Czy to w ogóle mo|liwe? - M|czyzni tracili gBowy dla Grety Garbo, Rity Hay-worth, Marilyn Monroe, cho widzieli je tylko na ekranach kinowych - odparBem. - MiBo[ mo|e si zrodzi z wyobrazni. Z marzeD o ideale. Wrócili[my nad jeziorko. Woda byBa w nim srebrzysta z wierzchu od promieni sBonecznych i coraz ciemniejsza w gBbinie: najpierw bBkitna, potem ciemnoniebieska, wreszcie czarna jak krucze pióro. Przysiedli[my nad brzegiem, zmczeni wspinaczk. W [wieccym lustrze pBynBy obBoki i migotaBy wierzchoBki jodeB. - Ludwik, jak to jest? Mówi si, |e ludzie s przeznaczeni sobie. On i ona, ci jedyni na caBej kuli ziemskiej. A zakochanych par jest mnóstwo i nie musz si specjalnie szuka. Wierzysz w przeznaczenie? - Wierz - odpowiedziaBem. - MogBem nie narozrabia. Rodzice nie wysBaliby mnie do ciebie. MogBe[ nie przywiez mnie tutaj. Przez caBe swoje |ycie nie spotkaBbym Katarzyny. 135 - Gdyby nie byBa ci przeznaczona. - A jest? - To si oka|e. Dawid roze[miaB si do swoich my[li. - Bardzo sprytne - odezwaB si po pauzie. - Kiedy co[ do czego[ pasuje, nazywa si to przeznaczeniem. Je[li nic z tego nie wychodzi, nie byBo ci przeznaczone. A gdzie walka? - Walczy mo|na zawsze, a nawet trzeba - usiBowaBem broni teorii o przeznaczeniu. - Kiedy wygrywasz, chciaB tego los, bo gdyby nie chciaB, to nie wygraBby[. Dawid nie daB si na to nabra. - W takim razie wygrywasz ze mn w szachy nie dlatego, |e grasz lepiej - zareplikowaB. UdaBo mu si: parsknBem [miechem. - Masz mnie. Nikt jeszcze nie wygraB na loterii je[li nie kupiB losu. - Zgoda na przeznaczenie. Ale trzeba mu pomaga. Jak my[lisz... - ZamilkB, zapatrzyB si w rtciow toD jeziorka. - Uczucie jest zarazliwe? Nie poprosiBem |eby u[ci[liB pytanie. Dobrze wiedziaBem o co mu chodzi. - Chyba jest - odpowiedziaBem po namy[le. - MiBo[ to rodzaj infekcji, przenoszonej spojrzeniem, westchnieniem, dotkniciem. Inaczej nie byBoby a| tylu zakochanych par. Ten dzieD nale|aB do Dawida