Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Jego ideałem po- został hospodar uległy bojarom, w rodzaju niedołężnego Piotra Kula- wego. Lecz prawdą jest również, iż te założenia społeczno-polityczne Ureche starał się pogodzić z ideą Mołdawii niepodległej i silnej. Podkreślał przy tym pochodzenie od Rzymian i narodową jedność wszystkich Rumunów. Rocznik dziejów Mołdawii opracował też wymie- niany już Miron Costin (około 1630—1691). Polonofil, wykształcony w polskim kolegium jezuickim w Barze, opierał się w swej pracy na dokumentach i własnym bogatym doświadczeniu w życiu politycznym. W opowiadaniu swym starał się powiązać wydarzenia rumuńskie z ogólną sytuacją w Europie wschodniej, wniknąć w ich przyczyny i skutki. Wykazał też dużo przenikliwości i artyzmu w kreśleniu cha- rakterów ludzkich. I on silnie akcentował rzymską przeszłość narodu rumuńskiego, m.in. wysuwając ją jako argument propagandowy w sta- raniach o pomoc ze strony Polski. Inne kroniki mołdawskie tej epoki nie osiągnęły już tego poziomu. Na Wołoszczyźnie pierwszym dziełem historycznym w języku rumuń- skim była Historia państwa wołoskiego (Istoria Tarii Romanesti), zwana inaczej Rocznikiem kantakuzyńskim (Letopisetul Cantacuzinesc), gdyż powstała z inspiracji rodu Cantacuzino, reprezentując jego linię i inte- resy. Natomiast z kręgu rodu Baleni, wrogiego Cantacuzinom, wyszły Historie panujących Wołoszczyzny (Istoriile domnilor Tarii Romanesti). Autorstwo tych dwóch ważnych dzieł nie jest pewne. Długortwałe i ważne panowanie Konstantyna Brincoveanu było przedmiotem kilku kronik. Najważniejsza z nich. dwor/anina bojarskiego Radu Greceanu, powstała pod nad/orcm samego hospodara. Jego tragiczny koniec znalazł wyraz w anonimowej, wierszowanej Pieśni wojewody Konstan- tyna (Cintecul lui Constantin voda). Wybitnym badaczem przeszłości rumuńskiej, gromadzącym źródła greckie, łacińskie, bizantyńskie, choć chaotycznym w przedstawieniu tematu i słabym stylistą, był uczony stolnik Konstanty Cantacuzino. „My, Rumuni — twierdził on — jesteśmy prawdziwymi Rzymianami, i to wybranymi pod względem wiary i mę- stwa". Wzrastające zainteresowania historyczne znalazły odzwierciedlenie w opracowaniu dziejów wielu państw i narodów pozostających w zwią- zkach dziejowych z ziemiami rumuńskimi: Bizancjum, Kijowa, Węgrów, Tatarów, Wenecji. Powstawały też modne wówczas w Europie kompi- lacyjne Kroniki świata. Najwybitniejszą opracował w 1620 r. mnich Moxa (Moxalie)zOltenii, opierając się na dawnych wzorach bizantyńskich. Dzieła historyczne miały duże i pozytywne znaczenie, podtrzy- mując tendencje patriotyczne, wyzwoleńcze, budząc i umacniając poczu- cie więzi dziejowej i kulturalnej Rumunów. Pisarze rumuńscy na ogół 207 świadomi byli swej twórczej i pionierskiej roli. Miron Costin wyznawał, że pisze po rumuńsku, „aby widziano, że i w naszej mowie mogą istnieć utwory, które zwą się wierszami. I nie tylko te, lecz i inne nauki mogą być wykładane językiem rumuńskim". W kulturze ówczesnego Siedmiogrodu znacznie silniejsze niż w pań- stwach rumuńskich były wpływy Europy zachodniej, zwłaszcza postę- powych kół protestanckich Niemiec, Francji, Niderlandów, nawet Anglii. Studia zagraniczne młodzieży siedmiogrodzkiej, szlacheckiej i mieszczań- skiej, przeszczepiły, choć w formach osłabionych, wzory kartezjań- skiego racjonalizmu czy angielskiego purytanizmu. Dla szkolnictwa duże znaczenie miał pobyt w latach 1650—1654 w służbie Jerzego Rakoczego II wielkiego czeskiego pedagoga Jana Amosa Komenskiego, zwolennika nauki w języku ojczystym i dopuszczenia wszystkich warstw społecznych do oświaty. Pod opieką Bethlena i Rakoczych rozwijało się pomyślnie szkolnictwo protestanckie, wśród Węgrów zwłaszcza kal- wińskie, wśród Sasów luterańskie, docierające już do każdej niemal osady. Kolegium jezuickie w Kluż rozwiązano w 1603 r., od 1622 r. zorganizowano protestanckie w Alba lulia, przeniesione po najeździe tureckim 1658 r. do Aiud. Nie powiodła się podjęta w połowie stulecia próba założenia szkoły wyższej w Sibiu. Najsłabiej prezento- wało się szkolnictwo rumuńskie. Poparciem państwa cieszyły się szkoły w okręgach, w których ludność rumuńska przeszła na kalwinizm. W 1657 r. wdowa po Jerzym Rakoczym I, Zuzanna Lorantfy, ufundo- wała szkołę rumuńsko-kalwińską w Fagaras dla kształcenia duchow- nych i nauczycieli, z językiem rumuńskim i węgierskim. W produkcji drukarskiej centrum wydawnicze przesunęło się do Alba lulia, gdzie w 1622 r. Bethlen założył wielką drukarnię, zaopatrzoną też w czcionki alfabetu cyrylickiego. W 1648 r. wyszedł w niej Nowy Testament po rumuńsku. Literatura rumuńska miała i tu charakter przede wszystkim religijny. Publikowane zbiory prawa siedmiogrodz- kiego przyczyniły się m.in. do skodyfikowania i utrwalenia prawa zwyczajowego rumuńskiego. W Siedmiogrodzie krążyło też sporo książek rumuńskich z Wołoszczyzny i Mołdawii. Tak np. egzemplarz Kazań Yarlaama sprzedano w tym czasie za kilkanaście owiec. W literaturze siedmiogrodzkiej tej epoki najwybitniejsze miejsce zajął Węgier Albert Molnar (1574—1634), poeta i uczony, a w kręgu saskim Walenty Frank v. Frankenstein (1643—1697), również uczony i poeta, mecenas sztuki z Sibiu, który publikował naśladownictwa sentencji ła- cińskich w językach niemieckim, węgierskim i rumuńskim. Po łacinie, węgiersku i rumuńsku pisał Michał Halici (ur. 1643), wywodzący się z drobnej szlachty rumuńskiego pochodzenia, kierownik szkoły prote- stanckiej w Orastie, prześladowany i wypędzony za swe postępowe przekonania religijne. Ukazało się w druku szereg dawnych, średnio- wiecznych jeszcze powieści. Na polu nauki odznaczył się Węgier Jan Apaczai Csere (1625— 1659). Syn chłopa spod Braszowa, wykształcony w Holandii, kartezjanista, autor wydanej w Utrechcie w 1653 r. Encyklopedii węgierskiej, był prześladowany z powodu krytyki stosunków społecznych. 208 Zwiększyła się w tym czasie ilość pozycji publicystycznych, zaangażo- wanych w spory religijne i polityczne, przeciw katolicyzmowi i pre- tensjom habsburskim do Siedmiogrodu. Po stronie reakcji katolickiej opowiadał się Rumun Gabriel Ivul (1619—1678), autor podręczników filozoficznych. W historiografii wzrosło zainteresowanie przeszłością Siedmiogrodu