Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Faktycznie, w osiągnięciu przez nas sukcesu istotną rolę odegrała śmiałość uderzenia oraz siła pozycji. Niemniej jednak zdawało nam się wówczas, że na skutek złych warunków atmosferycznych tempo natarcia jest powolne, co bardzo niepokoiło zarówno mnie, jak Eddy'ego. Pozostała część 20 korpusu 3 armii nie dokonała tego dnia niczego ważnego. Po południu odwiedziłem odcinek Mozeli osłaniany przez 2 grupę kawalerii pod dowództwem pułkownika Hanka Reeda (Charles H. Reed); zastosowane tu przez niego metody bardzo mi się podobały. Udało nam się wydostać na brzeg i mogliśmy patrzeć w dół wprost na niemieckie pozycje znajdujące się zadziwiająco blisko. Muszę przyznać, że tak bezpośrednie sąsiedztwo nieprzyjaciela, do czego nie byłem przyzwyczajony, trochę mnie zaniepokoiło. Nikt jednak do nas nie strzelał. 8 lutego sytuacja się nie poprawiła. Wciąż jeszcze nie mieliśmy ani jednego mostu ani na rzece Our, ani na rzece Sauer i natarcie rozwijało się marnie. Spróbowałem, ale bezskutecznie, odroczyć termin wycofania 17 dywizji powietrznodesantowej. Wydaje mi się, że dużą część moich sukcesów i dużą część mojej niepopularności należy przypisać temu, iż przeciwstawiałem się każdemu rozkazowi zabierającemu mi wojska i temu, że częstokroć udawało mi się je zatrzymać lub otrzymać w zamian inne. Sytuacja w 8 korpusie tak się pogorszyła, że Middleton zaproponował wstrzymanie natarcia, ale kazałem mu je kontynuować i zdobyć Priim; obiecałem, że potem postaram się go zaopatrywać tzw. drogą na horyzoncie*. Znajdowała się ona wprawdzie pod bezpośrednim ostrzałem Niemców, sądziłem jednak, że nocą będziemy mogli z niej korzystać, co też później czyniliśmy. Generał Muller (szef służby tyłów) robił herkulesowe wysiłki, aby uruchomić linię kolejowa w pobliżu St. Vith. 17 dywizję po-wietrznodesantową w 3 korpusie musieliśmy zastąpić dwoma nie ostrzelanymi batalionami wojsk inżynieryjnych, pojechałem więc do Millikina, chcąc sprawdzić, jak daje sobie radę w tej sytuacji. Uznałem jego rozwiązanie za zupełnie zadowalające. Dziewiątego pojechałem przez Wiltz do Trois Vierges, aby zobaczyć się z Middletonem. Sytuacja na drogach była katastrofalna, ale Middleton ze zwykłą sobie wytrwałością robił wszystko, co w jego mocy, aby utrzymać ruch. Przyjechał do mnie na kilka dni urlopu generał Keyes**. Od * Droga I klasy nr 16 biegnąca na północ od Diekirch do St. Vith. ** Generał porucznik Geoffrey Keyes był zastępcą generała Pattona w Zachodnim Zgrupowaniu Operacyjnym i w 7 armii. Na Sycylii dowodził prowizorycznym korpusem. 7 armię opuścił, aby objąć dowództwo 2 korpusu we Włoszech. Później dowodził 5, 7 i 3 armią. 10 lipca 1943 roku bez przerwy walczył, a teraz, kiedy otrzymał urlop, zamiast spędzić go na jakimś spokojnym odcinku i odpocząć, przyjechał do mnie, jakby nie dość mu było wojny. Dziesiątego zadzwonił Bradley; chciał się dowiedzieć, kiedy przejdę do obrony. Odpowiedziałem, że jestem najstarszym wiekiem i najbardziej doświadczonym generałem w Armii Stanów Zjednoczonych na kontynencie europejskim i jeśli mam przejść do obrony, to poproszę o zwolnienie. Bradley oświadczył, iż zbyt wiele zawdzięczam żołnierzom i powinienem pozostać. Odparłem, że sporo też mnie się zawdzięcza i jeśli nie wolno mi kontynuować natarcia, wolę odejść. Następnie zasugerowałem, iż nieźle byłoby, gdyby niektórzy oficerowie z jego sztabu przyjechali na front zobaczyć, jak się wiedzie ich kolegom. Sam Bradley odwiedzał nas często, ale oficerowie jego sztabu w ogóle się nie pokazywali. O natarciu Montgomery'ego przy użyciu 9 armii wyraził się, że jest to największy błąd, jaki dotychczas popełniło Naczelne Dowództwo Sojuszniczych Sił Ekspedycyjnych. Nie byłem taki pewny, czy jest to największy błąd, zawsze bowiem uważałem, iż błąd popełniono już wtedy, kiedy pod koniec sierpnia generał Eisenhower skierował 1 armię na północ w celu udzielenia pomocy Montgomery'emu, co w konsekwencji pociągnęło za sobą przerwanie dostaw dla 3 armii. Jedenastego sytuacja 8 korpusu była już tak zła, że generał Weyland załatwił sprawę zrzutu zaopatrzenia dla 87 i 4 dywizji piechoty, jeżeli okaże się to konieczne. Wycofano również dwa bataliony wojsk inżynieryjnych osłaniające dawny odcinek frontu 3 korpusu (3 korpus przeszedł w tym czasie do 1 armii). Kazałem więc Middletonowi, który przejął tę część frontu, spieszyć w razie konieczności oddziały 6 dywizji pancernej i użyć je jako piechotę; zapowiedziałem mu jednak, iż musi utrzymać most na rzece Our, dopiero co zdobyty przez tę dywizję. 12 korpus natomiast zdobył wreszcie mosty na rzece Our i na rzece Sauer i robił dobre postępy. Dwunastego generał Keyes i ja pojechaliśmy przez Arlon, Bastogne i Wiltz do 8 korpusu