Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard
Ostatnie dwa kręgi tworzą jedność dialektyczną i rozdzielanie ich -co najmniej w odniesieniu do poszczególnych błogosławieństw - byłoby zabiegiem sztucznym, toteż rozpatrzymy je równocześnie. Część 1 SZCZĘŚCIE I BŁOGOSŁAWIEŃSTWO W ROZUMIENIU STAROŻYTNYCH Swoje myśli o szczęściu człowiek starożytny wyrażał oczywiście nie tylko w postaci błogosławieństwa, dlatego trzeba będzie przyjrzeć się także innym sposobom mówienia o szczęściu - zwłaszcza w kulturze pozabiblijnej. 1. BŁOGOSŁAWIEŃSTWA STAROTESTAMENTOWE Przeglądając Biblię hebrajską, zauważamy dwa słowa o podobnym znaczeniu: 'aszre i baruk. Pierwsze mówi o zadowoleniu człowieka, któremu dobrze się wiedzie, lecz radość przynosi mu nie tylko to, co posiada. Cieszy go przede wszystkim świadomość, że Bóg mu sprzyja. Człowiek biblijny upatrywał bowiem w dostatku i powodzeniu znak Bożej łaskawości. Izajasz wskazuje ponadto na inną zależność: "Szczęśliwy sprawiedliwy, bo pozyska dobro; pożywać będzie owoc swoich czynów". (3, 10) Ze słów Proroka wynika, że droga do bogactwa i szczęścia wiedzie przez życie sprawiedliwe i rzetelną pracę. Nasuwają się jednak wątpliwości, czy słusznie na miejscu hebrajskiego 'aszre znalazło się polskie "szczęśliwy". Przecież bogactwa nie zwykliśmy utożsamiać ze szczęściem. Biblia też nie stawia znaku równości między zamożnością i szczęściem. Ceni jednak dobrobyt osiągnięty uczciwie, gdyż także nim można sławić Boga. Księga Przysłów zaleca nawet: "Czcij Jahwe swoim majątkiem i pierwocinami dochodu..." (3, 9). Dostatek i powodzenie mogą więc nie tylko zadowolić człowieka, lecz także przynieść mu szczęście, jeżeli są owocem sprawiedliwości - uczy Izajasz. Starotestamentowa formuła gratulacyjna 'aszre obejmuje dobra materialne i duchowe, jakie na tym świecie osiąga człowiek sprawiedliwy; w starszych księgach nie oznacza jednak wartości metafizycznych, to znaczy tych, których spodziewamy się w życiu przyszłym. Ponieważ zawęża się wyłącznie do tego, co ludzkie, nie odnosi się do Boga. Byłoby nieporozumieniem życzyć Bogu, aby Mu się dobrze powodziło! Natomiast znaczenie słowa baruk rozszerza się poza horyzont człowieka. Kiedy orzeka ono o Bogu, utożsamia się z "wysławianiem", czyli ze słowem "alleluja", co szczególnie łatwo można dostrzec w Psalmach; kolejne cztery księgi Psalmów kończą się zawsze uwielbieniem Boga rozpoczynającym się od słowa baruk, zaś ostatnia wybrzmiewa uroczystym "Alleluja" (zob. apokryficzna Księga Henocha 84, 2). Wyrażenie baruk tłumaczymy zwykle jako "błogosławiony". Hebrajczycy często wysławiali Boga za otrzymane dobra. Mówią o tym choćby następujące sformułowania: "Błogosławiony Pan, ponieważ..." (Ps 28, 6; 31, 22); "Błogosławiony Bóg, który..." (1 Sm 25, 39; Ps 66, 20); "Chwalcie Go za..." (Ps 150, 2). Ale nie tylko! Właśnie religijną tradycję biblijno-żydowską cechuje wzniosły ton modlitwy pochwalnej - drgający w słowach baruk i Hallelujah. Jeżeli wyraz "błogosławiony" mówi o człowieku, to chyba dlatego, że - zgodnie z przekonaniem biblijnym - wszelkie błogosławieństwo pochodzi od Boga. Lecz znowu trzeba zauważyć: błogosławieństwo, jakiego spodziewał się Izraelita, nie wykraczało zasadniczo poza granice doczesności. Niech zaświadczy o tym przykład z Księgi Powtórzonego Prawa. Mojżesz zapewnia lud: "Bóg, Jahwe (...) będzie cię miłował, błogosławił ci i rozmnoży cię. Pobłogosławi owoc twojego łona i owoc twojego pola: twoje zboże, moszcz, oliwę, przychówek od krów i od twoich owiec na ziemi, o której przysiągł twym ojcom, że da ją tobie. Obfitsze błogosławieństwo otrzymasz niż inne narody..." (Pwt 7, 12-14). Błogosławieństwa ewangelijne rozpoczynają się w języku greckim od słowa makdrios, dlatego nazywamy je makaryzmami. Domyślamy się, że za greckim makdrios kryje się hebrajskie 'aszre i dlatego spróbujemy dokładniej określić jego znaczenie w Starym Testamencie. a. Źródło szczęścia według Psalmów Najczęściej o życiu szczęśliwym wypowiadają się Psalmy. Mają one na względzie zarówno pojedynczego człowieka, jak również cały naród. Wymieniają różne przyczyny szczęścia, ale zawsze ma ono początek w Bogu. Fundamentem życia religijnego było niewątpliwie zachowywania Prawa. Hebrajczyk był przekonany, że wierność Prawu gwarantuje mu pomyślność w życiu. Przekonanie to znalazło swój wyraz w Psalmach: cztery upatrują szczęścia człowieka w przestrzeganiu zasad Prawa (1, 1; 94, 12; 112, 1; 119, 1), a cztery w zaufaniu do Boga (2, 12; 34, 9; 40, 5; 84, 13). Ochotne wypełnianie Prawa jest także znakiem bojaźni Bożej: "Szczęśliwy mąż, który boi się Pana, i wielką radość znajduje w Jego nakazach" (Ps 112, 1; 119, 1. 2). Wielka cześć dla Prawa wynika z wiary, iż jest ono wolą samego Jahwe. Dlatego podobne słowa są kierowane do samego Boga, jednak w tym wypadku chodzi o cały naród: "Szczęśliwy lud, którego Bogiem jest Jahwe, naród, który On sobie wybrał na dziedzictwo" (Ps 33, 12; 144, 15). Religijność starotestamentowa wypowiadała się przede wszystkim w liturgii świątynnej. Do Jerozolimy pielgrzymowano nie tylko z nakazu, lecz z potrzeby serca. Podróż ta nie była wolna od różnych przeciwności, toteż pielgrzym uważał się za szczęśliwego, jeżeli doznawał pomocy Bożej (Ps 84, 6). A symbolem szczęścia było zamieszkiwanie w pobliżu świątyni (Ps 84, 5). Jak należało się spodziewać, o szczęściu rozmyślano nie tylko w cieniu świątyni; zastanawia się nad nim także tradycja mądrościowa. b. Mędrcy o szczęściu Podstawową wartością dla mędrców jest oczywiście mądrość, która dla nich znaczy to samo, co Prawo dla Psalmisty