X


Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

� W�a�nie to zrobi�. � I ty odm�wi�a�? � Nie inaczej. Przecie� go nie kocham, a wr�cz przeciwnie � ledwo go znosz�. � Musia�by si� zdarzy� cud, gdyby� si� zgodzi�a! Nie by�by to m�� dla mojej Rosemarie. To nie ta klasa. � Wi�c nie gniewasz si� na mnie? � Sk�d�e,moje dziecko! W tych sprawach nigdy niczego ci nie b�d� narzuca�. Tu ka�dy musi decydowa� sam za siebie. � Dzi�ki, ojcze � poca�owa�a go w r�k�. � Wiedzia�am, �e mnie zrozumiesz. Chcia�am najpierw nie m�wi� ci o tym, jak nie wspomina�am o jego mniej lub bardziej nachalnych zalotach, ale i tak by� zauwa�y�, �e nagle unika on naszego towarzystwa, i snu�by� przer�ne domys�y. � Specjalnie bym nie docieka�, moja droga � rzek� g�adz�c c�rk� po w�osach � ale ciesz� si�, �e mi o wszystkim powiedzia�a�. Wida� nie straci�em twojego zaufania. Rosermarie poczerwienia�a. Zastanawia�a si�, czy nie wykorzysta� okazji i nie wyzna� prawdy o uczuciach do Henryka, ale od razu zrezygnowa�a, bo gdyby on rzeczywi�cie o�eni� si� z pann� Vautham, ojciec m�g�by mie� do niego �al, a ich wzajemne stosunki s�u�bowe na pewno by si� popsu�y. Wsp�pracuj� przecie� na co dzie� ittak powinno pozosta�, nawet gdyby Dewall zwi�za� si� z t� Amerykank�. U�cisn�a r�k� ojca i rzek�a czule: � Na tobie nigdy si� nie zawiod�am, ojcze. Wiem, �e chcesz tylko mojego dobra i lepszego przyjaciela ni� ty chyba nie znajd�. � Zawsze o tym pami�taj, moja droga. i Rozmawiali jeszcze przez chwil�, dop�ki pok�ad nie zape�ni� si� spacerowiczami. Zacz�a gra� orkiestra i podano podwieczorek. Kilka par ta�czy�o na parkiecie, inni przekomarzali si� i bawili weso�o. Dzisiaj 63 w�r�d biesiadnik�w nie by�o Kurta Wendlera. Siedzia� w swojej kabinie i gryz� si�, �e tyle wysi�ku i stara� posz�o na marne. Nast�pnego dnia pokaza� si� jednak, ale pannie Buchwald i jej ojcu uk�oni� si� z daleka, i jakby nigdy nic wda� si� w pogaw�dk� z innymi pasa�erami. Na Statku plotki rozchodz� si� b�yskawicznie, tote� Kurt by� pewien, �e znajdzie si� jaka� dama, kt�ra zechce go pocieszy� dowiedziawszy si� o nieszcz�ciu, jakie na� spad�o. Oczywi�cie, zacz�� flirtowa� z pierwsz� napotkan�. Rosemarie wymieni�a porozumiewawcze spojrzenie z ojcem, kt�ry u�miechn�wszy si� rzek�: � Przynajmniej nie musisz si� martwi�, �e pan Wendler umrze ze zgryzoty. � Nawet mi to na my�l nie przysz�o. Z pewno�ci� uda mu si� uszcz�liwi� kogo�, kto lepiej ni� ja spe�ni jego oczekiwania. Rosemarie poczu�a wyra�n� ulg�. Na Wendlera nie zwraca�a wcale uwagi, a ka�d� chwil� po�wi�ca�a ojcu, kt�ry z ka�dym dniem odzyskiwa� coraz wi�cej si�, jakby nie przeby� tak ci�kiej operacji i tak dalekiej podr�y. i Jednak�e im bli�ej byli celu, tym wi�kszy niepok�j ogarnia� Rosemarie. Kiedy spotka si� z Henrykiem? Co mu powie, gdy spyta j� o pier�cionek? Na te pytania wci�� nie mia�a gotowej odpowiedzi. IX Henryk Dewall zg�osi� si� w fabryce zaraz po powrocie do Berlina i ku wielkiemu zadowoleniu mia� od razu sporo pracy. Nie musia� szuka� wym�wki, unikaj�c spotka� z pann� Vautham. Po kilku dniach postanowi� jednak zadzwoni�. W ko�cu wymaga�y tego zasady dobrego zachowania. Grace tymczasem, nie maj�c od niego �adnej wiadomo�ci, ca�kowicie straci�a dobre samopoczucie. Zamierza�a ju� nawet pojecha� do fabryki i odnale�� go w miejscu pracy, ale dosz�a do wniosku, �e mog�aby si� wystawi� na po�miewisko. Missis Ftint prze�ywa�a ci�kie chwile. Ka�da jej propozycja spotyka�a si� ze zdecydowanym oporem. Grace z zaczerwienionymi od �ez oczyma nie rusza�a sie z hotelowego salonu i ca�� z�o�� wy�adowywa�a na biednej starszej pani. Nie potrafi�a pogodzi� si� z my�l�, �e tym razem jej �yczenie si� nie spe�nia. Gdy us�ysza�a, �e dzwoni pan Dewall, zerwa�a si� z fotela i wyrwa�a s�uchawk� z r�k pani Flint. � To pan, in�ynierze? � Tak, panno Vautham. Prosz� wybaczy�, �e tak d�ugo si� nie odzywa�em, ale przywalono mnie robot� i dopiero dzi� znalaz�em chwilk� czasu, by przynajmniej zatelefonowa�. � Och, rzeczywi�cie nie mia� pan dla mnie czasu? � spyta�a szlochaj�c. Zrobi�o mu si� jej �al, ale przysi�g� sobie, �e tylko ch�odne i zdecydowane post�powanie pozwoli uwolni� si� od niej raz na zawsze. � Nie mog�em przecie� dzwoni� w �rodku nocy, panno Vautham. Dzie� w dzie� pracowa�em niemal do p�nocy. Mo�e mi pani wierzy�. � Och, ta wstr�tna durna fabryka! Jak ja jej nienawidz�! � wycedzi�a ze z�o�ci�. � Nie wolno pani tak m�wi�. Lubi� swoj� prac�. � Niestety! � westchn�a. � Zatem praca wi�cej znaczy dla pana ni� ja. * � Ona daje mi utrzymanie, panno Vautham � rzek� powa�nie. � A ja? Nic panu nie mog� da�? Zawaha� si� przez chwil�. Gdyby teraz zobaczy� jej twarz, z pewno�ci� by si� przerazi�. � Niczego od pani nie ��dam. Traktuj� pani� wy��cznie jako mi�� i interesuj�c� towarzyszk� podr�y. � To tak niewiele w por�wnaniu z tym, czym jest dla pana praca. Milcza� d�u�szy czas, wi�c spyta�a z niepokojem: � Halo! S�yszy mnie pan? � S�ysz�, panno Vautham, ale, niestety, musz� si� ju� wy��czy�. Chcia�em tylko spyta� o zdrowie i o pierwsze wra�enia z Berlina. 64 5 � Pier�cionek dla Rosemarie 65 � Nigdzie nie by�am. Czuj� si� tak osamotniona. Kiedy wreszcie pana zobacz�? � W najbli�szym czasie nie b�dzie to mo�liwe. Mam tyle pracy. � A w niedziel�? � Pracuj� w domu, by jak najszybciej odrobi� zaleg�o�ci. � Nie poda� mi pan adresu. Mog�yby�my pana odwiedzi� z pani� Flint. Przestraszy� si� i szybko przerwa�: � To niemo�liwe, panno Vautham. Mieszkam w tak skromnych warunkach, �e nie odwa�y�bym si� przyjmowa� tam go�ci. � A co pan zrobi, je�eli mimo wszystko przyjd� z wizyt�? � spyta�a wyra�nie roz�oszczona. � Pozwoli pani, �e nie odpowiem. Teraz ju� musz� ko�czy� t� rozmow�. � Ale wpierw prosz� powiedzie�, kiedy si� spotkamy. Westchn�� g��boko, zdziwiony jej natarczywo�ci�. Nie potrafi�a utrzyma� odpowiedniego dystansu nawet przez telefon. Co robi�? Powiedzie� wprost, �e nie chc� sj� z ni� widzie�? S�owa te nie mog�y przej�� mu przez usta. W ko�cu rozmawia� z kobiet�, za nic w �wiecie nie pozwoli�by sobie na obcesowe potraktowanie niewiasty i sprawienie jej b�lu. Pomys� spotkania w teatrze wyda� mu si� najw�a�ciwszym wyj�ciem z sytuacji. � Zobacz�, czy pojutrze wieczorem nie uda mi si� wyrwa�. Mogliby�my zaprosi� te� pani� Flint i razem p�j�� do teatru albo opery. Czy mam zam�wi� trzy bilety? Przyszed�bym tu� przed spektaklem, wi�c spotkaliby�my si� ju� na widowni. By�a tak szcz�liwa, �e zobaczy zn�w Henryka, �e nawet nie pr�bowa�a pozby� si� pani Flint. On po�egna� sie szybko i od�o�y� s�uchawk� z uczuciem ulgi

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.