Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

PóŽniej je zmyjê. - Ju¿ to raz s³ysza³em! - krzykn¹³ ojciec za Calem. - Jak nie bêdziesz jad³, to umrzesz z g³odu. Cal po³o¿y³ siê na ³ó¿ku i zapali³. Czegó¿ ten Crilly chce? Mia³ nadziejê, ¿e tamten o nim zapomnia³, odczepi³ siê od niego, bo sta³ siê bezu¿yteczny. By³ pewien, ¿e wszystko siê teraz zacznie od nowa. Chodzi³ do tej samej szko³y, co Crilly, a jednego roku, w trzeciej klasie, trzymali razem. Nieg³upio by³o z nim trzymaæ, poniewa¿ ju¿ wówczas, gdy chcia³, potrafi³ byæ nieprzyjemny. Jak na swoje lata, by³ du¿ym ch³opcem, mia³ wielkie uszy, które od g³owy odstawa³y mu pod k¹tem prostym. Ktoœ kiedyœ stwierdzi³, ¿e uszy Crilly'ego przypominaj¹ otwarte drzwi taksówki, i dosta³ za swoje. Mimo tego, ¿e by³ du¿o mniejszy, Crilly nie mia³ ¿adnych oporów przed wybiciem mu dwóch zêbów. Wybra³ te¿ kilku ch³opaków, od których po¿ycza³ pieni¹dze, byli to ch³opcy w marynarkach i krawatach. Kiedy ich spotyka³, przyznawa³ uprzejmie, ¿e jest im winien pieni¹dze i ¿e wkrótce je zwróci. Ale nigdy tego nie robi³. Jeden z nich poprosi³ pewnego dnia Crilly'ego o zwrot pieniêdzy, na co Crilly schwyci³ go za krawat i przód koszuli i skrêci³ materia³ w d³oni. - Chcesz powiedzieæ, ¿e jestem z³odziejem? Przycisn¹³ go do œciany i wykrêci³ mu rêkê. - Mo¿esz poczekaæ na swoj¹ forsê, synku. Tylko masz siê grzecznie zapisaæ do kolejki od dzisiaj. - Nie uderzy³ go. Nie musia³. Nawet nauczyciele dostrzegli, ¿e Crilly przejawia umiejêtnoœci do ró¿nych rzeczy. Pewien uczeñ z czwartego oddzia³u przyniós³ zestaw stykowych zdjêæ pornograficznych i pokazywa³ je woko³o. W tym czasie Cal i Crilly byli jeszcze w trzeciej klasie. Powiedzia³ im o tym na lekcji religii ojciec Durkin. - To sproœne zdjêcia, ch³opcy, krzywdz¹ce zarówno znajduj¹ce siê na nich kobiety, jak i mê¿czyzn, którzy na nie patrz¹. Gdybym móg³ dostaæ w rêce tego drania, który zatruwa umys³y uczniów naszej szko³y, obdar³bym go ze skóry. Istnieje coœ takiego jak sprawiedliwy gniew. Wydawa³ siê rzeczywiœcie wœciek³y i przejêty. Przechadzaj¹c siê w tê i z powrotem miêdzy ³awkami ch³osta³ powietrze sw¹ cienk¹ ¿ó³t¹ trzcink¹, aby podkreœliæ znaczenie swych s³ów. - Wiemy, ¿e to uczeñ z czwartego oddzia³u, ale jest to tak powa¿ne oskar¿enie, ¿e nie ma takiego, kto by zechcia³ udzieliæ nam informacji. Zatrzyma³ siê dok³adnie naprzeciw Crilly'ego i rzek³: - Inteligentny uczeñ móg³by wykryæ, kto rozpowszechnia te paskudztwa - uœmiechn¹³ siê nieznacznie. - A gdyby siê coœ wydarzy³o, wiêkszoœæ cia³a pedagogicznego nie bêdzie siê tym interesowaæ. Nie wyobra¿acie sobie chyba, ¿e taka glista pójdzie do domu i powie, ¿e ma podbite oczy, bo pokazywa³ ohydne fotografie m³odszym kolegom w szkole? Po lekcji religii Crilly jak zwykle poszed³ do toalety na papierosa. Cal zobaczy³, jak przy³¹cza siê do czwartoklasistów i rozmawia z nimi. Dorównywa³ im wzrostem. Potem zawo³a³ Cala, ¿eby z nim poszed³, i przydybali ch³opaka nazywanego Picuœ. Crilly wepchn¹³ go ukradkiem do kabiny. íeby zamkn¹æ drzwi, Cal musia³ siê tam skuliæ. Crilly chwyci³ Picusia za ramiona i b³yskawicznym ciosem g³ow¹ w twarz tamtego posadzi³ go na klozecie. Z nosa Picusia poczê³y wyp³ywaæ krew i gile. Potar³ rêk¹ górn¹ wargê i wpatrywa³ siê w grzbiet d³oni, na której widnia³a smuga krwi. Crilly zacz¹³ przeszukiwaæ jego kieszenie. Ponad ramieniem poda³ Calowi dwie fotografie wielkoœci du¿ych znaczków pocztowych. Mia³y czarne brzegi o bia³ych perforowanych krawêdziach. - Gdzie reszta? - Rozda³em. - Picuœ p³aka³, trzymaj¹c siê za twarz. Crilly dalej przeszukiwa³ mu kieszenie. - Sprzeda³eœ je, sukinsynu - stwierdzi³ i Cal us³ysza³ brzêk monet znikaj¹cych w kieszeni Crilly'ego. Potem Crilly uniós³ bezw³adnego ch³opaka z sedesu i uderzy³ go kolanem w j¹dra. Picuœ zgi¹³ siê wpó³, niezdolny do z³apania oddechu, a Crilly ponownie trzasn¹³ go kolanem w czo³o. Ch³opak zatoczy³ siê na boki, uderzy³ uchem i bokiem g³owy w œciankê, na któr¹ upad³. Kiedy Picuœ osuwa³ siê na muszlê klozetow¹, Cal us³ysza³ suchy trzask koœci. Na zewn¹trz kabiny ch³opcy tupali i krzyczeli: "Bójka, bójka, bójka!" Kilku wspiê³o siê na œciankê i przewiesi³o przez ni¹. Picuœ le¿a³ skulony w rogu, z kolanami przy klatce piersiowej, trzymaj¹c rêce miêdzy udami. - Wiejemy! - zawo³a³ Crilly do Cala i uciekli. PóŽniej Crilly ogl¹da³ fotografie i œmia³ siê. Pokaza³ je Calowi, który do tej pory ba³ siê na nie spojrzeæ. By³y to nieostre zdjêcia kobiet, w których oczach odbija³o siê œwiat³o flesza. Nagie, z rozchylonymi udami, uœmiecha³y siê niewinnie. Le¿a³y na zwyk³ej sofie, za nimi widnia³a zwyk³a tapeta, której wzór by³ bardzo podobny do tego, jaki wybra³ ojciec Cala do ich saloniku. Aby zobaczyæ wszystko dok³adnie, Cal musia³ trzymaæ zdjêcia tu¿ przy twarzy. Trzês³y mu siê nogi. Obaj po bójce dostali nerwowego chichotu. Crilly by³ ¿¹dny pochwa³, wiêc wiele razy analizowa³ ca³e zdarzenie. - Widzia³eœ jego minê, jak go waln¹³em w jaja? Cal przytakn¹³. W trakcie rozmowy Crilly wsun¹³ fotografie do kieszeni i Cal ju¿ ich nigdy wiêcej nie widzia³. Kilka tygodni póŽniej, kiedy mijali Picusia na korytarzu, z dziury w jego teczce wypad³o pióro. Crilly chcia³ je zatrzymaæ, ale Cal je podniós³ i pobieg³ za czwartoklasist¹, by mu oddaæ. - Lizus - stwierdzi³ Crilly, kiedy zaczerwieniony Cal wróci³. Jeœli to wszystko ma siê zacz¹æ na nowo, bêdzie musia³ stawiæ czo³o Crilly'emu, wyt³umaczyæ mu, ¿e nie chce mieæ z tym wiêcej nic wspólnego. To g³ównie Crilly ponosi odpowiedzialnoœæ za to, ¿e w ci¹gu roku Cal w miejscu ¿o³¹dka mia³ tarê do prania. Na sam¹ myœl o tym poczu³ siê jeszcze gorzej. Spuœci³ nogi z ³ó¿ka i zszed³ na dó³ do kuchni; ojciec jednak ju¿ zmy³ talerze i teraz chrapa³ g³oœno nad "Nationwide". Cal zobaczy³, ¿e jego nie dokoñczony posi³ek jest przykryty pokrywk¹. Shamie wola³ raczej odgrzaæ go póŽniej, ni¿ pozwoliæ mu siê zmarnowaæ. Cal podszed³ do okna i wyjrza³ poprzez listewki ¿aluzji. W dalszym ci¹gu na opustosza³ej ulicy la³ deszcz. To znaczy, ¿e przynajmniej dziœ wieczorem nie bêdzie ¿adnych zamieszek