Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Lecz są wzruszenia tak czyste i niewinne, wzruszenia nieledwie dziecka, które niechybnie będą jeszcze moim udziałem. Do nich należy i dzień dzisiejszy. Jestem jak dziecko na imieninach swej drogiej matki. Bezkrytyczne oko dziecka, zachwycone matką, nie patrzy i nie pyta, jakie są szatki na jej ciele. Czy jest brzydka, czy jest ładna dla kogo innego, jest i pozostaje dla dziecka czymś pięknym i cudownym, a w dzień jej imienin wzruszone serce bije radośnie. Więc jak to dziecko, wzru- szone do głębi, wołam: Niech żyje Wilno!"* Kwestię Wilna rozstrzygnięto ostatecznie w styczniu 1922 r., kiedy prze- prowadzony został plebiscyt w formie wyboxów do sejmu Litwy Środkowej. Wynik ich był taki jak przepowiedział Piłsudski: tylko jeden procent miesz- kańców zadeklarował się po stronie litewskiej. W marcu rejon Wilna przy- łączono oficjalnie do terytorium Państwa Polskiego, za xównie oficjalną zgo- dą i błogosławieństwem wielkich mocarstw; poslowie ziemi wileńskiej zasiedli w Sejmie RP w Warszawie. Miasto przychodziło powoli do siebie po wypad- kach wojennych. Bolszewicy obrabowali je nie tylko ze skarbów sztuki, ale i z tego co przedstawiało jakąkolwiek ruchomą wartość materialną. Nie zmieniło to charakteru Wilna. Było nadal starym miastem polskim, ukocha- nym przez poetów i ludzi nauki z niezagasłymi tradycjami wielkiego ogniska kultury, którą promieniowało w najcięższych chwilach Polski. Pozostalo mia- stem Mickiewicza i Słowackiego. * Op. cit., t. V, s. 240 195 Piłsudski przyjechał do Wilna na uroczystości powrotu kresów północno- -wschodnich do Polski. Kończąc wtedy swoje przemówienie do mieszkańców Wilna powiedział: "Moi Panowie! Wilno wstępuje obecnie w nowe życie, które formuje się inaczej niż to, jakie dawała historyczna jego przeszłość... Lecz przez cześE dla przeszłości przez szacunek dla krwi wspólnie przelanej, dzisiaj, w dzień wielkiego tryumfu, tryumfu polskiego, który tak gorąco tu wszyscy obecni odczuwają, nie mogę nie wyciągnąć przez kordon nas dzielący ręki do tych tam w Kownie, którzy może dzień dzisiejszy, dzień naszego tryumfu uważają za dzień klęski i żałoby. Nie mogę nie uważać ich za braci" *. Tymczasem kwestia granic zachodnich wyglądała źle. Mocne naciski nie- mieckie w Prusach Wschodnich obróciły plebiscyt na naszą niekorzyść. Nie- nawiść w okręgach mieszanych na Pomorzu między Polską a Niemcami wzro- sła na skutek tej akcji. W Gdańsku dochodziło do starć ulicznych, a Gdańsk był wtedy naszym jedynym portem morskim. Alianci przesądzili Cieszyn na rzecz Czechosłowacji, co przez całą Polskę zostało uznane za jaskrawą nie- sprawiedliwość, gdyż większość mieszkańców stanowili tam Polacy. Trwał spór o Górny Śląsk i jego bogate złoża węglowe. Tam wielkie mocarstwa zdecydowały przeprowadzić plebiscyt, ale poprzedziły go trzy powstania świadczące o niezłomnej woli polskiej ludności. Dopiero w październiku 1921 r., znaczna jego część powróciła do Polski. W sytuacji międzynarodowej rok 1921 przyniósł Polsce alians z Francją, który został podpisany podczas oficjalnej wizyty Piłsudskiego we Francji. Pamiętam radość męża, że oto Polska, kilka lat zaledwie przedtem wymazana jeszcze z mapy politycznej Europy, teraz stała się sojusznikiem jednego z mocarstw europejskich. Miesiąc później nasza sytuacja jeszcze się polepszyła przez zawarcie sojuszu z Rumunią. * Op. cit., t. V, s. 239 196 PRACE NACZELNIKA PAŃSTWA - ZABÓJSTWO NARUTOWICZA - WYCOFANIE SIĘ Z ŻYCIA PAŃSTWOWEGO ; ui Polska wywalczyła sobie wreszcie warunki pokojowego rozwoju. Można , było przystąpić do odbudowy kraju; straszliwie zniszczonego. W marcu 1921 uchwalono konstytucję, która mimo wielu braków, zwłaszcza w zakresie podziału władzy i odpowiedzialności w państwie, kończyła okres wstępny jego organizacji. Kraj szybko zaczął się odradzać. Pola zorane pociskami i zarzucone szczątkami broni, pokryły się zbożem. Nowe domy wyrastały na miejscu ruin w miastach i wsiach. Zadymiły na nowo kominy fabryczne. ; Potężni wrogowie Polski przestali na razie być groźni. Monarchia austriacka# skurczyła się do rozmiarów małego państewka; Niemcy leżały pokonane# Rosja po kataklizmach wewnętrznych i przegranej wojnie z Polską, objęta krwawym terrorem rewolucji bolszewickiej, również potrzebowała czasu na wzmocnienie się. Spór z Czechami został rozstrzygnięty przez mocarstwa z rażącą krzywdą dla Polski. Po powstaniach śląskich i plebiscycie częsc pra- starych ziem weszła w granice Rzeczypospolitej. Naród wyzwolony i zjedno- czony we własnym państwie miał nareszcie warunki naturalnego rozwoju wszystkich dziedzin swego życia. Z czasem winny były zaniknąć wszelkie obciążenia i różnice wytworzone przez długi okres niewoli i podział na zabory. Z myślą o tym Piłsudski w czasie swej wizyty w Toruniu w czerwcu 1921 r. wygłosił przemówienie o dawnych granicach zaborczych. "Każdy naród - mówił - posiada pomniki, które zawarły w sobie jego cierpienie i radości, jak w jednym ognisku ześrodkowujące przeżycia całych pokoleń. Takimi pomnikami są: ruiny, pola bitewne, grody, ulice, na tych ulicach domy, na których widok serca biją goręcej i łzy nabiegają do oczu. Są to świątynie historii, których Polska posiada tak wiele. Dla mnie, jako dla przedstawiciela państwa polskiego, nie ma większej świątyni, jak wszystkie te granice, którymi poprzerzynano nasz kraj. Ongi, jak Polska szeroka i długa, trwało wspólne życie codzienne nawet z jego śmiesznostkami. Rylęc dziejowy w jednakowy sposób rzeźbił duszę narodu, pomimo różnic prowin- ' cjonalnych wytwarzał się jeden typ człowieka. Wszystko to chciały zburzyć słupy graniczne. Ich mową było: zapomnij! zapomnij o wolności, o wspólnym 197 śmiechu, o wspólnych łzach, o wspólnym biesiadowaniu, a w końcu dodano: zapomnij mowy