Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

in. złote kielichy z Bazyliki św. Piotra, na swe liczne kochanki. Z powodu Z powodu historycznej pomyłki w liczeniu papieży zabrakło Jana XX, lecz mamy dwóch Janów XXII. Jana i jego kompanów ostrzegano nawet kobiety przed uczęszczaniem do znajdującego się w Pałacu Laterańskim kościoła, by nie padły łupem pożądliwości młodego papieża. Chociaż mieszkańcy Rzymu byli zbyt skłóceni, by przeciwstawić się Janowi, papież stanął wkrótce wobec zagrożenia za strony Berengara, króla Longobardów, który miał chrapkę na bogate papieskie włości w środkowej Italii. Jan XII zwrócił się o pomoc do potężnego niemieckiego władcy, Ottona, króla Saksonii, który niedawno rozniósł w pył najeżdżających jego ziemie Hunów. Otton odparł Berengara w zamian za upragnione błogosławieństwo i koronowanie na Chrześcijańskiego Cesarza i obrońcę Rzymu, którego mu papież chętnie udzielił, sankcjonując w ten sposób powstanie Świętego Cesarstwa Narodu Niemieckiego. Po nawiązaniu bliższych stosunków z papieżem Otton skorzystał z okazji, by zganić Jana za jego bezeceństwa. Surowe upomnienie nie zostało docenione i Jan, niczym kapryśne dziecko, którym faktycznie był, ofiarował koronę Cesarstwa swemu zajadłemu wrogowi, Berengarowi, gdy tylko Otton wrócił do Niemiec. Nie trzeba chyba dodawać, że cesarz nie był tym zbudowany i natychmiast zawrócił do Rzymu, by dać nauczkę nielojalnemu papieżowi. Przerażony Jan zagarnął to, co jeszcze w skarbcu św. Piotra pozostało, i uciekł do Tivoli. W czasie jego nieobecności Otton zwołał synod Kościoła w celu rozstrzygnięcia powstałej sytuacji. Wezwano ludzi, którzy pod przysięgą złożyli konkretne i potwierdzone dowodami zeznania o papieskich bezeceństwach. Oskarżenia były zdumiewające - a to, że współżył z wieloma damami, m.in. z kochanką własnego ojca; a to, że domagał się pieniędzy za udzielenie ordynacji kapłańskiej; a to, że kazał oślepić swojego adwersarza; a to, że polecił wykastrować pewnego kardynała! Wobec nieobecności papieża, który nie mógł stanąć do konfrontacji ze swoimi oskarżycielami, by bronić się przed zarzutami, Otton napisał do przebywającego w Tivoli Jana list, w którym domagał się jego rychłego powrotu: „Wszyscy, duchowieństwo i świeccy, oskarżają Cię, Wasza Świątobliwość, o zabójstwo, krzywoprzysięstwo, świętokradztwo, kazirodz two z krewnymi, w tym z dwiema twymi siostrami, oraz o przyzywanie, jak poganin, Jowisza, Wenus i innych demonów”. Jana najwyraźniej nie poruszyły te oskarżenia oraz wezwanie Ottona, by wrócił do Rzymu i dał im odpór. W odpowiedzi papież napisał: „Do wszystkich biskupów. Doszły nas wieści, że zamierzacie wybrać innego papieża. Jeśli to uczynicie, ekskomunikuję was w imieniu Boga Wszechmogącego. Nie będziecie mogli wówczas [nikogo ordynować ani celebrować mszy”. Synod wysłał wówczas do Tivoli posłańca z ultimatum, że jeśli Jan nie stawi się natychmiast w Rzymie, to on, me zaś biskupi, zostanie obłożony ekskomuniką. Papież do Rzymu nie przybył, więc został z urzędu usunięty. Otton umieścił na stolicy Piętrowej nowego papieża. Leona VIII, nie mógł jednak pozostać w Rzymie, by go chronić. Chociaż Jan był człowiekiem niegodziwym. Rzymianie byli urażeni postępowaniem cudzoziemskiego cesarza, który ośmielił się zdjąć z najwyższego urzędu ich papieża i zastąpić tym, którego nie wybrali. Gdy tylko Otton odjechał, do Rzymu powrócił Jan. Szybko zemścił się na biskupach, którzy świadczyli przeciwko niemu. Jednemu wyrwano język oraz odcięto nos i palce. Inny został wychłostany. Trzeciemu odrąbano rękę. Jan ekskomunikował też swojego następcę, Leona, który po jego powrocie uciekł z Rzymu. Na szczęście pewien zazdrosny mąż oszczędził Ottonowi kolejnej wyprawy do Rzymu. Znalazłszy papieża w łożu ze swą żoną, wściekły małżonek pobił Jana tak dotkliwie, że ten zmarł w trzy dni później. Inne źródła podają, że młody papież zmarł na zawał podczas stosunku płciowego 2. Sprawa o poważnych konsekwencjach Jan XII panował w najmroczniejszym okresie średniowiecza, gdy występni papieże zależni byli od zachcianek potężnych rzymskich rodów, których członkowie mordowali, gwałcili i rabowali, otaczając się powszechną niesławą. Jedna trzecia papieży, którzy wstąpili na stolicę Piętrową pomiędzy 872 a 1012 rokiem, zmarła śmiercią gwałtowną, czasami z ręki innych papieży. Jeszcze innych z powodu nieprawości usunięto z urzędu i musieli uciekać z Rzymu, by ratować życie. Ste fan VIII został tak okrutnie okaleczony (odcięto mu nos, wargi i uszy), że do końca życia nie odsłonił publicznie swojej twarzy. Jednak żaden z papieży nie został tak zbezczeszczony, jak Formozus z ręki swojego następcy, Stefana VI, w roku 897 - mimo że był już wówczas martwy. Stefan, być może jeden z najbardziej obłąkanych papieży, kazał wykopać ciało Formozusa z grobu, by postawić je przed sądem z powodu kilku oskarżeń - dziewięć miesięcy po pogrzebie. Podczas zgromadzenia w Kadawer, które przeszło do historii jako „synod trupi”, rozkładające się ciało zmarłego papieża zostało ubrane w uroczyste papieskie szaty i umieszczone na tronie, podczas gdy papież Stefan przewodniczył obradom „sądu”, wykrzykując do zwłok pytania. Formozus uznany został za winnego krzywoprzysięstwa i innych zbrodni. Z tej racji unieważniono wszystkie jego papieskie rozporządzenia, a przeprowadzone przez niego ordynacje ogłoszono za nie mające mocy i daremne. Trzy palce jego prawej ręki, które unosił, składając przysięgę i udzielając błogosławieństwa, zostały odrąbane, ciało zaś wrzucone do Tybru