X


Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Na wybrze�u nie wida� by�o ani jednego Eskimosa, na morzu ani jednego okr�tu, ani jednej �odzi rybackiej. Wszyscy byli wzruszeni i przej�ci rado�ci�, nawet Tr�gomain, kt�ry cieszy� si� szcz�ciem swego przyjaciela. Rado�� ich spot�gowa�a si� jeszcze bardziej, gdy spostrzegli, �e na ziemi rozmi�kczonej od deszcz�w, nie by�o �adnych �lad�w, nikt wi�c nie przechodzi� tamt�dy; Sauk nie wyprzedzi� ich. Ostatni dokument opiewa�, �e nale�a�o szuka� skarbu na po�udniowem wybrze�u wyspy. Gromadka nasza skierowa�a si� zatem do ska�, kt�re najbardziej wysuwa�y si� w morze; za�omy ska� nie by�y pokryte ani mchem ani �niegiem, co u�atwia�o niezmiernie poszukiwania. Wreszcie pan Antifer zatrzyma� si� przed ska�� wynios�� i g�adk�, jak owe s�upy, kt�rymi podbiegunowi �eglarze oznaczaj� drog� przebyt�. � To tu!� to tu!� zawo�a� g�osem st�umionym od g��bokiego wzruszenia. Wszyscy przybiegli na ten okrzyk. Na g�adkiej �cianie ska�y wida� by�o monogram Kamylk-Paszy, tak g��boko wyryty w granicie, �e czas nie zdo�a� zniszczy� jego �lad�w. Wszyscy zatrzymali si� w milczeniu przed ska�� i odkryli g�owy, jak gdyby znale�li si� nagle przed grobem bohatera. Dziwn� zaiste jest wszechw�adna pot�ga z�ota. Natychmiast zabrali si� do pracy. Pod uderzeniami motyk i dr�g�w od�amy ska� sypa�y si� na wszystkie strony. Pan Antifer nads�uchiwa� bacznie, czy nie us�yszy metalicznego d�wi�ku. Wreszcie dr�g okuty �elazem, kt�rym pos�ugiwa� si� pan Antifer, napotka� op�r. � Nakoniec! zawo�a� pan Antifer odrzucaj�c ostatni kawa� ska�y, kt�ry przykrywa� skarby. Ale po tym okrzyku rado�ci nast�pi� okrzyk rozpaczy, tak gwa�townej, �e s�ycha� go by�o chyba na jaki kilometr odleg�o�ci. Pan Antifer upu�ci� dr�g na ziemi�. W g��bi ska�y nie by�o bary�ek, lecz znowu skrzynka �elazna, podobna do dw�ch znalezionych ju� poprzednio. � Jeszcze to samo! j�kn�� Tr�gomain, podnosz�c r�ce ku niebu. Trzeba wi�c b�dzie szuka� jeszcze czwartej wyspy! Pan Antifer, uniesiony gniewem, uderzy� z tak� si�� dr�giem w skrzynk�, �e ta rozbi�a si� od razu. Wylecia� z niej pergamin po��k�y, zaciekni�ty i bardzo zniszczony; wida� �e deszcze i �niegi dostawa�y si� do wn�trza skrzynki. Kosztowno�ci nie by�o �adnych. Jeden tylko Julian zachowa� zimn� krew; podj�� pergamin i rozwin�� go ostro�nie. By�a to pojedy�cza kartka, kt�rej g�rna cz�� uleg�a zniszczeniu przez wilgo�. Niekt�re wiersze jednak by�y zupe�nie czytelne. Julian wi�c tak czyta� zacz��: �By�o trzech ludzi, kt�rym winienem wdzi�czno�� i kt�rym chc� pozostawi� dowody mojej pami�ci. Dlatego to z�o�y�em dokumenty na trzech wysepkach, bo chcia�em, aby ci trzej ludzie, co maj� po mnie odziedziczy� mienie, poznali si� w podr�y i po��czyli si� ze sob� w�z�ami przyja�ni.� Co do tego pomyli� si� poczciwy Pasza. �B�d� oni zmuszeni ponie�� wiele trud�w zanim zdob�d� maj�tek, ale zawsze nie tyle, ile ponios�em ja, aby im przekaza� te pieni�dze. Ci trzej ludzie s�: Francuz Antifer, Malta�czyk Zambuco i Szkot Tyrkomel. Je�eli oni ju� nie �yj�, dziedziczy� maj� ich prawi spadkobiercy. To te�, gdy w obecno�ci notaryusza Ben-Omara, kt�rego naznaczy�em wykonawc� mojego testamentu, ta skrzynka zostanie otwarta i dokument, kt�ry jest ostatnim, odczytany, spadkobiercy mog� i�� wprost do czwartej wysepki, na kt�rej ukry�em trzy beczu�ki zawieraj�ce z�oto, brylanty i kosztowne kamienie.� Pomimo rozczarowania, jakiego doznali podr�ni nasi, dowiaduj�c si� o nowej podr�y, wszyscy jednak doznali wielkiej ulgi. Zatem ta czwarta wysepka b�dzie ju� ostatecznym celem ich podr�y. Nale�a�o tylko dowiedzie� si�, gdzie si� ta wyspa znajduje. �Aby odnale�� t� wysepk�, czyta� dalej Julian, trzeba poprowadzi慔 Na nieszcz�cie dolna cz�� pergaminu by�a tak zniszczona przez czas i wilgo�, �e brak by�o wielu wyraz�w, kt�re si� sta�y zupe�nie nieczytelne, Julian napr�no sili� si� je odczyta�. �Wysepka� po�o�ona� prawo� geometryczne�� � Ale� �piesz si�! zawo�a� niecierpliwie pan Antifer. Dlaczego si� tak zastanawiasz? Ale Julian nie m�g� czyta� dalej. Litery by�y tak zatarte, �e nie mo�na si� by�o domy�li� �adnego wyrazu. Cyfr, oznaczaj�cych szeroko�� i d�ugo�� geograficzn�, nie by�o ani �ladu. Julian raz jeszcze odczyta� rozpocz�te zdanie: �Po�o�ona� prawo� geometryczne�� Nareszcie zdo�a� odczyta� ostatni wyraz: biegun. � Co? biegun? zawo�a� zdumiony. Jakto, czy�by te skarby by�y ukryte przy biegunie P�nocnym? � A mo�e Po�udniowym, szepn�� z rozpacz� Tr�gomain. Czy� to wi�c nie by�a prosta mistyfikacya? Ch�� wprowadzenia kogo� w b��d i nara�enia go na przykro�ci?� Po takiej w��cz�dze kaza� komu� jecha� do bieguna P�nocnego albo Po�udniowego! A przecie� jeszcze �adna istota ludzka tam nie dotar�a! Pan Antifer wyrwa� z r�k siostrze�ca dokument i stara� si� przeczyta� w p� zatarte zg�oski� Ale nie m�g� dopatrzy� nic, coby mog�o naprowadzi� na domys�, gdzie trzeba szuka� czwartej wysepki. Gdy pan Antifer przekona� si�, �e wszystko przepad�o straci� przytomno�� i jak piorunem ra�ony, upad� na ziemi� bez czucia. Rozdzia� XV Teraz musimy kolejno opowiedzie� wypadki, kt�re nast�pi�y po znalezieniu ostatniego dokumentu na wysepce numer trzeci. Wiemy ju�, jak� rozpacz w panu Antiferze wywo�a�o to przykre rozczarowanie, a mianowicie, �e przeniesiono go na pok�ad statku prawie bezprzytomnego. Lecz towarzysze przekonali si� wkr�tce, �e choroba nie b�dzie mia�a gro�nych nast�pstw. Biedny pan Antifer by� tak smutny i pogn�biony, �e ani Julian, ani Tr�gomain nie mogli z niego s�owa wydoby�. Drog� z powrotem odbywano jak mo�na by�o najpr�dzej. Na wynaj�tym przez siebie statku wr�cili do Hammerfest, a stamt�d do Bergen

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.