Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard
Dziś zwyczaj ten, ukazujący się zresztą tylko sporadycznie w niektórych wsiach, osobliwie po nad Dniestrem położonych, wychodzi z użycia, zakazywany przez księży i policyę dla zapobieżenia pożarom. W kilku wsiach pod Stanisławowem (nad Bystrzycą) biegają raz tylko, i to krótko, w wigiliję ś. Jana, po łąkach z za-, palonemi polanami łuczywa, które podrzucają w górę, śpiewając (jak powiadano) piosenki. 18. Św. Eijjasz. I lin deń. Hromowyj deń. Na Ilija zaczynają jeść miód, czego przedtem czynić (jak się wyrażają) nie wolno. Znanem i tutaj, jak na całej Rusi jest przysłowie: Dobry roj i do Ila, - a po Ilu - lyszy roja na lulu. * 19. Preobrażenie llospodne. Zwane także: Wtóry spaś, Jabłocznyj spaś. Tu następuje Spasówka, post od 6 do 18 Sierpnia. Święcą po cerkwiach jabłka, płody i miód, i peczynają jeść owoce, a w szczególności gruszki (spasówki) które wtedy dojrzewają- 204 205 20. Iwan postny. Święto: Usioknowenie gławy predteczi (Ścięcie ś. Jana). Iwana Hołowosieki, Hławu-siki. W dzień ten nie robią wcale żelazem (kosą, sierpem, siekierą) 24. Dmitriew den. 26 października. Przysłowie mówi: Do Dmitra - diewka chytra, a po Dmitrie - choez kachłu (trubu) wytry. 31. Semen. 25. Katarina. Andrej. Na Symona czort mieraje worobiew czetwerykami (mierzy wróbli ćwierciami). I te tylko z nich latają, które ditko szczer-kaje z kircie (zestrychuje z korca) i puszcza. Obacz Lud Ser. III, str. 195, nr. 4. - Ser. VII, str. 110, nr. 22. 22. Wozdwiżenie. Inaczej zwane: Zdwiżenie. Ptaki zaczynają ulatywać w ciepłe kraje, a hadiugi (gady, płazy) uchodzą na zimę w wyraj (w szczeliny, pod kamienie). Jaskółki także uczepione nóżkami zimują na dnie jezior (Lud, Ser. VII, str. 111, nr. 25). Wróżby parobków i dziewcząt (obacz str. 80). 26. Nikotyn den. Zymowyj Mykoła. Mówią: Bo Mykoły-niet dobra nykoły. Gdy śnieg upadnie, powiadają, że: światyj Mykoła boro-dow triese (brodą trzęsie). 27. Pominki. Parastas. 23. Pokrowa. 1 października. Pokrow Preśw. Bohorodycy. Świataja Pokrowońka. Jest przysłowie, że: Kto Bieje po Pokrowie, (t. j. późno), prodaje po korowie, (t. j. marnieje). Każdy z możniejszych gospodarzy wyprawia co rok u siebie Pominki w rocznicę zgonu swojich rodziców lub bliskich krewnych, i sprasza na nie kumów, sąsiadów i księdza, dla którego osobny poniekąd kucharka warzy obiad; a czasami postawią przed nim, gdy siada do stołu, i buteleczkę wina także, - i kawą po obiedzie go częstują. W dniu tym, gospodarz z gośćmi idzie z rana na nabożeństwo żałobne t. j. na mszę śpiewaną, którą opłacił. Ksiądz odczytuje po mszy parastas nad 6 bochenkami chleba lub kołaczy (knyszy, umyślnie pieczonemi), przy końcu którego podany 206 mu do rąk jeden bochenek, wznosi on do góry wyżej głowy po razy kilka. Najbliżej przy księdzu stojący ludzie, dotykają się wówczas rąk jego lub palców i razem z nim podnoszą ręce do góry; co czynią i następni także uezestnicy tego obrzędu, którzy dotykają się znów rąk ludzi bliskich księdza; wreszcie i dalej od nich stojący podnoszą ręce do góry. Po nabożeństwie idą wszyscy goście na wspomnianą ucztę do gospodarza wraz z księdzem, który zaraz po obiedzie i modlitwie zwykł odchodzić, by zostawić biesiadującym czas do swobodnego rozhoworu. 207 97. Pan obdarza dziewczynę poczesnem a całą gromadę wódką, wyprawiając niekiedy dla niej tańce w czeladnej izbie. Nuta weselna. ZŹZŚ1 itelliiiiri^is Lwo-wa, -ft- do-ma po ji - cha w do SI -fi-m- =(= "= S^iESS^ESS ka-ty nam ho- klu-czy - ki ku-po - wa - ty py w-ny - ci u wid - my S i= =LE!EL riw-ki da - wa - ty. Dożynki.1) Nader rzadko odbywa się na Pokuciu tłoka sobotnia ze dworu 2). Albowiem chłopi zbierają zboże dworskie po największej części za snip (za snop dawany im od każdych 10 do 12 snopów zżętych), czasami za pieniądze (licząc pospolicie po 40 cent. od kopy). Niektóre dwory najmują żeńców z pod gór za wikt i za snop. Po wyżęciu każdego gatunku zboża z osobna, a nawet hreczki, grochu i rzepaku, przynoszą w gromadzie do gospodarza wsi (więc tylko do dworu) wieniec z tego zboża, które zostało zżętem; zatem żytni po zżęciu żyta, owsiany po owsie, kukurudziany po kukurudzie i t. d. Przynosi go po każdem żniwie inna dziewczyna. Grochowy tylko wieniec przynosi moło-dyca czyli młoda mężatka. Niosąca wieniec na głowie dziewczyna, nazywaną bywa panną-młodą (kniehyni) i ma przy swym boku dwie drużki. Gdy podejdzie pod dwór" i głowę nachyli, pan domu sam jej go z głowy zdejmuje. Wtenczas odzywa się ona z życzeniem: abyste pane doczekały sijaty i oraty, a my abysmo doczekały zbyraty! ') Obacz Wł. Zawadzki: Obrazy Rusi czerwonej (Poznań 1869) str. 73. 2) Tłoka, Tłuka, był dawniej rodzaj pańszczyzny po wsiach, po dni kilka lub kilkanaście w roku odbywanej, oprócz zwyczajnej tygodniowej. Pańszczyzna taka była narzucona zwyczajem i uświęcona tak zwanym inwentarzem, t. j. opisem "powinności poddanych. Tłoki na Rusi i Podlasiu nosiły także nazwę gwałtów, Wianek, ma przeszło ćwierć łokcia w przecięciu (w świetle)