Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard
dość dokladnie tę sy- tuację. 1V?atomiast polityka Barkidów mogła wygrać urazy sprzymierze~ców wobec Rzymu, który dzięki ewolucji ekonomicznej zagarniał corv~z v,~i~~.ej zdobyczy. Odstępstwo Kapui w r. 216 p.n.e., Ta-rentu w r. 215 p.n.e, i decyzja Syrakuz w r. 215 p.n.e. nie są wynikiem nierozwagi ani prostym następstwem klęsk rzymskich. Były one na pewno spowodowane głębokimi przyczynami ekonomiczn~~mi i politycznymi, a przeprowadzone przez ludzi, którzy czekali tylko na najkorzystniejszą okazję, ażeby zrealizować gotowy od dawna plan. Jęst rzeczą charakterystyczną, że odstępstwa dokonali Kampańczycy i Grecy, to znaczy ludy, które najpierw wylsorzysta:y dla swego przemysłu i handlu zjednoczenie Italii, a teraz spotkały się z konkurencją ze struny rozwijającej się gospodarki rz ymskiej. L~derwanie się Kapui spowodował Pakwviusz Kala-- wiusz, pochodzący z jednej z najznakomitszych rodzin tego miasta, ożeniony z Rzymianką z rodu Appiuszów Klaudiuszów i na pozór zainteresowany w utrzymaniu istniejącego porządku. Jego wspólnik Wirriusz był również arystokratą. Ale i jeden, i drugi zawdzięczali swą fortunę interesom, a nie rolnictwu, co potępia Liwiusz zgodnie z zasadami moralności rzymskiej i niektórych filozofów greckich. Historyk rzymski uważa ponadto, że ci dvwaj lu- dzie byli powodowani strachem przed rewolucją społeczną, której kierownictwo v~oleli raczej objąć niż oczekiwać, by si;~ zwr~;ciła przeciwko nim. Prawdopodobnie i gospodarka Kapui, przez długi czas kwitnącej, przechodziła kryzys spowodowany konkurencją rzymską. Pakuwiusz i Wirriusz nie tylko byli narażeni na straty, ale widzieli również wrzenie plebsu zagrożonego bezrobociem. Podobnie wyglądały sprawy w Tarencie. P. Wuilleumier słusznie zauważył, że inicjatorzy odstępstwa, Filemenes Nikom i Demokrates, młodzi arystokraci sympatyzujący z ludem, zbuntowali się prze- lot siwko Rzymowi na skutek upadku gospodarczego swej ojczyzny . Nie waha się nawet nazwać ich ,;narodowymi socjalistami". Italczycy, którzy współdziałali z Hannibalem, mieli rzeczywiście wyraźne skłonności demokratyczne, nawet jeśli pochodzili z nobilów. W Kapui rewolucji sprzyjała konstytucja, która dawała ludowi znacznie większe prawa .niż konstytucja rzymska, zwłaszcza w wyborze i odwoływaniu sanatorów. W Syrakuzach Hippokrates i Epicyd, agenci Hannibala, zwracając się do mas po- trafili wciągnąć mial to do związku punickiego. Demokraci musieli odczuwać naturalną sympatię dla Barkidów, którzy w swej ojczyźnie opierali się na stronnictwie ludowym. Ale ta sympatia zapewne nie byłaby wystarczyła do podjęcia takiego ryzyka, gdyby jednocześnie nie służyła ich bezpośrednim interesom. Niekiedy, jak w przypadku Lokri, zjednoczenie z Kartaginą nie pociągnęło za sobą upadku oligarchii. Problem stanowi zbadanie, kiedy ustaliły się pierwsze związki między Punijczykami, Kompańczykami i Grekami italskimi. Stan rzeczy w Kapui wykazuje, że chodzi o proces długo przygotowywany w kolejnych etapach, a nie o przedsięwzięcie improwizowane. Pakuwiusz Kalawiusz, poparty przez lud, sięgnął po władzę nazajutrz po Trazymenie, a potem czekał jeszcze x~ok, zanim wyjawił swe prawdziwe zamiary. Należy sądzić, że kontakty były już nawiązane od przyjścia Hannibala. Pośredników nietrudno było znaleźć między kupcami punickimi, którzy handlowali w Italii, albo między kupcami kampańskimi, którzy sprzedawali wyroby swego przemysłu w portach iberyjskich. Rozmowy o inte- resach dawały okazję do przekazania wiadomości o źródłach niezadowolenia, co Punijczycy oczywiście wykorzyst-ali dla celów politycznych. Nawet gdy nie była żadnych zobowiązań formalnych z jednej lub z -drugiej strony, Hannibalowi wystarczała świadomość, że mógł liczyć na poparcie na półwyspie, gdy tylko potęga rzymska będzie tam dostatecznie zachwiana. Pomysł zaatakowania Italii drogą lądową przestawał w tej perspektywie być heroicznym szaleństwem i stawał się jednym z tych zuchwałych przedsięwzięć, które mają szanse powadzenia. To one właśnie stworzyły chwałę Aleksandra, ale i przyczyniły się do upadku Pyrrusa. Rzymska przewaga morska była jedynie "handicapem" chwilowym: Barkidzi liczyli prawdopodobnie na to, że osłabione legiony z miast nadmorskich czuły się zagrożone w swoich obozach. Trzeba było tylko strzec się przed zbyt wczesnym zaangażowaniem floty przygoto !oa wanej pod osłoną portu Kartaginy, by mogła ona w decydującej 1 chwili wystąpić .nienaruszona i związać eskadry rzymskie na czas dostatecznie długi, żeby Kampańczycy i Italikowie zdołali odbudować własną marynarkę