Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

Również i to historykowi odpowiada, bo przecież nie opisuje on stanów rzeczy, lecz opowiada historię. Żeby to zadanie jednak wypełnić, potrzeba jakiegoś pisanego przekazu historycznego, a te, jeśli chodzi o trajańską Dację, zostały wyczerpane13. Gdy tetrarcha Galeriusz zaatakował w 297 roku Persów, podążyły za nim gockie oddziały pomocnicze. Od tego czasu tradycja gocka datuje szczególne stosunki z cesarstwem, w którego armii Goci „do dziś" służą jako sojusznicy14. Nie zmieniły się jedynie słowa; natomiast pomiędzy należącymi do cesarstwa sojusznikami z V i VI wieku a ich coraz bardziej i bardziej zależnymi od cesarstwa, ale ciągle jednak pozostającymi poza jego granicami poprzednikami, istniała znacząca różnica. Wojny barbarzyńskie z lat 295-296 zakończyły się pokojem gockim, być może nawet formalnym przymierzem z Gotami15. Goci przestrzegali układu przez jedno pokolenie, a dokładnie do 323 roku. Barbarzyńskim grupkom zbójeckim zdarzyło się wprawdzie parę razy naruszyć traktat i tym samym spotęgować strach przed Gotami16. Ogólnie jednak rzecz biorąc, nad dolnym Dunajem panował spokój, aż do momentu, kiedy to w wyniku wojny domowej pomiędzy Konstantynem i Licyniuszem rozpadł się system tetrarchiczny, a wraz z tym pojawiło się, wprawdzie tylko krótkotrwałe, zagrożenie granic cesarstwa. Konstantyn już w 315 i 319 roku przyjął gocki tytuł triumfalny. Istnieje na to wiele wyjaśnień. Z całą pewnością nie byle jaką rolę odegrało życzenie Konstantyna, by oddać cześć Klaudiuszowi II Gockiemu, którego „adoptował" jako swego poprzednika. Dodatkowo jednak okazji mogły dostarczyć zwycięskie bitwy z Gotami, którzy przypuszczalnie interweniowali po stronie Licyniusza już w pierwszej „gorącej wojnie" między oboma cesarzami. Zwraca uwagę fakt, że napis na odbudowanym tropaeum Traiani (Adamklissi), wymieniający razem Konstantyna i Licyniusza, wychwala podporządkowanie ludów barbarzyńskich, ale nie zawiera ani gockiego tytułu triumfalnego, ani nie wymienia Gotów. Zakończenie prac datuje się dzisiaj na lata 318 i 319, kiedy to ostatecznie usunięto zniszczenia zaistniałe w III stuleciu, być może w 295 roku. W każdym razie wspólne pojawienie się obu cesarzy przypada na okres po ich pierwszej militarnej konfrontacji. Nie wymieniając Gotów jako sprzymierzonych z pokonanym Licyniuszem, Konstantyn mógł dać znak do pojednania. Dnia 1 marca 317 roku rywalizujący ze sobą cesarze Konstantyn i Licyniusz zawarli pokój. Ówczesna diecezja Mezja ze swoimi prowincjami od greckiej Achai po Dacia ripensis należała do Konstantyna, podczas gdy diecezja Tracja i jej małe prowincje pozostały pod władzą Licyniusza. W ten sposób została zburzona spójność frontu rzymskiego na Dunaju. 80 Skuteczne zwalczanie gockich napastników było od tego momentu możliwe tylko wtedy, kiedy obydwaj rywale pozostawali w dobrych stosunkach. W innym razie albo nie działo się w ogóle nic, albo aktywność jednego z cesarzy dawała drugiemu powód do rozpoczęcia wojny, ponieważ podczas skutecznej obrony trzeba by było naruszać terytoria suwerennych państw. Ten podział przesądził także o przyszłości, ponieważ stale powracano do błędnej decyzji z roku 317. Konstantyn spędzał kolejne lata prawie wyłącznie na Półwyspie Bałkańskim. Jego energiczne poczynania zapewniły pokój w tym regionie, na początku jednak doprowadziły do wojny domowej z Licyniuszem. W 322 roku Konstantyn zorganizował ekspedycję karną za Dunaj, by wziąć odwet na Jazygach za ich nadużycia w Panonii, a następnie podjął przygotowania do konfrontacji ze swym rywalem. Licyniusz odwołał oddziały graniczne z „gockiego brzegu", a wiosną 323 roku zaatakował kontyngent Terwingów pod wodzą Rausimoda. Choć Goci początkowo spustoszyli obszary należące do Licyniusza, to nie Licyniusz, lecz Konstantyn podjął działania, próbując zaradzić tej sytuacji17. Dnia 28 kwietnia 323 roku wydał dekret, na mocy którego wszystkim rzymskim kolaborantom groziła śmierć przez spalenie oraz przepędził wroga przez Dunaj aż do Barbaricum, gdzie Rausimod poniósł śmierć18. Zwycięska armia zachodnia naruszyła tym samym suwerenne terytorium Licyniusza. Pokonani Goci znów stali się sojusznikami drugiej strony. Pod wodzą księcia Alicy stali u boku wschodniego cesarza podczas walk latem roku 324 i pozostali z nim również wtedy, gdy poniósł druzgocącą klęskę. Licyniusz został zdetronizowany, próbował jednak przy pomocy Gotów odzyskać władzę. Jego plany odkryto, a jego samego skazano na śmierć. Wówczas były cesarz zaczął organizować swoją ucieczkę. Mówi się o „okolicach Serres", to znaczy nie o południowych Karpatach, lecz o mieście na północ od Salonik. Próba nie powiodła się; Licyniusz został w Salonikach ujęty i stracony19. Origo Gothica sprowadza te wydarzenia do jednego tendencyjnego, podporządkowanego wywodowi stwierdzenia, że Goci jakoby na rozkaz „zwycięskiego Konstantyna" zabili Licyniusza20. Po śmierci swego przeciwnika Konstantyn wywalczył sobie w 324 roku wyłączne panowanie. Pozostało mu więcej niż dziesięć lat ponoszenia całkowitej odpowiedzialności za gocki front. W tym czasie cesarz nie tylko organizował obronę przed Sarmatami i Gotami od Panonii po ujście Dunaju, ale także - jak to było w praktyce już w latach 322 i 323 - podjął ofensywę. Nie bał się przy tym użyć specjalnych środków, jeśli tylko mogły mu one zapewnić sukces