X


Nie wiem czy Bóg istnieje, ale byłoby z korzyścią dla Jego reputacji, gdyby nie istniał" - Renard

.. Sparks spojrza� w d�, na kryj�ce si� w mrokach wypuk�o�ci miasta, na le��ce za nim morze. Wpatrywa� si� w ciemne zwierciad�o wody, szukaj�c w nim oznak �ycia, wymownych ruch�w mog�cych oznacza� p�ywaj�ce mery. Ale powierzchnia oceanu by�a spokojna i z tej oddali nie dostrzega� w niej �adnych zak��ce�. Gdy wreszcie zdo�a� si� oderwa� od morza i nieba, ujrza� czekaj�c� na jego wzrok komnat�. Za�ciela� j� dywan zszyty ze sk�r pfall, hodowanych przez Zimackich koczownik�w przemierzaj�cych niego�cinne g�ry poza miastem. Moon niepewnie posuwa�a si� wiekowym kobiercem, jej bose stopy ton�y w sier�ci jak w nawianym �niegu. Sparks r�wnie� zacz�� powoli kr��y� po pokoju, przypatruj�c si� tej stronie �ycia Arienrhod, kt�rej nigdy nie widzia�. Obejrza� bukiecik zesch�ych kwiat�w schowanych pod szklanym kloszem. By�y tak stare, �e straci�y ca�� barw�, nie potrafi� rozpozna�, na jakiej ro�linie zakwit�y. Dotkn�� lalki w znoszonych szatach, o�lep�ej na jedno oko z dzieci�cej mi�o�ci, teraz w zapomnieniu porastaj�cej kurzem. Na tym samym ma�ym, malowanym stoliku t�oczy�y si� i inne rzeczy - kruche pami�tki dzieci�stwa sp�dzonego pod koniec poprzedniego Wielkiego Lata. Arienrhod urodzi�a siew �wiecie bardzo podobnym do tego, jaki pami�ta� z m�odo�ci swojej i Moon. Ale potem przybyli pozaziemcy; dziewczyna zosta�a Kr�low� �niegu i zacz�a bra� wod� �ycia. Pozosta�a m�oda przez sto pi��dziesi�t lat Zimy, niezmienna, cho� niesta�a, a� wreszcie przekszta�ci�a si� w kobiet�, jak� zna�. Arienrhod m�wi�a mu po wielokro�, �e przypomina jej rzeczy, kt�re zagubi�a, wspomnienia niemal ju� utracone. Uwa�a� te s�owa za k�amstwa, takie same jak wiele innych s�yszanych od niej. Teraz patrzy� na opuszczone pami�tki na stoliku, g�osz�ce milcz�ce �wiadectwo prawdy wyznania; wreszcie odwr�ci� si� od nich plecami. Gdy spojrza� na Moon, trzyma�a w�a�nie w d�oni jak�� bi�uteri�: srebrny wisiorek na srebrnym �a�cuszku, z klejnotem skupiaj�cym w swym �rodku �wiat�o. - To solia - powiedzia� ze zdziwieniem. Nigdy nie widzia�, by Arienrhod nosi�a ten naszyjnik, cho� musia� by� bardzo kosztowny, mo�e nie podoba� si� jej. Zacz�� si� zastanawia�, co robi w jej prywatnym gabinecie, a nie w�r�d pozosta�ej bi�uterii. Moon spojrza�a na Sparksa i od�o�y�a wisiorek na blat sto�u. Sparks podszed� powoli do lustra w ozdobnej ramie, stoj�cego samotnie na innym stole. M�g�by to by� k�cik pr�no�ci, w kt�rym Arienrhod wpatrywa�a si� w swe odbicie, upewniaj�c si�, �e po stu pi��dziesi�ciu latach za�ywania wody �ycia nie uleg�o najmniejszym zmianom, gdyby nie p�ytka dotykowa u podstawy zwierciad�a - sterownik pozaziemskiego urz�dzenia elektronicznego, kt�re ca�kowicie zmienia�o przeznaczenie srebrzystej tafli. Sparks uzmys�owi� sobie z wstrz�sem, �e ta odosobniona komnata stanowi�a serce systemu szpiegowskiego, dzi�ki kt�remu Arienrhod wiedzia�a, co si� dzieje w ca�ym mie�cie, mog�a wyprzedza� o krok maj�cych nad ni� przewag� pozaziemc�w... zabawia�a si� podgl�daniem prywatnego �ycia jej wrog�w, w�asnych dostojnik�w, a nawet ludzi jej najbli�szych i najbardziej przez to bezbronnych.. to st�d obserwowa�a, jak pi�tro ni�ej w lustrzanym pokoju kocha� si� z Moon... Odwr�ci� si� od swego nagle zasmuconego odbicia. - Moon - powiedzia� z trudem - tu nigdy nie zdo�amy zapomnie�, zacz�� od pocz�tku. Musimy si� oderwa� od wszystkich tych - wspomnie�. Nigdy nie dadz� nam spokoju. Wiem, �e nie mo�emy wr�ci� na Neith, ale dlaczego musimy pozostawa� tutaj? Znajd�my co� innego... jeszcze przed porodem. Moon spojrza�a na niego. Otworzy�a usta, lecz nic nie powiedzia�a. Wyci�ga�a co� przed siebie, a po jej oczach wida� by�o, �e nie s�ysza�a m�a. Sparks wzi�� kostk� i ujrza� w niej hologram dziecka, ma�ej dziewczynki otulonej zgrzebnymi swetrami i nieprzemakaln� kurtk� wyspiarzy, o bia�ych jak mleko w�osach... o znanej mu twarzy. Dziecko zosta�o uchwycone w chwili radosnego, ci�g�ego �miechu, tkwi�o tak uwi�zione, niezmienne na zawsze. - To ja - powiedzia�a Moon �ami�cym si� g�osem

Drogi uĹźytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.